Reklama

Jabłko pada obok jabłoni

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rodzinne muzykowanie, tradycja wynikająca wprost z doświadczenia bliskich, to rzecz stara jak cała kultura. Ktoś, kto obraca się w środowisku otwartym na sztukę czy wręcz w środowisku twórców, nasiąka jak gąbka. Kiedy prześledzi się dokonania muzyków spod szyldu klanu rodzinnego Pospieszalskich, można bez krztyny ryzyka stwierdzić, że muzyczna genetyka, ten szczególny dar od Boga, działa tutaj w pewien sposób stygmatyzująco. To cieszy, tym bardziej że w ślady swojego ojca – Jana poszedł syn Franciszek. Jak ładnie powiedział mi przed laty nieżyjący już bydgoski pianista i bandleader Andrzej Gwozdecki, dzieci powinny się odbijać od fundamentu kunsztu rodziców i piąć na kolejne szczeble drabiny kariery. Ot, ku górze. Z tym większą radością piszę o znakomitej płycie Pospieszalskiego juniora, nagranej w trio, w duchu najlepszych dokonań europejskiej sceny jazzowej. Aby nie być gołosłownym w opisywaniu rodzinnej sukcesji muzykowania Pospieszalskich, dodam, że syn Mateusza – Marek to absolutna samoistna wyspa wirtuozerii i saksofonowego kunsztu na polskiej mapie muzyki rozrywkowej z jazzem na planie pierwszym. Gdyby chcieć żartować, to można powiedzieć wprost, że jeśli rzuci się piłką, to zawsze trafi się w kogoś z muzycznego częstochowskiego rodu.

„Accumulated Thoughts” to niemal w komplecie autorskie kompozycje Franciszka Pospieszalskiego. Lider to absolwent duńskiego Rhythmic Music Conservatory, wychowanek Państwowej Szkoły Muzycznej II st. im. Józefa Elsnera w Warszawie. Jazzowe szlify zdobywał w Zespole Szkół Muzycznych im. Fryderyka Chopina na Wydziale Jazzu, w popularnej (z racji niegdysiejszego położenia) Bednarskiej, a w 2018 r. ukończył studia magisterskie na Akademii Muzycznej w Katowicach na Wydziale Jazzu. Jest muzykiem i kompozytorem czynnie działającym w wielu międzynarodowych i lokalnych zespołach, lideruje rozmaitym projektom. W 2017 r. debiutował fonograficznie albumem „1st Level” ze swoim sekstetem. Grający teraz w trio u jego boku Franciszek Raczkowski (fortepian i piano elektryczne) to wrażliwy improwizator, świadomy całej historii muzyki. To nie typ jazzmana zasklepionego w jednej formule, ale muzyk – nomen omen z otwartymi uszami. Raczkowski to wirtuoz w niezwykły sposób wplatający w swój język improwizacji idiom klasycznej pianistyki, z którego wywodzi się jego tożsamość (vide „Walcz”).Warto wiedzieć, że muzyka Raczkowskiego znalazła się, obok nagrań Sławka Jaskułkego, Leszka Możdżera i Michała Tokaja, w japońskim wydaniu zestawiającym dokonania polskich pianistów („Polish Pianism” Core Port). U boku Polaków pojawia się tutaj Péter Somos, węgierski spec od perkusji, również kultywujący rodzinną tradycję muzykowania. Choć najpierw uczył się jako pianista, szybko zmienił zainteresowania na perkusję (absolwent uczelni w Rotterdamie). Na koncie ma liczne projekty u boku gwiazd, nie tylko jazzu, oraz koncerty w Europie i Azji.

Wspólne dokonanie wymienionych muzyków ujęte w ramy „Accumulated Thoughts” to solidny jazz tyle samo osadzony w głównym nurcie klasycznego swingującego trio fortepianowego, tyle samo zasłuchany w historię gatunku, co otwarty na wszystko, co w muzyce improwizowanej aktualnie jest trendy. To muzyka potwierdzająca słuszność opinii izraelskiego krytyka Adama Barucha, że polski jazz jest aktualnie najciekawszym zjawiskiem tego gatunku, i to nie tylko w ujęciu europejskim. Wystarczy posłuchać „Postępu rytmicznego”, aby się przekonać, że świetny pomysł poparty wizją i wrażliwością to znakomita recepta na jazzowy kawałek. Nie inaczej jest z jedynym „cudzesem” na krążku, czyli „Everybody’s Song But My Own” Kenny’ego Wheelera, kompozycji kanadyjskiego trębacza, którego dzieło powoli wchodzi do grona klasyki standardu (m.in. za sprawą Freda Herscha i jego trio). Tutaj muzycy podają nam utwór w sposób bardzo klasyczny, niejako w myśl zasady, że nie każda płyta musi oznaczać jazzową rewolucję. A może właśnie negacja nonkonformizmu w dzisiejszych czasach jest postawą awangardową? Kto wie... Reasumując: znakomity album. Czekam na więcej.

Piotr Iwicki
Muzyk, publicysta

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2019-03-13 10:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Uzdrowiona przez przebaczenie

2025-03-31 09:01

[ TEMATY ]

Ks. Mariusz Rosik

pl.wikipedia.org

Rysunek Pietera Bruegla starszego "Chrystus i cudzołożnica"

Rysunek Pietera Bruegla starszego Chrystus i cudzołożnica

Komentarz do Ewangelii na V niedzielę Wielkiego Postu roku C.

CZYTAJ DALEJ

Jaskinia Słowa (V Niedziela Wielkiego Postu)

2025-04-05 09:00

[ TEMATY ]

Ewangelia komentarz

Jaskinia Słowa

Red.

Ks. Maciej Jaszczołt

Ks. Maciej Jaszczołt
Autor rozważań ks. Maciej Jaszczołt to kapłan archidiecezji warszawskiej, biblista, wikariusz archikatedry św Jana Chrzciciela w Warszawie, doświadczony przewodnik po Ziemi Świętej. Prowadzi spotkania biblijne, rekolekcje, wykłady.
CZYTAJ DALEJ

Franciszek i s. Francesca - nieoczekiwane spotkanie papieża z 94-letnią zakonnicą

2025-04-06 17:32

[ TEMATY ]

spotkanie

Watykan

papież Franciszek

Bazylika św. Piotra

s. Francesca

Włodzimierz Rędzioch

Widok pustej Bazyliki św. Piotra robi duże wrażenie

Widok pustej Bazyliki św. Piotra robi duże wrażenie

Siostra Francesca Battiloro przeżyła największą niespodziankę swojego życia w wieku 94 lat, z których 75 lat spędziła jako wizytka za klauzurą. „Poprosiłam Boga: 'Chcę spotkać się z papieżem'. I tylko z Nim! Nikt inny... Myślałam, że to niemożliwe, ale to Papież przyszedł się ze mną spotkać. Wygląda na to, że kiedy Go o coś proszę, Pan zawsze mi to daje...”. Podczas pielgrzymki z grupą z Neapolu, s. Francesca Battiloro, siostra klauzurowa modliła się dzisiaj w Bazylice św. Piotra, gdy nagle spotkała papieża.

Zakonnica, która wstąpiła do klasztoru w wieku 8 lat, złożyła śluby w wieku 17 lat, w czasie, gdy jej życie było zagrożone z powodu niedrożności jelit. Dziś opuściła Neapol wczesnym rankiem z jednym pragnieniem: przeżyć Jubileusz Osób Chorych i Pracowników Służby Zdrowia w Watykanie. Wraz z nią przyjechała grupa przyjaciół i krewnych. Poruszająca się na wózku inwalidzkim i niedowidząca siostra Francesca - urodzona jako Rosaria, ale nosząca imię założyciela Zakonu Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny św. Franciszka Salezego, który, jak mówi, uzdrowił ją we śnie - chciała przejść przez Drzwi Święte Bazyliki św. Piotra. Biorąc pod uwagę jej słabą kondycję, pozwolono jej przeżyć ten moment całkowicie prywatnie, podczas gdy na Placu św. Piotra odprawiano Mszę św. z udziałem 20 000 wiernych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję