Reklama

Życie w zachwycie

Przerwany marsz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wakacje za nami. Od połowy sierpnia o nieuchronnym ich końcu informowały coraz intensywniejsze reklamy rzeczy niezbędnych do szkoły. Z niemal każdej witryny sklepowej uśmiechały się do nas kolorowo ubrane maluchy, a napis nad nimi obwieszczał optymistycznie: „Witaj, szkoło!”.

Ostatni tydzień sierpnia nasze dzieci spędziły na urządzaniu, sprzątaniu i reorganizacji swoich pokoi. Układały książki na półkach, ostrzyły kredki i ołówki, robiły w szufladach miejsce na kolejne zeszyty, bloki rysunkowe, podręczniki. Wszystko, czego bez zastosowania rodzicielskich środków przymusu nie będą chciały robić przez kolejne dziesięć miesięcy, u schyłku wakacji wykonały dobrowolnie. Wydawało się, że z radością wyczekiwały początku września. Przypominało mi to nieco ów stan, w jakim co roku znajdują się dorośli, czekając na nowy rok.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

80 lat temu 1 września wypadał w piątek. Owszem, szeptano o wojnie, a ostatniego dnia wakacji ogłoszono nawet mobilizację, ale wszystko to działo się w świecie dorosłych. Dzieci czekały na pójście do szkoły.

Reklama

Każdy z nas pamięta swój pierwszy dzień szkoły i dni, gdy pierwszy raz odprowadził do klasy własne dzieci czy wnuki. Dla każdego było to ogromne przeżycie. Radość mieszała się z lękiem, ekscytacja z nieśmiałością, ciekawość walczyła z tremą. Cały ten niepowtarzalny zlepek uczuć miał być też udziałem uczniów w 1939 r. Chłopcy i dziewczęta ubrani w galowe stroje mieli pomaszerować z domu do szkoły. Nie zdążyli. Ich marsz przerwały wycie syren alarmowych i bomby spadające na polskie miasta i wioski. „Witaj, szkoło!” zastąpiły pamiętne słowa: „A więc wojna...”.

2 września 2019 r. dzieci i młodzież poprowadziły na rozpoczęcie roku szkolnego tych, którym 80 lat wcześniej nie dane było celebrować tego dnia. „Przekroczenie progów szkół/klas przedstawicieli wojennego pokolenia w sposób symboliczny dokończy ich przerwaną przed osiemdziesięciu laty edukację. Pięć lat okupacji zabrało ich beztroskie dzieciństwo, przysparzając dni pełnych cierpień i smutku, niejednokrotnie odbierając im życie. Wchodząc do szkół/klas razem z młodym pokoleniem, pokażą i udowodnią, że ich poświęcenie, ich dramatyczny i trudny los nie poszedł na marne, że dzięki temu, co oni przeżyli, dzięki temu, że oni wytrwali, w tej chwili młode pokolenie może spokojnie rozpocząć edukację pod okiem swoich nauczycieli, wychowawców i opiekunów” – czytamy na stronie organizatorów akcji „Przerwany Marsz”. Co ciekawe, rzeczonymi organizatorami nie są instytucje, lecz... młodzież, która pragnie domknąć klamry historii, podarować Dzieciom Wojny utracone przeżycie. I jak tu nie wierzyć w młodych?

* * *

Maria Paszyńska
Pisarka, prawniczka, orientalistka, varsavianistka amator, prywatnie zakochana żona i chyba nie najgorsza matka dwójki dzieci

2019-09-03 13:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kto jest winny aborcji w 9. miesiącu ciąży w Oleśnicy?

2025-04-14 07:37

[ TEMATY ]

komentarz

aborcja

Fot: Pro Prawo do Życia

Zły stan psychiczny, natarczywy adwokat proaborcyjnej FEDERY oraz uległość lekarzy wystarczą by zabić dziecko w 9. miesiącu ciąży bez zmiany ustawy. Chłopca zabito śmiertelnym zastrzykiem w szpitalu w Oleśnicy. Jak do tego doszło skoro lekarze w Łodzi twierdzili, że jego aborcja jest sprzeczna z prawem?

Chłopiec miał już 37 tygodni życia, a więc w świetle nomenklatury medycznej nie był nawet wcześniakiem. W ginekologicznym szpitalu w Łodzi nie chciano go zabić, choć adwokat fundacji FEDERA żądał „indukcji asystolii płodu”, czyli zabicia dziecka zdolnego do życia poprzez wbicie igły do jego serca z podaniem chlorku potasu. - Zaproponowaliśmy natychmiastowe rozwiązanie przez cięcie cesarskie (ze względu na zły stan psychiczny Pani Anity) w znieczuleniu ogólnym z objęciem dziecka wysokospecjalistycznym leczeniem pediatrycznym. Oznacza to, że zaproponowaliśmy Pani Anicie niezwłoczne zakończenie ciąży, co nie jest jednoznaczne z uśmierceniem płodu zdolnego do życia – napisał w oświadczeniu prof. Piotr Sieroszewski, kierownik ginekologii szpitala w Łodzi i prezesa Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników.
CZYTAJ DALEJ

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Niedziela łowicka 51/2004

Niewątpliwie fenomen uroku tego świętego przeżywa w dzisiejszych czasach swój renesans. Jego cześć nieznana we wczesnym średniowieczu, nabrała popularności w czasach najnowszych. To za sprawą mass mediów, które donoszą nam o rozlicznych cudach za jego wstawiennictwem. Oficjalnie św. Ekspedyt męczennik, którego wspomnienie obchodzimy 19 kwietnia jest patronem żeglarzy, handlowców, spraw pilnych, studentów i egzaminatorów. Pamięć o postaci świętego jest żywa w krajach romańskich, a od połowy XIX w., ogarnęła Niemcy i dotarła do Polski. Dziś wiemy już nie tylko o jego niezwykłej popularności wśród studentów, ale także wśród prawników, adwokatów i czekających na pilne rozwiązanie trudnych spraw. Pierwsi złożyli swe świadectwo Włosi, którzy w rozlicznych publikacjach i na łamach internetu polecają go całemu światu. Choć doznaje szczególnej czci w Rzymie, to jednak i polska historia wskazuje na fakty zawierzania św. Ekspedytowi prócz tych najbardziej osobistych, także spraw społecznych całego kraju. Nazywano go w Polsce także św. Wierzynem, jakby chciano zaznaczyć, iż jest patronem niezwykle wiarygodnym. W dobie dzisiejszych trudności bytowych, przypomnienie o nim, wydaje się być jednym z zadań apostolskich.
CZYTAJ DALEJ

Wandale zdewastowali kościół w Wielką Sobotę

2025-04-19 16:13

[ TEMATY ]

wandalizm

Archiwum Parafii św. Trójcy w Gorzowie Wielkopolskim

Poranek Wielkiej Soboty miał być czasem ciszy, modlitwy i przygotowania serc na nadchodzącą Noc Zmartwychwstania. Mieszkańcy Łupowa, jak co roku, z oddaniem przyszli do swojego kościoła, by przygotować świątynię na najważniejsze święta. Zamiast ciszy – zderzyli się z krzykiem farby na ścianie. Ich kościół – zabytkowy, bliski, zadbany z miłością – został zdewastowany. Bezsensowne graffiti oszpeciło święte miejsce.

Na wieść o tym wydarzeniu bp Tadeusz Lityński napisał do naszego proboszcza poruszające słowa: „Zło nie śpi”. Ale równie szybko pokazało się, że dobro też nie śpi – dobro czuwa. Biskup Adrian Put wskazał możliwe działania, a pan Tomasz Kwiatkowski, Wójt Gminy Bogdaniec, błyskawicznie zareagował: zakupił z własnych środków potrzebne materiały, zapewnił konsultację z Konserwatorem Zabytków. Jeszcze tego samego dnia pan Sławek Podgórski i pan Darek Dobryniewski z ekipą przystąpili do pracy – zamalowali ślady wandalizmu z sercem, oddaniem i poświęceniem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję