O jego niezwykłości i cudach za jego przyczyną wiedzą wszyscy. Co sprawiło, że Ojciec Pio jest uważany przez ludzi na całym świecie za najlepszego kierownika duchowego? Można się tego dowiedzieć m.in. z jego listów
Pierwsze całościowe tłumaczenie listów Ojca Pio z włoskiego oryginału właśnie się ukazuje nakładem Wydawnictwa Serafin. Na początek przygotowano drugi tom – „Korespondencję z Raffaeliną Cerase”. To najlepsze posunięcie wydawnicze, biorąc pod uwagę fakt, że jest to najbardziej znana córka duchowa Ojca Pio. Stąd też od lat korespondencja ta cieszy się największą popularnością i jest najbardziej poszukiwana.
Co więcej, Ojciec Pio, powszechnie znany i podziwiany kapucyński kapłan, w odróżnieniu od wielu innych świętych nie napisał w swoim życiu żadnego teologicznego traktatu czy pobożnościowych rozważań. Nie prowadził również dziennika. Jedyne pisma, które po nim pozostały, to niezwykle obfita korespondencja.
Prace nad polskim tłumaczeniem „Listów Ojca Pio” rozpoczęły się we wrześniu 2017 r. Jest to duże wyzwanie ze względu nie tylko na objętość korespondencji, ale także na dialektową formę języka włoskiego sprzed blisko stu lat, w której zostały zapisane. Tłumaczeniu została poddana znaczna część korespondencji opublikowanej w języku włoskim w latach 70. XX wieku w 4 obszernych tomach.
Reklama
Wymiana listów zainicjowana przez Raffaelinę za namową o. Agostina – spowiednika i kierownika duchowego Ojca Pio – była prowadzona w latach 1914-15, aż do śmierci „Umiłowanej” na skutek choroby nowotworowej. W tym trudnym dla niej czasie święty kapucyn nieustannie jej towarzyszył, umacniał ją i wskazywał drogę ku niebu. Korespondencja zawiera ponadto wiele porad i wskazówek dotyczących zarówno życia codziennego, jak i wyjątkowych doświadczeń duchowych oraz mistycznych.
Lektura „Listów Ojca Pio” to najlepszy sposób, by niemal bezpośrednio spotkać się z ich autorem i usłyszeć rady i wskazówki udzielane w odpowiedzi na rozmaite życiowe bolączki i wyzwania. Można w nich również odnaleźć obszerne duchowe katechezy o tym, jak stawiać kolejne kroki na drodze chrześcijańskiej doskonałości.
Na „Listy Ojca Pio” czeka w Polsce wiele osób, którym bliska jest postać świętego stygmatyka z Pietrelciny. Każdy z pewnością znajdzie w nich słowa, które Ojciec Pio kieruje właśnie do niego.
„Listy Ojca Pio, tom II, korespondencja z Raffaeliną Cerase”. Oprawa: twarda w obwolucie, stron: 704, format: 11,5 x 16,5 cm. Cena detaliczna: 56 zł. Wydawnictwo Serafin, ul. Korzeniaka 16, 30-298 Kraków, www.e-serafin.pl , www.listyojcapio.com , www.glosojcapio.pl , tel. 12 623 80 58.
Święty Beda Czcigodny to jeden z najważniejszych doktorów Kościoła. Zawołanie papieża Franciszka: Miserando atque eligendo (Spojrzał z miłosierdziem i powołał) pochodzi właśnie z homilii tego świętego o powołaniu celnika Mateusza.
Gdy miał 7 lat, rodzice powierzyli go opatowi pobliskiego opactwa benedyktyńskiego św. Piotra w Wearmouth. Dwa lata później przeniósł się do nowo powstałego opactwa w Jarrow. Sam Beda wspomina w swoim dziele Historia ecclesiastica gentis Anglorum tamten okres: „Od tamtej pory zawsze mieszkałem w tym klasztorze, oddając się intensywnym studiom nad Pismem Świętym, a przestrzegając dyscypliny Reguły i codziennego obowiązku śpiewania w kościele, zawsze przyjemność sprawiało mi uczenie się albo nauczanie, albo pisanie” (V, 24). W 703 r., w wieku 30 lat, Beda przyjął święcenia kapłańskie. Poznał bardzo dobrze języki łaciński, grecki i hebrajski, co ułatwiało mu studia nad Pismem Świętym i dziełami Ojców Kościoła. Zostawił po sobie wiele pism. Wśród nich na pierwszym miejscu stawia się napisaną przez niego historię Anglii. Źródłem jego teologicznej refleksji było Pismo Święte. Benedykt XVI w katechezie z 18 lutego 2009 r. podkreślił: „Sława świętości i mądrości, jaką Beda cieszył się jeszcze za życia, sprawiła, że nadano mu tytuł «Czcigodnego». (...) swymi dziełami Beda przyczynił się skutecznie do budowy chrześcijańskiej Europy, w której z wymieszania różnych ludów i kultur inspirowanych wiarą chrześcijańską powstało jej jednolite oblicze”.
„Potrafiłby pan mnie przekonać, żebym poszedł na wybory?” – takie pytanie (przed pierwszą turą wyborów prezydenckich) Robert Mazurek zadał Janowi Rokicie w Kanale Zero. „Chyba bym potrafił” – odparł Rokita (przyznając, że sam zawsze bierze udział w głosowaniu). I rozpoczął swój wywód: „Generalnie chodzenie na wybory jest ok, nie uważam jednak, żeby było to obowiązkiem moralnym, jak biskupi zwykli twierdzić w Polsce regularnie… Zawsze się temu dziwiłem, nawiasem mówiąc, że biskupi, którzy mają się zajmować zbawianiem ludzkich dusz, ciągle opowiadają, że mamy chodzić na wybory i że Pan Bóg nas rozlicza za chodzenie na wybory. To nie jest prawda… Nie uważam, żeby to było obowiązkiem moralnym”. I tu pojawia się kłopot.
W mojej ocenie jest to bardzo ciekawa rozmowa (można odsłuchać na Kanale Zero), często na poziomie metapolityki, prawdziwa uczta intelektualna! W tym punkcie jednak, pozwolę sobie nie zgodzić się ze stanowiskiem znanego polityka Jana Rokity. Faktycznie bowiem, udział w wyborach jest dla katolika nie czym innym, tylko właśnie obowiązkiem moralnym, wypływającym najpierw z biblijnego wezwania do „czynienia sobie ziemi poddanej”, potem z Ewangelii, która jasno wskazuje granice między dobrem i złem, między kłamstwem i prawdą, wreszcie z katolickiej nauki społecznej. To z tego powodu biskupi „ciągle opowiadają, że mamy chodzić na wybory”, usilnie przypominając, na kogo można a na kogo nie powinno się głosować z etycznego i moralnego punktu widzenia. I nie ma w tym sprzeczności, że z racji swego powołania „biskupi mają się zajmować zbawianiem ludzkich dusz”. Te dusze nie są wyizolowane – ani od ciała ani od świata. Troskę o zbawienie naszych dusz duchowni – zgodnie z ich misją - muszą wykazywać także i w ten sposób, że będą nam zakreślać wyraźne granice postępowania nie tylko w życiu osobistym, ale też społecznym i publicznym. Chrześcijanin ma obowiązek przemieniać ten świat na lepsze zgodnie z nauczaniem Chrystusa. I nie ma tu kompromisów. Taka jest nasza wiara, taka jest Ewangelia. Czyż zresztą nie w tym duchu nauczał nas przez 27 lat pontyfikatu papież Jan Paweł II, gdy apelował, byśmy byli „ludźmi sumienia”, byśmy w naszej Ojczyźnie, „która jest matką”, uczyli się dobrze zagospodarowywać naszą wolność i przestrzegając, że „demokracja bez wartości przemienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm”?
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.