MARIA FORTUNA-SUDOR: – Księże Kustoszu, jak odebrał Ksiądz informację o pożarze katedry Notre Dame?
KS. ROMAN MAJOCH: – To na pewno bardzo trudne doświadczenie nie tylko dla Francuzów, ale też całej chrześcijańskiej Europy. Zwłaszcza że to tragiczne wydarzenie stało się w Wielkim Tygodniu, kiedy nasza uwaga jest kierowana na krzyż, na cierpienie Jezusa. Myślę, że ta tragedia motywuje nas do postawienia pytania; cośmy uczynili z wartościami chrześcijańskimi? Stanowi też zachętę do refleksji nad naszą wiarą, nad związanym z nią dziedzictwem i wartościami, których się pozbywamy. Mnie bardzo zadziwiła i wzruszyła postawa tych, którzy się pod płonącą katedrą spotkali i wspólnie modlili. Oni wiedzieli, jak się w takiej sytuacji zachować. Być może ta tragedia jest dla Francji, ale także i dla nas znakiem, który trzeba nam odczytać w duchu wiary.
– Kilka dni później, w Wielki Czwartek, również we Francji nieznani wandale obcięli głowę figurce Matki Bożej. Wyobraża sobie Ksiądz taką sytuację w Polsce?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– Myślę, że nasza ojczyzna jest Maryjna i mam nadzieję, że do czegoś takiego by nie doszło. Ale trzeba pamiętać, że dzisiaj nie brakuje fanatyków, którzy dla zademonstrowania swych przekonań są gotowi na wszystko. Pamiętamy sytuację z Jasnej Góry, gdzie człowiek chciał zniszczyć cudowny obraz Matki Bożej. Stąd wniosek, że wszystko się może zdarzyć.
– Przy takich kapliczkach, jak ta zniszczona we Francji, w maju spotykają się ludzie, aby wyśpiewać Maryi cześć. Czym tłumaczyć trwający w naszej ojczyźnie od wieków Maryjny kult?
Reklama
– Można powiedzieć, że z w otaczającej nas przyrodzie chwalimy Najpiękniejszą, Niepokalaną, Najczystszą spośród nas. Polska ziemia jest naznaczona kapliczkami i krzyżami, gdzie katolicy od zawsze się gromadzili, gdzie szczególnie w majowy czas wybrzmiewa więź z przyrodą. Być może właśnie natura skłania ludzi do spotkań przy kapliczkach, do wspólnej modlitwy, do śpiewania na cześć Matki Boga. To są najczęściej rodziny, sąsiedzi, których okoliczna figurka, a czasem stary, zabytkowy krzyż jednoczy we wspólnym śpiewie „Ave Maryja…” Oni przychodzą do kościoła, modlą się w nim, ale właśnie w maju jest taki szczególny czas, kiedy pragną być przy swych domach, chcą spoglądać na otaczającą ich przyrodę i omadlać tę codzienność życia. To w niej odczuwają bliskość Matki. Przecież Maryja jest nam dana jako Matka, u Niej szukamy wzoru postaw i zachowań. A te odnajdujemy, modląc się choćby wezwaniami Litanii Loretańskiej.
Warto zaznaczyć, że przy kapliczkach, w ramach nabożeństw majowych, czciciele Maryi otwierają się także na siebie. Mają czas, aby z sobą pobyć, porozmawiać. Maryja gromadzi na modlitwie, ale dzięki temu pojawia się możliwość wyjścia ze swych domów, spotkania z drugim człowiekiem.
– W jakich intencjach modlą się dziś wierni za wstawiennictwem Maryi?
– W okulickim sanktuarium omadlają sprawy dotyczące codzienności. Najczęściej są to prośby o zdrowie, a często – o przemianę i nawrócenie bliskich. Spotykam rodziców, którzy proszą o powrót do Boga dla swych dzieci. Wiele małżeństw wyprosiło, za wstawiennictwem Okulickiej Pani, dar potomstwa. Inni modlą się o odzyskanie wzroku, o udaną operację, o szczęśliwy poród, o dobre wychowanie dzieci… To intencje związane z naszą codziennością. Do Matki przychodzi się, aby jej powiedzieć wszystko o swoim życiu.
– O czym świadczy to szczególne, pokładane w Matce Boga, zaufanie?
– Dzisiaj pielgrzymi przychodzą do sanktuarium jak do domu, którego czasem nie widzą u siebie, którego im brakuje. A Matka zawsze potrafi wysłuchać. U Niej można się pożalić, opowiedzieć o radościach i troskach. Przez pryzmat okulickiego sanktuarium mogę stwierdzić, że przybywa tych, którzy przychodzą do Matki Boga. Nikogo nie trzeba zachęcać do obecności w sanktuarium. Ludzie wiedzą, że u Maryi mogą wyprosić wszystko, co jest zgodne z wolą Boga. Matka zawsze wskazuje na Syna. Nigdy nie staje przed Jezusem. Ona nam daje Syna, pokazuje, jak Go kochać, słuchać, jak Mu zawierzyć.
– W ramach kultu Maryjnego upowszechniają się nowe nabożeństwa. Wracamy też do tych nieraz zapomnianych.
– W bardzo wielu parafiach rozwijają się nabożeństwa fatimskie, które są odpowiedzią na prośbę Maryi o modlitwę różańcową. Od maja do października, z reguły w 13. dzień miesiąca, te nabożeństwa są regularnie odprawiane. W naszym sanktuarium nabożeństwo fatimskie jest zawsze w 3. środę miesiąca. Zależy nam, aby czciciele Maryi, którzy uczestniczą w nich w swoich parafiach, mogli także pielgrzymować do nas i łączyć się z nami we wspólnej modlitwie. Coraz częściej się słyszy, że od maja do października jest nabożeństwo fatimskie, a od listopada do kwietnia – nabożeństwo pięciu pierwszych sobót miesiąca. Łatwo zauważyć, że Maryjność się dzisiaj rozwija. Stanowi antidotum na niełatwe czasy. U Matki Bożej ludzie szukali nadziei na dziś i na jutro i nadal to czynią.