Reklama

Z tej drogi do Maryi będzie coś wielkiego

Historia, w której ból i cierpienie mieszają się z miłością i pokojem, to niepowtarzalne świadectwo mogące pomóc niejednemu zagubionemu człowiekowi. Bartek Krakowiak jest dziś szczęśliwym mężem i tatą, wzrasta w Kościele i głosi Dobrą Nowinę o Bogu, który nie ma względu na osoby. Ale nie zawsze tak było

Niedziela Ogólnopolska 40/2019, str. 12

Archiwum Bartka Krakowiaka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Co musi czuć ktoś, kto stoi przed otwartym oknem wysokiego bloku, z którego ma zamiar za moment wyskoczyć? Niejedno może o tym powiedzieć Bartek Krakowiak – młody człowiek, który stał przy takim oknie, chcąc popełnić samobójstwo, a już kolejnego dnia wyruszył, by przyjść 1,2 tys. km „z buta do Maryi”. Nie miał łatwo, jak sam pisze w swojej pierwszej książce o takim właśnie tytule.

Trudna przeszłość

„Pochodzę z rodziny alkoholowej, w mojej rodzinie od pokoleń lała się wódka. Od najmłodszych lat byłem gnębiony przez swojego ojca. Teraz wiem, że słowo rani o wiele bardziej niż dotyk, dlatego to, że kilka razy mnie uderzył, to naprawdę nic w porównaniu z tym, co mówił”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak wzrastać w atmosferze przemocy i braku miłości? Na to pytanie nie potrafił sam odpowiedzieć, czego efektem zaczynały być problemy w szkole. „Moi rodzice nie zapytali mnie, skąd to się bierze, czy mam z czymś problem, czy jest mi z czymś źle. Było mi źle... było mi źle jak cholera. Z powodu tego, co słyszałem z ust ojca, miałem zniszczoną psychikę, moja samoocena była równa zeru, wstydziłem się siebie i tego, co mam w domu” – opisuje dalej Bartek.

Reklama

Kolejne lata były płynięciem nieuniknionym przyczynowo-skutkowym wodospadem w dół. Brak miłości przeradzał się w kolejne problemy: bójki, kradzieże, rozboje, przelotny seks, alkohol, narkotyki, poprawczak. Pierwszym wydarzeniem, które rozpoczęło w Bartku długi i niepozbawiony cierpienia proces nawracania, było spotkanie z młodym księdzem podczas rekolekcji, na których znalazł się „przypadkiem”. – Podszedł do mnie ksiądz i chciał pogadać. Pierwsza myśl – zboczeniec. Wiesz, ja księży, Kościół i całą wiarę widziałem przez pryzmat tego, co jest w mediach... Uwierz mi na słowo, że gdy zobaczyłem tego księdza, to pierwsze, co chciałem zrobić, to po prostu go pobić, nawet nie wiem czemu – zwierza się.

Początek czegoś nowego

Spotkany ksiądz podzielił się z Bartkiem swoim osobistym świadectwem wiary, co całkowicie go zaskoczyło. Po rozmowie chłopak zrobił rachunek sumienia i odbył spowiedź z całego życia. Jednak nie był to jeszcze początek upragnionego happy endu – byłoby zbyt pięknie. Po tych wydarzeniach i próbie zmiany życia po kilku miesiącach Bartek wrócił do starego „ja”, a jego pustka w sercu stała się jeszcze większa. To wtedy postanowił ze sobą skończyć.

Wysoki blok, otwarte okno i on – 22-latek, któremu było już wszystko jedno. Przygotowania do samobójstwa przerwał dźwięk powiadomienia z telefonu – to nowy utwór rapera Tau, którego Bartek od jakiegoś czasu słuchał. Raper przekazuje słowa Jezusa o wielkiej miłości do konkretnego słuchacza. To, co Bartek usłyszał, spowodowało, że zamknął okno. Kolejnego dnia usłyszał w swoim sercu głos, aby iść do Medjugorie...

Wyprawa życia

Wyruszył więc – zupełnie bez przygotowania i pieniędzy – tylko on, para butów i plecak, i ponad 1,2 tys. km pieszej wędrówki do Maryi. Ta pielgrzymka to przełomowe wydarzenie w życiu Bartka. Niesamowite historie podczas podróży uświadomiły mu, jak cenny jest w oczach Boga, który stale się nim opiekuje. Kiedy spojrzymy dziś na zdjęcie uśmiechniętego Bartka z żoną i synkiem, głoszącego Dobrą Nowinę młodzieży, trudno uwierzyć, że jeszcze ponad dwa lata temu był wrakiem człowieka, że był tak blisko samobójstwa...

Maryja odegrała i odgrywa ważną rolę w życiu Bartka. – Traktuję Maryję jak matkę – mówi „Niedzieli”. – Jej wstawiennictwo do Boga bardzo mi pomogło. Dlaczego poszedł akurat do Maryi? – Na to pytanie naprawdę nie znam odpowiedzi – wyznaje. – Po prostu usłyszałem hasło „Medjugorie” i zrozumiałem, że mam tam iść. Wiele osób pisało do mnie, że to za daleko, żebym poszedł do Częstochowy. Ale ja wiedziałem, że z tej drogi do Maryi będzie coś wielkiego.

Całą historię Bartka Krakowiaka można przeczytać w jego książce „Z buta do Maryi”.

Szczegóły dotyczące zakupu: zbutadomaryi.book@gmail.com .

2019-10-01 13:55

Oceń: +5 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Izrael: MSZ usunęło wpis z kondolencjami po śmierci papieża

2025-04-23 14:30

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

PAP/EPA/ABIR SULTAN

Izraelskie ministerstwo spraw zagranicznych umieściło, a następnie usunęło z mediów społecznościowych wpis z kondolencjami po śmierci papieża Franciszka. Skasowanie wiadomości należy łaczyć z krytykowaną w Izraelu twardą postawą Franciszka wobec wojny w Strefie Gazy - napisał dziennik "Jerusalem Post".

"Papieżu Franciszku, spoczywaj w pokoju. Niech jego pamięć będzie błogosławiona" - napisano w poniedziałek po śmierci papieża na oficjalnych kontach prowadzonych przez izraelskie MSZ w serwisach X, Facebook i Instagram. Do wykasowanych kilka godzin po opublikowaniu wiadomości załączono zdjęcie Franciszka przed jerozolimską Ścianą Płaczu podczas jego wizyty w 2014 r. MSZ poinformowało później, że wpisy ogłoszono "przez pomyłkę".
CZYTAJ DALEJ

Pierwsze obrazy Ojca Świętego leżącego w Casa Santa Marta

2025-04-22 09:26

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

Grzegorz Gałązka

W kaplicy Domu Świętej Marty w Watykanie wystawiono otwartą trumnę z ciałem papieża Franciszka. Przybyli tam na modlitwę najbliżsi współpracownicy papieża. Przy trumnie pełni straż Gwardia Szwajcarska.

Foto: Vatican Media
CZYTAJ DALEJ

Watykan: ogromny napływ wiernych i próśb o akredytacje prasowe

2025-04-23 21:01

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

Vatican Media

Blisko 20 tys. wiernych oddało już hołd Papieżowi Franciszkowi, modląc się w Bazylice Watykańskiej przy trumnie z jego ciałem. Z kolei do Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej napłynęło ok. 4 tys. wniosków o akredytację medialną.

Jak poinformowało watykańskie Biuro Prasowe, dziś między godz. 11.00 a 19.30 Bazylikę Watykańską nawiedziło już blisko 20. tys. osób, które pragnęły osobiście pożegnać Ojca Świętego Franciszka, modląc się przy trumnie z jego ciałem, wystawionej u stóp Ołtarza Katedry. Tłumy wciąż czekają w kolejce na Placu Świętego Piotra, w związku z czym rozważane jest przedłużenie godzin otwarcia świątyni, która pierwotnie miała pozostać otwarca do północy. Także ze strony mediów widoczne jest duże zainteresowanie – do tej pory do Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej wpłynęło ok. 4 tys. wniosków o akredytację dziennikarską.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję