Reklama

Niedziela Świdnicka

Oratorium „Mesjasz” w wałbrzyskiej kolegiacie

Niedziela świdnicka 25/2019, str. 4-5

[ TEMATY ]

oratorium

Ryszard Wyszyński

Solistami koncertu byli: Alejandra Vazquez – sopranistka z Meksyku, Sylwia Złotkowska – alt, Rafał Majzner – tenor oraz Piotr Lempa – bas

Solistami koncertu byli: Alejandra Vazquez – sopranistka z Meksyku, Sylwia Złotkowska – alt, Rafał Majzner – tenor oraz Piotr Lempa – bas

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chór Houston Symphony Chamber Singers z USA, Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Sudeckiej z Wałbrzycha oraz śpiewacy soliści pod dyrekcją kierownik chóru Betsy Cook Weber to wykonawcy monumentalnego koncertu, który zabrzmiał wieczorem 7 czerwca w przepięknej kolegiacie Najświętszej Maryi Panny Bolesnej i Świętych Aniołów Stróżów w Wałbrzychu. Koncert w całości wypełniło oratorium „Mesjasz” Georga Friedricha Haendla – jedno, ale zarazem najwybitniejsze dzieło tego wspaniałego kompozytora późnego baroku, które przyniosło mu światową sławę i jest niezmiennie przyjmowane z zachwytem przez muzyków i melomanów w każdej epoce. Solistami koncertu byli znakomici śpiewacy: Alejandra Vazquez – sopranistka z Meksyku, Sylwia Złotkowska – alt, Rafał Majzner – tenor oraz Piotr Lempa – bas.

Organizatorem koncertu była Filharmonia Sudecka, która postanowiła zaprezentować oratorium „Mesjasz” jako jedno z dzieł przygotowanych w ramach kończącego się właśnie sezonu artystycznego. Przy głównym wejściu do kościoła przybywających melomanów witał kustosz kolegiaty ks. proboszcz Wiesław Rusin, który niezmiernie ucieszył się z koncertu w kościele Świętych Aniołów Stróżów – o wyjątkowej urodzie architektonicznej, uznawanej też przez licznych muzyków za pełną doskonałości pod względem akustyki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Na początku dziękujemy serdecznie księdzu proboszczowi za to, że zechciał nas tu dzisiaj gościć – mówiła, witając słuchaczy koncertu, w imieniu organizatorów, prowadząca koncert Krystyna Swoboda. Następnie omówiła postać kompozytora i jego dzieło. – Georg Friedrich Haendel, kompozytor niemiecki, działający na tym polu w kilku europejskich krajach m.in. w Anglii i Irlandii, należy do najwybitniejszych twórców baroku. Oratorium „Mesjasz” napisał w niewiele ponad dwa tygodnie, między 29 sierpnia a 14 września 1741 r., w czasie, kiedy wokół jego osoby jako postaci już sławnej i o uznanej pozycji – twórcy oper narastało wiele intryg. Dzieło stanowiło swoistego rodzaju duchową podporę. Premiera „Mesjasza” odbyła się 13 kwietnia 1742 r. I od razu dzieło spotkało się z entuzjastycznym przyjęciem. Haendel miał nadzieję, że ten sukces powtórzy w Londynie, ale tak się nie stało. Utwór zaczął święcić triumfy dopiero po 1750 r. w świecie, i tak jest praktycznie do dziś. Oratorium to wielka forma muzyczna wokalno-instrumentalna. Dzieło „Mesjasz” składa się z 53 części i jest prezentowane w różnych opracowaniach muzycznych. Naturalnie nie wszystkie części są wykonywane jednocześnie, ale jedynie wybrane. Treść oratorium koncentruje się na trzech ogniwach zaczerpniętych z treści Starego i Nowego Testamentu: w pierwszej jest zapowiedź przyjścia Mesjasza, w drugiej kompozytor kreśli muzyczną opowieść o życiu, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, natomiast w trzeciej opowiada tryumfalnie o zbawieniu ludzi. – Najbardziej znanym fragmentem „Mesjasza” jest słynne „Hallelujah” w wykonaniu chóru, które zaliczane jest do najbardziej rozpowszechnionych kompozycji Haendla w świecie i stawiane jest na równi z „Pasją” św. Mateusza J. S. Bacha. To „Alleluja”, kończące zwykle część drugą, podczas wałbrzyskiego koncertu wykonane zostało wyjątkowo na samym końcu. – Jest już tradycją, że na tę część oratorium słuchacze powstają z miejsc siedzących i trwają w postawie do końca wykonania tej pieśni. – Taka tradycja istnieje od pierwszego wykonania „Mesjasza” w Dublinie, kiedy to król Jerzy II powstał na wykonanie tej części, oddając hołd tematyce i wspaniałemu kompozytorowi – wyjaśniła prowadząca koncert. Takim uznaniem, słuchając utworu na stojąco, odpłacili też za piękno tego dzieła kompozytorowi i wykonawcom: orkiestrze Filharmonii Sudeckiej, śpiewakom i wielkiemu, 40-osobowemu chórowi z Houston Symphony Chamber Singers wałbrzyscy melomani zgromadzeni w kolegiacie.

Przepiękne wykonanie oratorium zachwyciło wszystkich słuchaczy. Utwór „Alleluja” był bisowany po długiej owacji publiczności na stojąco. To wielki zaszczyt i radość, że mogliśmy wysłuchać oratorium „Mesjasz” Haendla u nas w kościele w tak mistrzowskim wykonaniu – mówił po koncercie,wzruszonym głosem ks. prał. Bogusław Wermiński, rezydent parafii Świętych Aniołów Stróżów, dziękując serdecznie za przyjście na ten koncert miłośnikom wspanialej symfonicznej muzyki o religijnej treści.

2019-06-17 13:28

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oratorium na jubileusz 300-lecia koronacji jasnogórskiego Obrazu

[ TEMATY ]

Jasna Góra

oratorium

BOŻENA SZTAJNER

Specjalnie na jubileusz 300–lecia koronacji Jasnogórskiego Obrazu powstało Oratorium „Korona – cykl świąt maryjnych”. Utwór skomponował paulin o. Ireneusz Wybraniak. Oratorium zabrzmi na Jasnej Górze w „Dniu Koronacyjnym”, 8 września, gdy przypadnie dokładnie 300. rocznica pierwszej poza Rzymem koronacji Obrazu Najświętszej Maryi Panny diademami papieskimi.

- Oratorium to dziesięć utworów poświęconych Najświętszej Maryi Pannie i związanych z największymi świętami maryjnymi w kalendarzu liturgicznym, od Narodzin aż do Wniebowzięcia – wyjaśnia kompozytor dzieła o. Ireneusz Wybraniak.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Kraków z kard. Rysiem

2024-04-29 09:19

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

kl. Krzysztof Wowra

W sobotę, 27 kwietnia, jak co roku, łódzcy klerycy roku propedeutycznego z przełożonymi spotkali się z ks. kard. Grzegorzem Rysiem w Krakowie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję