Wspólne świętowanie rozpoczęła Msza św. w kościele pw. św. Mikołaja, biskupa, której przewodniczył bp Krzysztof Nitkiewicz. Eucharystię sprawowali również kapłani pełniący posługę dekanalnych duszpasterzy rodzin, grup i stowarzyszeń wspierających rodziny.
Na wspólne spotkanie i modlitwę przybyli członkowie Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Diecezji Sandomierskiej, Domowego Kościoła, Rycerzy Kolumba, doradcy życia rodzinnego, osoby zaangażowane w działalność Katolickich Centrów Pomocy Rodzinie oraz pary małżeńskie z diecezji i parafianie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Słowa pasterza
Bp Nitkiewicz nawiązał w kazaniu do ucieczki Świętej Rodziny do Egiptu, dzięki której Dzieciątko Jezus nie podzieliło losu świętych Młodzianków zamordowanych przez Heroda.
Reklama
– Niezależnie od tego znalazło Ono schronienie przede wszystkim w rodzinie Józefa i Maryi. W rodzinie posłusznej woli Bożej, a więc prawdziwie wierzącej oraz miłującej się bezgranicznie, w której jedno żyło dla drugiego i najważniejsza była logika miłości, a nie legalistyczne przestrzeganie reguł czy rozumowe kalkulacje. Dobra rodzina jest najbezpieczniejszym miejscem pod słońcem bez względu na czasy i okoliczności. Dzięki temu maleńki Jezus został ocalony przed śmiercią, pokonał zwycięsko także inne próby i mógł harmonijnie dorastać, wchodzić w dorosły wiek. W rodzinie rozwijał swoje życie duchowe, przyswajał wartości, uczył się relacji międzyludzkich i zawodu – mówił biskup.
– Wiemy, że słabość rodziny, upadek lub zaniedbania, choćby tylko jednego z rodziców mogą naznaczyć dziecko na zawsze. Pomimo swojego ubóstwa i bolesnych doświadczeń Święta Rodzina pozostaje dla nas wzorem życia rodzinnego, mówi, jak powinno ono wyglądać. Zauważmy, że Maryja, Józef i mały Jezus mają w rodzinie swoje miejsce i role wyrażające się w konkretnych obowiązkach oraz prawach i są temu wierni. Gdy Chrystus rozpocznie później publiczną działalność, wiele rzeczy się zmieni, ale tamta pierwotna harmonia będzie dalej trwała. Dzisiaj tradycyjne role mężczyzny i kobiety, ojca, matki i dziecka są często podważane, jeśli nie pod wpływem różnych ideologii, to na skutek mody lub indywidualizmu, którym jesteśmy dotknięci w mniejszym lub większym stopniu. Niejedna rodzina żyje ponadto daleko od Boga, zajęta głównie doczesnymi troskami. Starsi odchodzą, z nowymi pokoleniami bywa różnie. Także my – duszpasterze, nie pomagamy wystarczająco, a zdarza się, że szkodzimy. Może dlatego polskie rodziny są tak kruche, a powiedzenie: „Grunt to rodzinka” brzmi niezrozumiale albo co najmniej ironicznie – przekonywał pasterz.
Reklama
– Jakże smutny jest widok lasu zniszczonego przez pożar, trąbę powietrzną czy pasożyty. Mam czasami takie skojarzenia, patrząc na współczesne rodziny czy w ogóle na społeczeństwo, którego jesteśmy częścią. Tam jednak, gdzie obumarły wiekowe drzewa, a może nawet całe puszcze, trzeba siać i sadzić nowe rośliny, troszcząc się jednocześnie o ich wzrost. Z rodziną jest podobnie. Wierzę, że jej odrodzenie zgodnie z zamysłem Boga jest możliwe, aby była źródłem, z którego wypływa obficie strumień życia, i domem dla każdego. Dzięki waszej wierze, wytrwałości i poświęceniu to już się dokonuje, za co pragnę wyrazić każdemu moją wdzięczność. Jej wyrazem jest jednocześnie wyróżnienie „Protector vitae”, którym w imieniu całej wspólnoty diecezjalnej zostaną dzisiaj uhonorowani państwo Chmielowie za szczególne zaangażowanie w dziedzinie obrony życia i troski o rodzinę – podsumował.
Po homilii obecni w świątyni małżonkowie odnowili swoje przyrzeczenia złożone w dniu ślubu.
Obrońcy życia
Na zakończenie Mszy św. biskup ordynariusz wręczył odznaczenie „Protector vitae” małżeństwu Bogumile i Stanisławowi Chmielom, którzy pięknym życiem jako małżonkowie, rodzice, dziadkowie i pradziadkowie dają świadectwo miłości do każdego napotkanego człowieka. Wskazują również przywiązanie do wartości rodzinnych wyrażone przez formowanie siebie i innych, mocno angażując się w inicjatywy promujące godność życia i zdrowia ludzkiego na każdym etapie jego rozwoju.
Wierzę, że odrodzenie rodziny zgodnie z zamysłem Boga jest możliwe, aby była źródłem, z którego wypływa obficie strumień życia, i domem dla każdego – powiedział biskup.
Bogumiła i Stanisław Chmiel są małżeństwem od 51 lat. – Receptą na udane małżeństwo jest miłość, wzajemne zrozumienie oraz wiara w Boga, którą zaszczepili w nas rodzice. Przykład zgodnego życia małżeńskiego i rodzinnego wynieśliśmy również z naszych domów rodzinnych – powiedziała Bogumiła Chmiel.
Od 30 lat są mocno zaangażowani w Stowarzyszenie Rodzin Katolickich i Stowarzyszenie Aktywnej Społeczności, gdzie swoją wiedzą, umiejętnościami i doświadczeniem dzielą się z innymi małżonkami. Podjęli działalność charytatywną i przedsięwzięcia w zakresie przeciwdziałania uzależnieniom i patologiom społecznym. Wspierają też działalność krajoznawczą, organizację wypoczynku oraz pracę wychowawczą wśród dzieci i młodzieży.
Dalsza cześć spotkania miała miejsce w Publicznym Zespole Szkół im. Jana Pawła II. Zebrani małżonkowie wraz z rodzinami mogli obejrzeć inscenizacje bożonarodzeniową przygotowaną przez uczniów miejscowej szkoły. Nie zabrakło życzeń oraz wspólnego łamania się opłatkiem przy śpiewie chóru z parafii Koniemłoty i szkolonego zespołu Czerwone Korale.