Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Bóg, piękno, wypoczynek…

Młodzież z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży po raz piąty przebywała na tygodniowym obozie rekolekcyjnym w górach

Niedziela zamojsko-lubaczowska 32/2019, str. 4-5

[ TEMATY ]

wakacje

Aleksandra Tutka

Na górskich szczytach

Na górskich szczytach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wakacje z KSM to czas na rozrywkę, zabawę i odpoczynek od codziennych obowiązków szkolnych. To również czas spędzony na łonie natury, w gronie pozytywnie zakręconych młodych ludzi o podobnych wartościach. Wakacje z KSM to także, a może przede wszystkim czas poświęcony Panu Bogu – wie o tym najlepiej młodzież z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży przy parafii św. Jana Pawła II Biłgoraju.

W planie obozu były codzienne Msze św., prace w grupach, scenki o świętych, śpiewy, tańce, wędrówki po górskich szlakach, spotkania z drugim człowiekiem… to tylko kilka atrakcji z wielu, jakie czekały na uczestników tegorocznego obozu w naszych pięknych Tatrach. Podczas wakacyjnego wyjazdu nie tylko świetnie się bawiliśmy, ale także mieliśmy okazję pogłębić naszą wiarę w Jezusa Chrystusa. Jedno jest pewne – każdy wrócił do domu umocniony w wierze, pełen nowych doświadczeń i pięknych wspomnień, które z pewnością pozostaną na długo w naszej pamięci.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Główny cel obozu

Reklama

Program obozu łączył w sobie elementy zarówno duchowe, jak i turystyczne. Temu wyjazdowi przyświecały dwa główne cele. Pierwszym i zarazem najważniejszym było pogłębienie swojej wiary poprzez codzienny udział w Eucharystii, bo przecież to najlepszy sposób, by być blisko Boga, poprzez wspólnie odmawiany Różaniec i Koronkę do Bożego Miłosierdzia, na łonie natury, przy akompaniamencie śpiewu ptaków, a także poprzez prowadzone przez naszych zastępowych prace w grupach, na których były poruszane następujące tematy: Gdzie znaleźć szczęście? Czy Bóg istnieje? Czy Bóg naprawdę mnie kocha? Po co chodzić do kościoła? Jak przeżyć młodość? Drugim naszym celem, jak to bywa co roku, było przemierzenie z uśmiechem na twarzy i wielką radością dziesiątków kilometrów górskich szlaków w celu zdobycia wielu szczytów i ujrzenia niepowtarzalnych widoków, które zapierały dech w piersiach.

Wzajemna pomoc

Tegoroczne górskie wędrówki były naprawdę bardzo ciężkie. Na zdobycie każdego z tych szczytów potrzebowaliśmy całego dnia. Wiele stromych podejść, liczne napotkane po drodze trudności, doskwierający upał… nie było łatwo, ale dzielni KSM-owicze dali radę! Byliśmy zmęczeni, lecz nauczyliśmy się pomagać sobie nawzajem poprzez najprostsze czynności, takie jak noszenie plecaków tym, którzy nie dawali już rady, trzymanie za rękę podczas stromych wejść lub zejść, czy poprzez wspieranie dobrym słowem. Nawet zwykła, najprostsza rozmowa czy śmiech uprzyjemniały ten trud wędrowania. To wszystko łączyło i jednoczyło nas, tworząc między nami silne więzi. Różnica wieku nie odgrywała tutaj żadnego większego znaczenia. Chętnie służyliśmy sobie pomocą. Można było zauważyć swoistą więź, która pozwalała się cieszyć z obecności drugiej osoby. Dzięki temu zawiązało się bardzo dużo przyjaźni. Strach, zmęczenie i inne dolegliwości mijały w mgnieniu oka. To było piękne – osiągnąć coś, co wydawało się nieosiągalne. Byliśmy z siebie bardzo dumni! Góry pomogły nam zupełnie inaczej spojrzeć na świat. Uświadomiły nam, jak wielki jest Ten, który je stworzył!

Podziwiając piękno stworzenia

Reklama

Każdy dzień niósł ze sobą nowe przygody. Jeden dzień, pełen atrakcji, zaczęliśmy wspólnie z flisakami na tratwach podczas spływu Dunajcem. Spływ, który trwał 2,5 godziny wywołał w nas ogromną radość oraz niezapomniane wrażenia, gdyż dla wielu z nas był nowością. Mogliśmy rozkoszować się pięknymi widokami górskiego krajobrazu, a liczne opowieści, legendy, anegdoty i żarciki opowiadane przez flisaków były bezcennym elementem, umilającym czas podczas spływu. Tego samego dnia wieczorem nie zabrakło nas również w malowniczej Szczawnicy, gdzie na jednym z placów daliśmy innym ludziom piękny przykład ewangelizacji poprzez tańce, które wykonywaliśmy na cześć naszego Stwórcy. Spacerowicze zatrzymywali się, by choć na chwilę zobaczyć, jak bawi się katolicka młodzież do takich utworów tanecznych, jak: „Chocolate”, „Macarena”, „Letkiss dance”, czy znana wszystkim „Belgijka”.

U sióstr urszulanek

Atrakcjom na obozie nie było końca. Aby w pełni zregenerować nasze siły po kilkudniowych górskich zmaganiach, czekała na nas miła niespodzianka, jaką był czterogodzinny pobyt na termach „Bukowina” w Bukowinie Tatrzańskiej. W przedostatni dzień naszego obozu udaliśmy się do Domu Zakonnego Sióstr Urszulanek na Jaszczurówce w Zakopanem. W kaplicy sióstr uczestniczyliśmy w Eucharystii, po której mieliśmy ogromny zaszczyt wysłuchać pięknych wspomnień o św. Janie Pawle II jednej z sióstr. Przed opuszczeniem tego miejsca musieliśmy zobaczyć na własne oczy ten skromnie urządzony pokoik na pierwszym piętrze. Było to naprawdę niesamowite przeżycie stać w tym miejscu, gdzie niegdyś stał Ojciec Święty.

Pod patronatem świętych

Reklama

Każdy nasz dzień na obozie witaliśmy z uśmiechem na twarzy i sporą dawką dobrego humoru! Rozpoczynał się on oraz kończył apelem, na którym śpiewany był hymn KSM-u, a także składane przez wszystkich zastępowych meldunki. Nie brakowało również porannej i wieczornej modlitwy. Obowiązkowym punktem każdego dnia po apelu było śniadanie, po którym wyruszaliśmy na górskie szlaki. Plan dnia tegorocznego obozu był wypełniony od świtu aż do zmierzchu. Czasami trudno było znaleźć tych kilka minut, aby usiąść i trochę poleniuchować. W ten bogaty w atrakcje plan dnia należy wpisać codzienne prace w grupie, prowadzone przez naszych zastępowych, podczas których omawiane były dane tematy na każdy dzień opracowane przez ks. Krystiana. Młodzi mieli okazję wykazać się swoimi talentami artystycznymi, dzięki czemu wszystkie plakaty były wyjątkowe. Każdy z zastępów miał swojego patrona. A byli to: bł. Karolina Kózka, św. Jan Paweł II, św. Faustyna, św. Stanisław Kostka, św. Maksymilian Maria Kolbe, św. Rita z Cascii. Dzięki pełnym profesjonalizmu scenkom przygotowanym przez młodzież, na które miały wpływ świetnie dobrane stroje, rekwizyty oraz muzyka, mogliśmy poznać bliżej życiorysy tych świętych. Niejedna osoba odkryła w sobie talent aktorski. W czwartkowy wieczór nie zabrakło również dyskoteki pod gwiazdami, podczas której został rozstrzygnięty konkurs na najbardziej pomysłowy strój. W tym roku dominował kolor biały.

Śladami Papieża

Czas na obozie płynął nieubłagalnie szybko. 6 lipca nadszedł kres naszego wakacyjnego wyjazdu. Trudno było nam się rozstać, gdyż tydzień wspólnego życia zrobił swoje. Stworzyliśmy jedną wielką rodzinę. Każdy z nas poznał wielu wspaniałych ludzi, którzy na pewno zostaną w naszej pamięci. Nie mamy zamiaru tracić ze sobą kontaktu. Czas pobytu w Grywałdzie był czasem odkrywania piękna w górskiej przyrodzie, modlitwie, we wspólnych spotkaniach, w zabawie i w drugim człowieku. Był to piękny czas wakacji rozpoczętych z Bogiem, można by rzec: śladami św. Jana Pawła II, który tak bardzo kochał góry. To wakacyjne spotkanie przekonało wielu młodych, że naprawdę warto być członkiem KSM-u, czyli: „przez cnotę, naukę i pracę służyć Bogu i Ojczyźnie”.

Tegoroczny obóz został dofinansowany przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.

2019-08-06 09:22

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak nie zmarnować wakacji?

Niedziela wrocławska 27/2018, str. I

[ TEMATY ]

wakacje

©micromonkey/stock.adobe.com

Istota relaksu i odpoczynku to przede wszystkim dotykanie „innego”, bo to jest „od” i „począć” znowu. Zasadniczo dobre odpoczywanie polega na zmianie. Okazuje się, że bezmyślne leniuchowanie może powodować nie odnowienie, ale zmęczenie. Planując odpoczynek, głównie trzeba myśleć o zmianie codziennych obowiązków, przyzwyczajeń. Ale trzeba też myśleć o tym, że urlop to czas świętowania. Jeśli wakacje to wolny czas z rodziną, a to dotyczy przecież większości z nas, to niewątpliwie trzeba świętować siebie nawzajem, świętować człowieka. Co to znaczy? To znaczy skoncentrować się na nim bardziej. Życie tak się układa, że w codzienności wciąż nie mamy na to czasu. Nawet, jeśli się trochę szkolimy w empatii, to nie mamy czasu zatrzymać się z tą zdolnością po to, aby zauważyć potrzeby bliskich ludzi. A bliscy to jest mąż, żona, to są dzieci. I potem bywa tak, że wyjeżdżamy na drogi urlop i właściwie nic się nie zmieniło. Świętowanie w odpoczynku to przede wszystkim dziękowanie, również Panu Bogu, za to, że jest – wtedy się wraca odnowionym. Czas wolny to zatem także szansa na spotkania z Bogiem. Czas wolny dla małżonków to szansa na uzupełnienie tego, na co w szybkości życia nie ma czasu, czyli na dialogi małżeńskie. Można wtedy wygospodarować spokojne chwile i wrócić do tematów, które pozostały niedokończone i wołają o rozmowę, o to, by się nawzajem wysłuchać, oczywiście według zasad, że pierwszeństwo ma słuchanie, potem mówienie, pierwszeństwo ma zrozumienie przed polemiką. Chodzi o takie sprawy, które nie wyjaśnione nosimy w środku, które można próbować zamknąć, ale i tak kipią pod sercem. Urlop to dobra okazja, aby stworzyć warunki dla trudnych rozmów. Stworzyć dobrą atmosferę: siedząc z dobrym ciastem, a może lampką wina. Dobrze, aby dzieci miały wtedy własne zajęcia i co chwilę nie przybiegały. Myślę, że wtedy się wraca odnowionym. Można spostrzec, że wróciła radość, poczucie humoru – to tak owocuje. Zachęcam do świętowania siebie w czasie wakacji. Specyficznym sposobem spędzania wakacji jest udział w pielgrzymce. Jako przewodnik pielgrzymki od tylu lat wiem, że są ludzie, którzy cały urlop, jaki mogą otrzymać, przeznaczają na pielgrzymowanie i tak go planują, pod pielgrzymkę. W pielgrzymowaniu dostrzegam również szansę na świętowanie i to nawet w trzech wymiarach: siebie, drugiego człowieka i Pana Boga. Jeśli ktoś skonstatuje, że po tych rekolekcjach w drodze poznał siebie trochę bardziej, przybliżył się do ludzi, zapragnął ich poznawać, albo czasem, chociaż dostrzegł, że istnieją, wreszcie zbliżył się do Pana Boga, co często owocuje nawróceniem, spowiedzią, to pielgrzymka jest czasem, którego się nie żałuje. I też jest świętowaniem.
CZYTAJ DALEJ

Kuzynka papieża: dla niego praca była zawsze ważniejsza niż zdrowie

2025-02-24 17:07

[ TEMATY ]

zdrowie

praca

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Papież Franciszek

Papież Franciszek

Od chwili, gdy papież Franciszek przebywa w szpitalu, wiele osób martwi się o zdrowie 88-latka. W sposób szczególny jest zaniepokojona jego kuzynka, 93-letnia Carla Rabezzana z włoskiego Piemontu. Jednocześnie, po ostatnich doniesieniach, odczuwa niewielkie oznaki ulgi w związku ze zdrowiem wybitnego pacjenta, powiedziała w rozmowie z rzymskim dziennikiem „La Repubblica” z 24 lutego. Jeden z jej krewnych w Rzymie miał możliwość widzieć przez chwilę Franciszka w klinice Gemelli. Potem młody mężczyzna powiedział przez telefon, że papież wyglądał dobrze i wydawał się zrelaksowany. Choć nie pozwolono mu rozmawiać z Franciszkiem, „odniósł wrażenie, że papież jest spokojny” - powiedziała bliska kuzynka Ojca Świętego.

Franciszek, urodzony jako Jorge Mario Bergoglio w Buenos Aires 17 grudnia 1936 roku, jest najstarszym z czwórki rodzeństwa. Spośród jego trzech sióstr, żyje jeszcze tylko Maria Elena urodzona w 1949 roku, która przebywa w domu opieki. Jego kuzynka Rabezzana mieszka w Portacomaro, w prowincji Asti na północy Włoch, skąd dziadkowie papieża, Giovanni i Rosa oraz ojciec Jose Mario Bergoglio, wyemigrowali do Argentyny w latach dwudziestych XX wieku.
CZYTAJ DALEJ

Komunikat Watykanu. Czy można już mówić o poprawie stanu zdrowia papieża? "Normalnie się porusza i je"

2025-02-24 18:50

[ TEMATY ]

Watykan

papież Franciszek

PAP/EPA

Pod Polikliniką Gemelli trwa modlitwa za papieża Franciszka

Pod Polikliniką Gemelli trwa modlitwa za papieża Franciszka

Stan kliniczny papieża Franciszka jest krytyczny, ale zanotowano lekką poprawę - poinformował Watykan w poniedziałkowym biuletynie medycznym w 11. dniu hospitalizacji w Poliklinice Gemelli. Nieoficjalnie: papież normalnie się porusza i je.

Oto jego treść w tłumaczeniu na język polski:
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję