Pokolenia braci i sióstr na różne sposoby odczytywały i realizowały w określonych warunkach historycznych niezmienny i wciąż aktualny charyzmat miłości miłosiernej.
Zakon Ducha Świętego, założony przez bł. o. Gwidona, od początku swego istnienia ma wpisaną w charyzmat obronę życia. Pragnienie ratowania dzieci nienarodzonych było jednym z powodów fundacji szpitali Ducha Świętego. Pełniły one różne funkcje, także dzisiejszych domów samotnej matki. W każdym szpitalu umieszczano tzw. koło życia, zaopatrzone w obrotowy bęben, połączony z kołatką, w którym kobiety znajdujące się w trudnej sytuacji życiowej mogły anonimowo zostawić swoje dzieci. Dzieciom tym zapewniano wychowanie do pełnoletności albo znajdowano dla nich rodzinę zastępczą. Siostry i bracia regularnie odwiedzali miejsca, gdzie zdarzały się przypadki porzucania noworodków.
Jak wynika z historii zakonu, pierwsze Okno życia ma już ponad 800 lat. W Krakowie „koło życia” było umieszczone przy wejściu do Szpitala Ducha Świętego. W ciągu roku oddawano do niego ponad 100 dzieci. Siostry opiekowały się malutkimi dziećmi i sierotami. Niemowlęta były karmione przez wynajęte mamki. W regule zakonu czytamy: „Niemowlęta, sieroty porzucone będą przyjmowane z miłością, obsługiwane i według możliwości domu żywione”.
Reklama
Dom Samotnej Matki Caritas w Gdańsku-Matemblewie i okno życia, funkcjonujące tam od 2009 r., to kontynuacja idei obrony życia wpisanej w charyzmat duchacki. Siostry posługują w tym domu już ponad 25 lat, niosą pomoc samotnym matkom i dzieciom. W ciągu tych lat schronienie i wsparcie znalazło tu ponad 1240 mam i dzieci. Dowodem aktualności Gwidonowej misji jest matemblewskie Okno życia, które uratowało już czworo dzieci: w 2013 r. – troje dzieci, a w 2018 r. – jedno. Siostry czuwają przy oknie przez całą dobę, a kiedy zabrzmi dzwonek, z przejęciem biegną, by sprawdzić, czy nie znajduje się w nim mały potrzebujący człowiek.
W 2006 r. siostry kanoniczki Ducha Świętego rozpoczęły posługę w Pisarówce na Ukrainie, gdzie prowadzą pierwszy w tym kraju Dom Obrony Życia. Ich głównym zadaniem jest tam ratowanie poczętego życia i pomoc kobietom brzemiennym będącym w trudnej sytuacji życiowej.
Zakon Ducha Świętego był i jest miejscem, gdzie potrzebujący mogą doświadczyć pociechy, miłości i pokoju płynących z Ducha Świętego.
W nocy z środy na czwartek w oknie życia sióstr urszulanek w Łodzi pozostawiono noworodka – poinformował rzecznik Caritas Archidiecezji Łódzkiej Tomasz Kopytowski. Chłopczyk był zawinięty w koc, wyglądał na zdrowego, nie był wyziębiony. Został przewieziony do szpitala.
O tym, że ktoś pozostawił dziecko, ok. 2.00 w nocy obwieścił alarm w domu zakonnym sióstr urszulanek, informujący o otwarciu okna życia. Siostry natychmiast przybiegły do okna i znalazły w nim nowo narodzonego chłopca. Jak przekazał Kopytowski, noworodek był nagi i zawinięty w koc.
Sto dni temu Karol Nawrocki stanął w Sejmie, złożył przysięgę i – wbrew przyzwyczajeniom ostatnich lat – nie zaczął swojej prezydentury od wojennego okrzyku, tylko od wezwania do jedności i osobistego przebaczenia. W inauguracyjnym orędziu nie było ani fajerwerków PR, ani łzawych opowieści o własnym życiu. Był za to bardzo konkretny plan: „Plan 21”, mocne akcenty suwerenności, sprzeciw wobec dalszego oddawania kompetencji do Brukseli, wsparcie dla inwestycji strategicznych – od CPK po modernizację armii – oraz zapowiedź naprawy ustroju i pracy nad nową konstytucją do 2030 roku. Do tego diagnoza: lawinowo rosnący dług, kryzys demograficzny, zapaść mieszkalnictwa.
„Polska jest na bardzo złej drodze do rozwoju” – powiedział prezydent. Trudno się z tą diagnozą spierać, nawet jeśli ktoś nie głosował na Nawrockiego. Minęło raptem sto dni i nagle okazuje się, że za wszystkie niepowodzenia rządu odpowiada właśnie on. Koalicja Obywatelska wypuszcza grote-skowy filmik, w którym prezydent zostaje ochrzczony „wetomatem”. Ugrupowanie, którego lider sam przyznał, że zrealizował około 30 procent własnych „100 konkretów na 100 dni” – ale w… 700 dni – teraz chce rozliczać głowę państwa z każdej decyzji. Donald Tusk już tłumaczył obywatelom, że obietnice go nie obowiązują, bo nie dostał „100 procent władzy”, więc trzydzieści procent powinno nam wystarczyć. Problem w tym, że dzień przed zaprzysiężeniem rządu, już po znanych wynikach i podziale mandatów, z sejmowej mównicy w dość butnym tonie te same zobowiązania potwierdzał, trzymając w ręku słynny program.
Już sam program konferencji intryguje. Co więcej, świetnie rezonuje on z niedawnym apelem papieża Leona XIV, by podchodzić do AI opierając się na edukacji, etyce i odpowiedzialności. Tak, by sztuczna inteligencja stała się sprzymierzeńcem, a nie zagrożeniem.
Proszę wyobrazić sobie świat, w którym nastolatek, scrollując nocą przez ekran, pyta chatbota o sens życia. A ten – z błyskiem algorytmu – odpowiada: "Sens? To ty go tworzysz, kolego. Oto przepis: 42% TIK-TOK, 30% memy i reszta na Netflixie". Śmiech? Może. Ale aż strach myśleć, co za tym się kryje – brak etyki i manipulacja emocjami, karmiona danymi z twoich lajków i scrolli. Brzmi jak science-fiction? A jednak to już nasza codzienność. Dlatego głos w sprawie sztucznej inteligencji coraz częściej zabiera także Watykan. Sam papież Leon XIV, na niedawnej audiencji dla uczestników międzynarodowego spotkania poświęconego godności dzieci i młodzieży w epoce AI, mówił o cieniach, jakie rzucają algorytmy na młode umysły: o uzależnieniu od wirtualnych luster, o tożsamości budowanej z pikseli zamiast relacji, o świecie, gdzie empatia staje się luksusem, a dezinformacja – normą. "Potrzebna jest ciągła edukacja i wychowywanie młodych pokoleń…., trzeba edukować i wychowywać do odpowiedzialności” – te słowa papieża brzmią jak dzwon alarmowy w cybernetycznym chaosie. Ostrzegają przed iluzją, gdzie algorytmy stają się substytutem matczynego uścisku czy ojcowskiej rady, a generatywna AI – cichym architektem sumień. Papież nie straszy – wzywa. Rodziców, szkoły, uczelnie: odzyskajmy ster, zanim będzie za późno. W tym apelu, co warto podkreślić, kryje się też nadzieja: AI może być narzędziem, nie zagrożeniem. Narzędziem - bardzo pomocnym.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.