Reklama

Niedziela Wrocławska

Pogotowie duchowe

Gdzieś na świecie zawsze trwa dzień. To tylko kwestia strefy czasowej – gdy jedna półkula zasypia, na drugiej od świtu wre praca. Ale są miejsca, które nie podlegają tym prawom

Niedziela wrocławska 39/2019, str. 6-7

[ TEMATY ]

kapelani

Radek Mokrzycki

W kaplicy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego przy ul. Kamieńskiego we Wrocławiu szczególne miejsce zajmują relikwiarze świętych

W kaplicy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego przy ul. Kamieńskiego
we Wrocławiu szczególne miejsce zajmują relikwiarze świętych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest 2.00 w nocy. Rodzą się bliźnięta. Kilkanaście tygodni za wcześnie. Ich rodzice są świadomi powagi sytuacji, i choć w środku nocy dzwonić nie wypada, decydują się na telefon.

Kilkadziesiąt minut później uczestniczą w sakramencie chrztu noworodków. Z pomocą kapłana zdążą obdarować swoje maleństwa najpiękniejszym darem – Bożym dziedzictwem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Chłopiec odchodzi pierwszy, dziewczynka kilka godzin walczy o życie u boku czułych rodziców. Ale niewielkie siły niedużego człowieka kończą się szybko. Od poczęcia kochane, wyczekiwane dzieci umierają. Rodzice nie zostają sami – kapłan wciąż im towarzyszy.

– Moja praca polega na roztaczaniu opieki duchowej nad szpitalem, czyli dbam o to, żeby każdy miał dostęp do sakramentów świętych. Modlę się za pacjentów, ich rodziny, za personel szpitala – wyjaśnia o. Ezechiel Adamski OFM, kapelan w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym przy ul. Kamieńskiego we Wrocławiu, i dodaje: – Ludzie, może zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych, jaką jest pobyt w szpitalu, potrzebują być wysłuchani. Chcą rozmawiać, zadać nurtujące ich pytania...

Reklama

Bywa, że chory opowiada o swojej chorobie lub o rodzinie, ale bywają rozmowy o życiu i śmierci. Szczególnie delikatnym jest temat „terminacji” ciąży, który w świetle prawa, w konkretnych okolicznościach, jest dozwolony do 24 tygodnia obecności dziecka pod sercem mamy. W szpitalu działa hospicjum perinatalne, którego zadaniem jest służyć fachowym wsparciem i informacją rodzicom oczekującym na dzieci chore. – Rozmawiamy z rodzicami o możliwościach zaopiekowania się chorym dzieciątkiem po jego urodzeniu. Oferujemy im wsparcie psychologa.

A jeśli rodzice czekają na narodzenie dziecka martwego, zachęcamy ich, żeby nadali maluszkowi imię i pochowali je. Wielu młodych rodziców nie ma świadomości, jak ważne jest pożegnanie i żałoba po życiu, które zaistniało – wyjaśnia kapelan.

Oddać czas

Popołudnia w szpitalu są długie i leniwe. Toczą się telefoniczne rozmowy, trwają salowe narady kuracjuszy, przychodzą goście w odwiedziny. Pacjenci z lekka przysypiają, albo wymykają się cichaczem na korytarz, do baru, kiosku, odważniejsi na spacer.

Korytarze przemierza również kapelan z Panem Jezusem w bursie. Puka do każdych drzwi, pytając chorych o chęć przyjęcia Komunii św. – Niektórzy są zaskoczeni, dlaczego przychodzę na oddziały położnicze. Ale Pan Jezus też błogosławił tam, gdzie niekoniecznie Go oczekiwano. Każda osoba ma prawo do sakramentów, a moim zadaniem jest dotrzeć do każdego, bez wyjątku. Obojętnie, czy przyszedł jedynie na badania, czy jest terminalnie chory; czy dba o higienę, czy z jakichś powodów nie jest w stanie o siebie zadbać – opowiada o. Ezechiel – Mam też obowiązek skontaktowania osoby innej wiary z jego duchowym opiekunem.

Reklama

Potrzeba czasu, żeby przyzwyczaić ludzi do obecności kapelana i do jego otwartości na rozmowę z każdym, kto tego potrzebuje. To działa jak podawanie lekarstw: pierwszego dnia nie widać efektów, ale trzeciego owszem. Warunkiem jest systematyczność. Po kilku, kilkunastu dniach przychodzenia na oddział chorzy proszą o sakrament pojednania, zaczynają przyjmować Komunię. Często są to spowiedzi po kilkudziesięciu latach nieobecności w kościele.

Czas potrzebny jest również personelowi szpitala, żeby w sytuacjach zagrożenia życia nie wahał się dzwonić po kapelana. O każdej porze dnia i nocy. – Niczym nie różnię się od karetki – od strony duchowej ja też ratuję czyjeś życie! – porównuje kapłan.

Zdążyć

Są miejsca, w których nikt nie jest mile widziany. To oddziały aseptyczne. Tu trwa walka na śmierć i życie. Odziany w jałowy fartuch kapelan niesie w wydezynfekowanych dłoniach Jezusa i błogosławi: noworodki w inkubatorach, ludzi po operacjach podłączonych do pomp infuzyjnych, cewników i respiratorów. Nie każdemu się to podoba, ale kapelan pojawia się tu niestrudzenie. Właśnie na tych oddziałach najczęściej chrzci dzieci czy udziela sakramentu chorych. Najtrudniejsze są sytuacje, kiedy rodzina zwleka z prośbą o przyjście do chorego. A kiedy się decydują, okazuje się, że on już umarł... Modlę się wtedy z nimi Koronką do Bożego Miłosierdzia, ale prośby o łaskę sakramentu spełnić nie mogę... Na co dzień towarzyszy mi obawa, że kogoś pominę albo nie zdążę przyjść do niego w porę, zanim odejdzie...

Kaplica

Niewielką, zawsze otwartą kaplicę pw. Podwyższenia Krzyża Świętego znajdziemy w jednym z głównych korytarzy szpitala. To ciąg komunikacyjny, który (pozornie) przeszkadza w skupieniu, ale może sprzyja liczniejszym odwiedzinom u Pana Jezusa? Każdego dnia w kaplicy odprawiana jest Msza św., a o 15.00 chętni zbierają się, by odmówić Koronkę. We wtorki, czwartki i piątki po Mszy trwa godzinna adoracja Najświętszego Sakramentu. Prócz pacjentów, ich bliskich, w kaplicy modlą się pracownicy szpitala. – Z inicjatywy personelu powstała u nas Wspólnota Żywego Różańca. Jej członkowie podejmują roczne zobowiązania. Modlą się o dobre relacje w szpitalu, za chorych pracowników, za pacjentów – wylicza kapelan i dodaje: – Towarzyszą im święci w relikwiach: bł. Hanna Chrzanowska – patronka pielęgniarek, św. Jan Paweł II, św. Ojciec Pio, św. Charbel – wotum od pacjenta, św. Szymon z Lipnicy, który zmarł niosąc Chrystusa chorym, św. Paweł Pustelnik i św. Kazimierz Królewicz – znalezieni na strychu i przyniesieni w miejsce godne, św. Jan XXIII i św. Franciszek. Mamy również relikwie Krzyża Świętego oraz Dzieci Fatimskie – takie wsparcie jest potrzebne, bo dzieci najlepiej się modlą za dzieci – przekonuje wzruszony kapłan. Życie trwa od poczęcia już na wieki. Szpital jest miejscem, do którego przychodzimy po pomoc, by wyzdrowieć. Jest także miejscem przechodzenia do „nowego etapu” – podczas gdy jedni przychodzą na świat, inni rodzą się do wieczności. Tu potrzeba człowieka, który poprowadzi drugiego ku Bogu. O każdej porze dnia i nocy.

2019-09-25 10:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra: o trwaniu, śmierci i przemijaniu – sesja formacyjno-szkoleniowa kapelanów służby zdrowia

[ TEMATY ]

Jasna Góra

kapelani

BPJG

O tym, że nie ma gorszej śmierci niż samotność, a także, że szpital jest nie tylko „miejscem buntu”, ale też odnalezienia Boga mówili kapelani szpitali, domów pomocy społecznej i hospicjów. Mszą św. na Jasnej Górze zakończyli sesję formacyjno-szkoleniową. Był to dla nich czas ubogacenia ducha i wymiany doświadczeń.

- 26 lat pracuję z chorymi i to zmieniło moje życie. Ta posługa pomogła mi zrozumieć na czym polega kapłaństwo. W szpitalu, w którym posługuję jest 760 łóżek i jeżeli mamy tyle pacjentów to zatrzymanie się przy każdym wymaga od nas czasu i miłości. Wielu chorych nas pyta: „dlaczego ja?” i my kapłani musimy zapewnić ich, że w tym wszystkim jest obecny Chrystus - opowiadał ks. Roman Raczak kapelan Szpitala Wojewódzkiego w Legnicy.
CZYTAJ DALEJ

Warszawa: duchowny zawieszony po zarzutach dotyczących posiadania i udzielania substancji

2025-05-17 11:36

[ TEMATY ]

komunikacja

Archidiecezja Warszawska

Red.

- Władze archidiecezji niezwłocznie podjęły decyzję o jego zawieszeniu we wszystkich czynnościach duszpasterskich - poinformował ks. Przemysław Śliwiński, rzecznik prasowy Archidiecezji Warszawskiej, w związku z zatrzymaniem jednego z duchownych pod zarzutem posiadania oraz udzielania substancji psychoaktywnej.

Duchowny Archidiecezji Warszawskiej został zatrzymany w ubiegłym tygodniu. Jak poinformowała prokuratura, usłyszał zarzuty dotyczące posiadania oraz nieodpłatnego udzielenia mefedronu. Po zatrzymaniu, zgodnie z decyzją władz kościelnych, został zawieszony we wszystkich czynnościach duszpasterskich, w tym w sprawowaniu sakramentów, do czasu pełnego wyjaśnienia sprawy.
CZYTAJ DALEJ

Pierwsza beatyfikacja Leona XIV: ksiądz zaangażowany w edukację

W sobotę, 17 maja żyjący w XIX w. kapłan z Sabaudii, zaangażowany w edukację zostanie pierwszym beatyfikowanym za pontyfikatu Papieża Leona XIV. „Camille Costa de Beauregard to wzór działania wobec ludzkiego cierpienia” – podkreśla arcybiskup Chambéry, Thibault Verny.

„To entuzjazm, który wykracza poza miasto Chambéry, poza Sabaudię, a nawet poza Kościół” – zapewnia Thibault Verny, arcybiskup trzech diecezji Sabaudii. W sobotę, 17 maja będzie uczestniczyć w beatyfikacji Camille’a Costa de Beauregard u boku nuncjusza apostolskiego we Francji, abpa Celestino Migliore.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję