Święty Marcin z Tours, szczególny patron polskiej niepodległości był żołnierzem, potem biskupem, a przede wszystkim człowiekiem wielkiego miłosierdzia.
Urodził się ok. 316 r. w Panonii, na terenie dzisiejszych Węgier, w pogańskiej rodzinie. Jego ojciec był rzymskim trybunem wojskowym. W wieku 15 lat Marcin wstąpił do armii Konstancjusza II. Jako żołnierz przeżył szczególne doświadczenie. Otóż żebrakowi proszącemu o jałmużnę u bram miasta Amiens oddał połowę swej opończy. Następnej nocy ukazał mu się odziany w nią Chrystus, który powiedział do aniołów: „To Marcin okrył mnie swoim płaszczem”. To właśnie pod wpływem tego wydarzenia Marcin przyjął chrzest i opuścił wojsko, uważając, że wojowanie i walka kłócą się z zasadami wiary. Benedykt XVI w katechezie poświęconej św. Marcinowi powiedział: – Miłosierny gest św. Marcina wynika z tej samej logiki, która skłoniła Jezusa do rozmnożenia chlebów dla zgłodniałych rzesz, a przede wszystkim do dania samego siebie jako pokarmu dla ludzkości w Eucharystii, która jest najwyższym znakiem miłości Boga, „sacramentum caritatis”. Jest to logika dzielenia się z innymi, która w autentyczny sposób wyraża miłość bliźniego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Idąc za głosem powołania, Marcin został uczniem św. Hilarego. W 361 r. założył pierwszy klasztor w Galii – w Ligugé. 10 lat później, mimo jego sprzeciwu, lud wybrał go na biskupa Tours. Sakrę biskupią otrzymał w 371 r.
Marcin zmarł 8 listopada 397 r. w Candes podczas podróży duszpasterskiej. Jego ciało sprowadzono Loarą do Tours i pochowano 11 listopada.
Słowa św. Marcina zapisane przez Sulpicjusza Sewera: „Pozwólcie mi, bracia, pozwólcie patrzeć raczej w niebo niż na ziemię, aby moja dusza, która ma wyruszyć do Pana, przyjęła właściwy kierunek”.