Reklama

Osiem wieków kościoła w Działoszycach

Szereg inicjatyw remontowych, materialnych, mobilizacja duszpasterska wszystkich parafian i wspólnot służą dobremu przeżyciu roku jubileuszowego – w 2020 mija 800 lat od fundacji pierwszego kościoła.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obecny rok jest czasem przypominania dziejów i świetności parafii oraz zamierzeń perspektywicznych, z myślą o jej przyszłości.

Czas płynął, czas płynie

Upływ czasu przypomni wyremontowany zegar na kościelnej wieży, który jest dobrym symbolem czasu w ogóle, a jubileuszu w szczególności. Pierwszy zegar – słoneczny – w północnej ścianie kościoła, umieszczono już w 1618 r., ale chodzi o inny, ten widoczny z daleka, bo na kościelnej wieży. Na cel uruchomienia zegara z tarczami skierowanymi na cztery strony świata, ruszyła zbiórka internetowa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Każdy z nas może pomóc w tej szczytnej sprawie! Wielu z nas, związanych z działoszycką ziemią znalazło swoje nowe miejsce do życia z dala od Działoszyc. Sercem jednak wracamy do swojej małej ojczyzny. Dajmy temu wymierny, namacalny wyraz, wspierając dzieło naprawy zegara na wieży kościoła!” – napisano na parafialnej stronie internetowej.

Maryjne wizerunki

Pilną sprawą, o którą chodziło ks. dr. Andrzejowi Jankoskiemu i parafianom, był remont ołtarza i obrazu Matki Bożej Różańcowej w kaplicy południowej,zbudowanej w 1663 r. z fundacji Alberta Gogoła. To wyjątkowe miejsce w kościele.

Reklama

Wizerunek Maryi był bardzo zniszczony. Parafia pozyskała dofinansowanie (70 tys. zł z ministerstwa zabytków i dziedzictwa narodowego, 40 tys. zł od konserwatora zabytków plus 50% wkładu własnego) i po 2 latach całość zabytku odzyskała pierwotny blask (co nastąpiło w krakowskich pracowniach konserwatorskich oraz pod ręką konserwatorów ASP Kraków). Od 19 grudnia 2019 r. parafianie mogą ponownie modlić się przed wizerunkiem.

Trwa także przygotowanie dokumentacji do renowacji otoczonego powszechnym kultem kolejnego wizerunku maryjnego – to obraz Matki Bożej Działoszyckiej z XVII wieku, w sukience metalowej z końca XVII wieku (na zsuwie jest obraz św. Izydora). W 1668 i w 1732 r., gdy miasto się paliło, obnoszony w procesji obraz zatrzymał groźny żywioł. Wizerunek znajduje się w ołtarzu bocznym kaplicy Różańcowej. – Jeśli uda się do połowy lutego przygotować dokumentację, składamy wniosek do ministerstwa i konserwatora – deklaruje proboszcz.

Dobiega także końca kompleksowy remont organów, być może już w lutym uda się na nich zagrać koncert.

Trwają również prace nad monografią, która w zamierzeniu ma stanowić zapis historii parafii i miasta, z uwzględnieniem wkładu społeczności żydowskiej i przypomnienia znamienitych postaci z dziejów Działoszyc. Będzie to praca zbiorowa.

Siódmego dnia miesiąca

Reklama

Główne obchody jubileuszowe zaplanowano na 7 czerwca 2020 r. – to zarazem dzień odpustu w parafii. Ważne wydarzenia duszpasterskie i kulturalne będą się koncentrowały w kolejnych miesiącach właśnie wokół siódmego dnia miesiąca (lub w pobliżu tej daty). Już w adwencie trzymano się tego systemu – 7 grudnia rozpoczęły się rekolekcje, następnie 6 stycznia – szereg uroczystości związanych ze świętem Objawienia Pańskiego i modlitwą o dobre przeżycie jubileuszu następnego dnia; w lutym – zaplanowano koncert organowy, itd.

Ważnym wydarzeniem w jubileuszowym roku są misje parafialne, które odbędą się w Wielkim Poście od 21 do 27 marca pod hasłem „Kościół Arką Ocalenia”. Poprowadzi wikariusz generalny ks. Dariusz Gącik. W trakcie misji zaplanowano m.in. odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych i małżeńskich, modlitwę o pojednanie, zawierzenie rodzin Matce Bożej.

Misje parafialne mają długą tradycję w Kościele katolickim, ale ich cel pozostaje zawsze ten sam – rozbudzenie na nowo wiary i umocnienie relacji z Bogiem. Zazwyczaj organizuje się je w parafiach co 10 lat. – „Nie mów, że nie masz czasu. Nie mów, że ważniejsze są inne sprawy. Przyjdź każdego dnia z całą rodziną i wzmocnij swoją wiarę” – już teraz duszpasterze zachęcają do udziału w specjalnie przygotowanych folderach parafialnych z programem misji.

Od biskupa Odrowąża

Historia parafii sięga 1220 r., kiedy to bp Iwo Odrowąż ufundował pierwszy kościół w Działoszycach pw. św. Floriana, dwa lata później konsekrowany. Kościół był murowany, w stylu gotyckim. Istnienie parafii odnotowano w wykazach świętopietrza z 1326 r. W XVII w. dobudowano dwie kaplice: św. Anny (w 1637 r.) z ołtarzem i obrazem patronki oraz kaplicę NMP Różańcowej. Kościół powiększono jeszcze w 1864 i 1897 r. W XIX w. kościół otoczono murem i dobudowano most łączący go z plebanią. Z funduszy parafian wzniesiono wysoką dzwonnicę.

Świątynia w Działoszycach zaliczana jest do najpiękniejszych zabytków sakralnej architektury gotyckiej w Polsce

Podziel się cytatem

Reklama

Wyposażenie wnętrza jest barokowe, tylko w prezbiterium znajduje się renesansowy ołtarz główny ozdobiony kolumnami w stylu korynckim. W jego centrum umieszczono obraz przedstawiający Trójcę Świętą adorowaną przez świętych. Cennym zabytkiem jest Credo Apostolorum, czyli malowidła pochodzące prawdopodobnie z drugiej połowy XV wieku, odkryte podczas renowacji prezbiterium (lata 80. XX wieku). Malarskie przedstawienie credo, którego celem było przybliżanie wiernym prawd wiary, jest absolutnym unikatem w skali Polski. Specjaliści określają je jako bezcenny zabytek gotyckich malowideł w dziedzinie artyzmu i wartości historycznych.

Same freski składają się z dwunastu kwater, przedstawiających kolejno: Boga w Trójcy Jedynego; Stworzenie świata; Narodziny Pana Jezusa; Złożenie Jezusa do grobu; Zstąpienie Chrystusa do otchłani; Wniebowstąpienie Pańskie; Sąd Ostateczny; Zesłanie Ducha Świętego; Kościół powszechny i świętych obcowanie; Grzechów odpuszczenie; Ciała zmartwychwstanie; Żywot wieczny.

Pod kaplicą Matki Bożej Różańcowej znajduje się tzw. Dolna kaplica, mieszcząca Grób Jezusa. Ma kształt rotundy, schodzi się do niej po stopniach. Odnajdziemy w niej cztery figury naturalnej wielkości przedstawiające: Pana Jezusa stojącego przy słupie, Jezusa niosącego krzyż, Jezusa leżącego w grobie oraz Matkę Bożą. W kaplicy jest także ołtarz z obrazem Jezusa zdjętego z krzyża na kolanach Matki Bolesnej. Dawniej w Wielki Piątek w tej kaplicy bywała zazwyczaj przygotowywana ciemnica, czasami – Grób Chrystusa z asystą strażaków, a w Wielkanoc – stąd wyruszała procesja. Kaplica została odmalowana, parafię czeka zapewne jej generalny remont.

Z parafii pochodzi sześciu żyjących księży i zakonników: ks. Jerzy Ostrowski, ks. Bartłomiej Pieron, ks. Władysław Stępień, franciszkanie – o. Mirosław Bartos i o. Jan Bartos, oblat o. Aleksander Doniec. Jeden z kleryków I roku w kieleckim Seminarium także pochodzi z działoszyckiej parafii.

2020-02-04 10:59

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przetarł szlaki

Niedziela przemyska 34/2023, str. II

[ TEMATY ]

Działoszyce

Teresa Lorenz

Plenerowa wystawa przybliżyła informacje o życiu ks. Franciszka Rząsy

Plenerowa wystawa przybliżyła informacje o życiu ks. Franciszka Rząsy

To szczególna „stacja” na trasie przemyskiej pielgrzymki na Jasną Górę. Tu Mszę św. celebrują neoprezbiterzy, a pątnicy w sposób szczególny pamiętają o swoich kapłanach.

W pamięci wielu pielgrzymów wciąż pozostaje śp. ks. Franciszek Rząsa, który był twórcą wielu dzieł charytatywnych i ewangelizacyjnych w naszej archidiecezji. To on z grupą świeckich ustawił na Tarnicy – najwyższym szczycie Bieszczadów 7 m krzyż oraz zapoczątkował pielgrzymowanie do Czarnej Madonny. Pątnikom przypomniano historię początku szlaku pielgrzymiego rzeszowskiej pielgrzymki, z której wyłoniła się pielgrzymka przemyska. Uczestniczący we Mszy św. w Działoszycach mogli zapoznać się z osobą ks. Franciszka przez obejrzenie wystawy biograficznej mówiącej o jego trudzie pielgrzymowania i dzieł, które zapoczątkował w diecezji. Pielgrzymi w każdej grupie mieli możliwość wysłuchania nagrania ze świadectwem ks. Rząsy, który z entuzjazmem i wdzięcznością wobec Boga i ludzi opowiadał o trudzie przecierania szlaku z Podkarpacia do tronu Królowej Polski. Warto przypomnieć, że w okresie PRL pątnicy musieli pokonać wiele sztucznych trudności stwarzanych przez ówczesne władze.
CZYTAJ DALEJ

Św. Katarzyna z Genui

Drodzy bracia i siostry! Dzisiaj chciałbym wam powiedzieć o kolejnej, po św. Katarzynie Sieneńskiej i św. Katarzynie z Bolonii świętej noszącej imię Katarzyna. Myślę o św. Katarzynie z Genui, znanej przede wszystkim z powodu jej wizji czyśćca. Tekst, który opisuje jej życie i myśl, został opublikowany w tym liguryjskim mieście w 1551 r. Jest podzielony na trzy części: „Życie i nauka”, „Udowodnienie i wyjaśnienie czyśćca” - bardziej znana jako Traktat oraz „Dialog między duszą a ciałem”. Redaktorem końcowym był spowiednik Katarzyny, ks. Cattaneo Marabotto. Katarzyna urodziła się w Genui w 1447 r. Była ostatnią z pięciorga dzieci. Została osierocona przez ojca, Giacomo Fieschi, gdy była jeszcze dzieckiem. Matka, Francesca di Negro, dała jej dobre wychowanie chrześcijańskie, na tyle, że starsza z dwóch córek została zakonnicą. W wieku szesnastu lat Katarzyna został wydana za mąż za Giuliano Adorno, człowieka, który po wielu doświadczeniach militarnych i handlowych na Bliskim Wschodzie, powrócił do Genui, aby się ożenić. Życie małżeńskie nie było łatwe, także ze względu na charakter małżonka, uzależnionego od hazardu. Sama Katarzyna miała początkowo skłonność do prowadzenia pewnego rodzaju życia światowego, w którym jednakże nie mogła odnaleźć spokoju. Po dziesięciu latach, w jej sercu było głębokie poczucie pustki i goryczy. Nawrócenie rozpoczęło się 20 marca 1473 r., dzięki wyjątkowym przeżyciom. Udawszy się do kościoła świętego Benedykta i klasztoru Matki Bożej Łaskawej, aby się wyspowiadać, klękając przed kapłanem, „otrzymała - jak sama pisze - ranę w sercu, ogromną miłość ku Bogu”, z bardzo jasną wizją swojej nędzy i wad, a jednocześnie dobroci Boga, że omal nie zemdlała. Z tego doświadczenia zrodziła się decyzja, która ukierunkowała całe jej życie: „Nigdy więcej świata, nigdy więcej grzechów” (por. Vita mirabile, 3rv). Wówczas Katarzyna uciekła, przerywając spowiedź. Gdy wróciła do domu, weszła do najodleglejszego pokoju i długo płakała. W tym momencie była już wewnętrznie pouczona o modlitwie i świadoma ogromnej miłości Boga względem niej, grzesznej. Było to doświadczenie duchowe, którego nie mogła wyrazić słowami (por. Vita mirabile, 4r). To właśnie przy tej okazji ukazał się jej cierpiący Jezus, niosący krzyż, jak jest to często przedstawiane w ikonografii świętej. Kilka dni później wróciła do księdza, by w końcu dokonać dobrej spowiedzi. Tutaj zaczęło się owo „życie oczyszczenia”, które przez długi czas było przyczyną jej stałego bólu za popełnione grzechy i pobudziło do przyjmowania pokuty i ofiar, aby ukazać Bogu swoją miłość. Na tej drodze Katarzyna coraz bardziej przybliżała się do Pana, aż do wejścia w to, co nazywa się „życiem zjednoczenia”, to znaczy relacji wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem. W Vita mirabile napisano, że jej dusza była prowadzona i pouczana wewnętrznie jedynie słodką miłością Boga, który dawał jej wszystko, czego potrzebowała. Katarzyna oddała się niemal całkowicie w ręce Pana, aby żyć przez około dwadzieścia pięć lat - jak pisze - „bez pośrednictwa jakiegokolwiek stworzenia, żyć pouczana i rządzona przez samego Boga”(Vita mirabile, 117r-118r), karmiąc się nade wszystko nieustanną modlitwą i Komunią Świętą przyjmowaną każdego dnia, co w jej czasach nie było powszechne. Dopiero wiele lat później Pan dał jej kapłana, który zatroszczył się o jej duszę. Katarzyna zawsze niechętnie zwierzała się i wyrażała doświadczenie swej mistycznej komunii z Bogiem, przede wszystkim ze względu na głęboką pokorę, jaką doświadczała w obliczu łask Pana. Jedynie perspektywa uwielbienia i możliwości pomagania w rozwoju duchowym innych ludzi pobudziła ją, aby powiedzieć innym, co się w niej wydarzyło, począwszy od chwili nawrócenia, które było jej doświadczeniem pierwotnym i podstawowym. Miejscem jej wstąpienia na szczyty mistyki był szpital Pammatone, największy kompleks szpitalny w Genui, którego była dyrektorką i inspiratorką. Tak więc Katarzyna żyła życiem w pełni czynnym, pomimo owej głębi swego życia duchowego. W Pammatone utworzyła się wokół niej grupa zwolenników, uczniów i współpracowników, zafascynowanych jej życiem wiary oraz miłością. Sam jej małżonek Giuliano Adorno, został nim na tyle pozyskany, że porzucił rozpustne życie, aby stać się tercjarzem franciszkańskim, przenieść do szpitala, i pomagać swej żonie. Zaangażowanie Katarzyny w opiekę nad chorymi trwało aż do końca jej ziemskiej pielgrzymki, 15 września 1510 r. Od nawrócenia do śmierci nie było wydarzeń nadzwyczajnych, ale dwa elementy charakteryzują całe jej życie: z jednej strony doświadczenie mistyczne, to znaczy głębokie zjednoczenie z Bogiem, odczuwane jako unia oblubieńcza, a z drugiej opieka nad chorymi, organizowanie szpitala, służba bliźniemu, zwłaszcza najbardziej potrzebującym i opuszczonym. Te dwa bieguny - Bóg i bliźni wypełniają całkowicie jej życie, praktycznie spędzone w obrębie szpitalnych murów. Drodzy przyjaciele, nigdy nie wolno nam zapominać, że im bardziej miłujemy Boga i trwamy w modlitwie, tym bardziej potrafimy prawdziwie kochać otaczające nas osoby, ponieważ będziemy zdolni do dostrzeżenia w każdej osobie oblicza Pana, który kocha bezgranicznie, nie czyniąc różnic. Mistyka nie tworzy dystansu wobec bliźniego, nie tworzy życia abstrakcyjnego, lecz raczej przybliża do drugiego człowieka ponieważ zaczyna się postrzegać świat oczyma i sercem Boga. Myśl Katarzyny o czyśćcu, ze względu na którą jest ona szczególnie znana, jest skondensowana w ostatnich dwóch częściach cytowanej księgi: „Traktat o czyśćcu” i „Dialogu między duszą a ciałem”. Ważne, aby zauważyć, że Katarzyna w swym doświadczeniu mistycznym nie ma nigdy szczególnych objawień o czyśćcu czy też doznających tam oczyszczenia duszach. Jednakże w pismach inspirowanych naszą Świętą jest to element centralny, a sposób jego opisania ma cechy oryginalne, na tle swej epoki. Pierwszy rys indywidualny dotyczy „miejsca” oczyszczenia dusz. W jej czasach przedstawiano go głównie odwołując się do obrazów związanych z przestrzenią: sądzono, że istnieje pewna przestrzeń, gdzie miałby się znajdować czyściec. U Katarzyny jednak czyściec nie jest przedstawiony jako element krajobrazu wnętrzności ziemi: jest to ogień nie zewnętrzny, ale wewnętrzny. Czyściec jest ogniem wewnętrznym. Święta mówi o drodze oczyszczenia duszy ku pełnej komunii z Bogiem, wychodząc od swojego doświadczenia głębokiego bólu z powodu popełnionych grzechów, w porównaniu z nieskończoną miłością Boga (por. Vita mirabile, 171v). Słyszeliśmy, że w czasie nawrócenia Katarzyna nagle odczuwa dobroć Boga, nieskończoną odległość swego życia od tej dobroci oraz palący ogień w swym wnętrzu. To jest ten ogień, który oczyszcza, jest to wewnętrzny ogień czyśćca. Także i tu jest rys oryginalny w porównaniu z myślą tamtej epoki. W istocie nie wychodzi się od zaświatów, aby powiedzieć o mękach czyśćcowych - jak to było w zwyczaju w tym czasie, a być może jeszcze dziś - aby następnie wskazać drogę do oczyszczenia i nawrócenia. Nasza Święta wychodzi od własnego doświadczenia życia wewnętrznego na drodze ku wieczności. Dusza - mówi Katarzyna - przedstawia się Bogu jako nadal związana pragnieniami i cierpieniami wynikającymi z grzechu, a to uniemożliwia jej, aby cieszyła się uszczęśliwiającą wizją Boga. Katarzyna stwierdza, że Bóg jest tak święty i czysty, że dusza zbrukana grzechem nie może się znaleźć w obecności Bożego majestatu (por. Vita mirabile, 177r). Także i my czujemy, jak bardzo jesteśmy oddaleni, jak bardzo jesteśmy pełni tak wielu rzeczy, które uniemożliwiają nam widzenie Boga. Dusza jest świadoma ogromnej miłości i doskonałej sprawiedliwości Boga, i w konsekwencji cierpi, że nie odpowiedziała w sposób prawidłowy i doskonały na tę miłość, a właśnie sama miłość wobec Boga staje się tym samym płomieniem, sama miłość oczyszcza z rdzy grzechu. U Katarzyny można dostrzec obecność źródeł teologicznych i mistycznych, z których zazwyczaj czerpano w owym czasie. W szczególności odnajdujemy typowy obraz zaczerpnięty od Dionizego Areopagity, to jest złotą nić, łączącą serce człowieka z samym Bogiem. Kiedy Bóg oczyścił człowieka, wiąże go cieniutką złotą nicią, jaką jest Jego miłość, i pociąga go ku sobie uczuciem tak silnym, że człowiek staje się „pokonanym, zwyciężonym, pozbawionym siebie”. W ten sposób serce człowieka jest opanowane przez miłość Boga, która staje się jedynym przewodnikiem, jedynym poruszycielem jego egzystencji (por. Vita mirabilis, 246 rv). Owa sytuacja wyniesienia ku Bogu i powierzenia się Jego woli, wyrażona obrazem nici, jest używana przez Katarzynę, aby wyrazić działanie światła Bożego na dusze w czyśćcu, światła, które je oczyszcza i unosi do wspaniałości promienistego blasku Bożego (por. Vita mirabilis, 179r). Drodzy przyjaciele! Święci w swoim doświadczeniu zjednoczenia z Bogiem, osiągają tak głębokie „poznanie” Bożych tajemnic, w którym nawzajem przenikają się miłość i poznanie, że stanowią pomoc dla teologów w ich wysiłkach badawczych, intellectus fidei rozumienia tajemnic wiary, rzeczywistego zgłębienia tajemnic, na przykład, czym jest czyściec. Poprzez swe życie święta Katarzyna poucza nas, że im bardziej kochamy Boga i wchodzimy w zażyłość z Nim na modlitwie, to tym bardziej pozwala się On poznawać i rozpala nasze serca swoją miłością. Pisząc o czyśćcu, Święta przypomina nam podstawową prawdę wiary, która staje się dla nas zachętą do modlitwy za zmarłych, aby mogli oni osiągnąć uszczęśliwiającą wizję Boga w komunii świętych (por. Katechizm Kościoła Katolickiego, 1032). Pokorna, wierna i wielkoduszna służba, jaką Święta zaoferowała przez całe życie w szpitalu Pammatone, to jasny przykład miłości dla wszystkich i szczególna zachęta dla kobiet, które wnoszą fundamentalny wkład na rzecz społeczeństwa i Kościoła, wraz ze swą cenną pracą, ubogaconą przez ich wrażliwość i poświęcenie się dla najbiedniejszych i najbardziej potrzebujących. Dziękuję. Tłum. st (KAI)/Watykan
CZYTAJ DALEJ

Papież do ofiar wykorzystywania: Kościół klęka razem z wami przed Matką Bożą

2025-09-15 18:48

[ TEMATY ]

Watykan

Vatican News

Papież Leon XIV w poniedziałek, podczas czuwania modlitewnego w Watykanie, zwracając się do ofiar wykorzystywania, oświadczył, że Kościół, którego niektórzy członkowie niestety ich zranili, dziś klęka razem z nimi przed Matką Bożą.

W homilii wygłoszonej w bazylice Świętego Piotra papież stwierdził, że Kościół wezwany jest do dzielenia się Bożym pocieszeniem z tymi, którzy przeżywają słabość, smutek i cierpienie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję