Spotkanie poświęcone było rodzinie. Zaproszeni goście mówili 2 i 3 lutego o trudnościach w rodzinie i ich przyczynach. Przypomnieli, jak je pokonać. Konferencję o więzach, które dają szczęście, wygłosił o. Paweł Sawiak. – Głównym celem życia człowieka jest stworzenie więzi z Bogiem. Wszystkie inne relacje są tylko pośrednimi celami – zauważył jezuita. I radził: – Jeśli chcesz być szczęśliwy, to zacznij od więzi z Bogiem. On czeka na ciebie. Zwiąż się z Nim najmocniej, jak potrafisz. Dopiero później twórz więzi z innymi ludźmi.
Zasady
Michał Borkowski, psycholog, omówił reguły „gry w radość”. Podkreślił, że jest to gra zespołowa. Nikt nie może przegrać, bo ma wartość w sobie – to pierwsza zasada. – Jeśli chcesz być radosny, odpuść szukanie przewagi nad drugą osobą, porównywanie się – mówił. Co jeszcze? Priorytety („każdy ma czas i decyduje, na co go wykorzysta”), odpowiedzialność („miłość to jest decyzja”), skupienie na dobrym, czyli wdzięczność („patrz na dobro, które jest w twoim życiu, i o nim mów”) i spojrzenie („patrz na drugą osobę jak na wartość samą w sobie”).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Kamila Janczyk, animatorka wspólnoty Mocni w Duchu, zadała pytanie: – Razem czy osobno? I kolejne: – Czy jesteśmy w sercu pogodzeni z tym, że się różnimy? Czy akceptujemy w naszych rodzinach to, co słabe? Czy w trudnych momentach przychodzi zrozumienie, że każdy nosi zranienia, braki, wynikające z historii naszego życia? Przekonywała: – Dobrze, że różnimy się od siebie, bo możemy się wzbogacić, dać sobie nawzajem to, czego nie ma druga osoba. (…) Gdy dziękujemy Bogu za to, co słabe, uczymy się takiego życia razem, które przebacza, jest cierpliwe, nie zniechęca się. (…) Zrozumienie, że to, co trudne w drugim człowieku, jest konsekwencją jakichś wydarzeń, zaprasza nas do miłosierdzia.
W homilii bp Leszek Leszkiewicz przypomniał, że Bóg wzywa nas do tego, byśmy żyli szczęśliwi w naszych rodzinach. Wyjaśniał: – Przyczyną smutku jest grzech. Strukturą, w której mógł się zagnieździć, jest zwykła codzienność. Zgoda na to, by było „byle jak”. Wtedy małżeństwo przestaje cieszyć. I pytał: – Czy starasz się przypodobać mężowi? Kiedy ostatni raz podziękowałeś żonie?
Boża obecność
Terapeuta małżeński, Bogdan Kosztyła, przywołał zdania Jezusa, które można wykorzystać w małżeńskim rachunku sumienia. – Czuję złość, zniechęcenie, bezsilność – zdarza się to w małżeństwie – a Jezus mówi: „Miłujcie swoich nieprzyjaciół”. Jezus powiedział: „Nie ma większej miłości niż oddać życie za drugiego” – to znaczy, że po prostu z nim jesteś, spędzasz z nim czas, życie – stwierdził. Inga Pozorska, z Mocnych w Duchu, zapewniła: – Bóg zawsze ocali rodzinę, jeśli Go słuchamy.
Reklama
Z rozmów z uczestnikami forum wynika, że doświadczyli Bożej obecności oraz życzliwości i bliskości drugiego człowieka. – Ludzie są bardzo otwarci, serdeczni i to buduje, chcą podzielić się swoimi historiami, potrzebują, by ich ktoś wysłuchał – zauważa Renata, która przez telefon prowadzi zapisy na forum i każdemu mówi, że jest on darem. Małgorzata zapewnia: – Z Panem Bogiem nigdy nie może być smutno. Sławomir dodaje: – Smutek to jest brak Boga. Anna przyznaje: – Cieszy mnie, że ludzie przychodzą dla Boga. Tęsknią, szukają, potrzebują… Wyjątkowa była adoracja z możliwością podejścia blisko do Pana Jezusa. A s. Iwona zauważa, że pięknym widokiem było, gdy całe rodziny się modliły. – Rodzina rozwija się i kwitnie, gdy jest przy Jezusie – podkreśla.
Aktywność i modlitwa
– Małżeństwo jest takim specyficznym modelem różności, który Pan Bóg stworzył po to, by ludzie byli jednością – mówi ks. Artur Ważny, dyrektor Wydziału ds. Nowej Ewangelizacji. Marcin Lewandowski, asystent dyrektora Wydziału ds. Nowej Ewangelizacji, przyznaje: – Zapadły mi w pamięć słowa, że małżeństwo jest grą zespołową; tylko dwie osoby mogą wygrać. Jeżeli jedna wygrywa, to całe małżeństwo przegrywa. Dodaje: – Dla organizatorów to ogromna radość, że takie forum po raz kolejny jednoczy wiele wspólnot. Mamy tutaj Szkołę Nowej Ewangelizacji, Domowy Kościół, Mężczyzn św. Józefa, Rycerzy Michała Archanioła, szafarzy Komunii św.
Warto zaznaczyć, że w przygotowania zaangażowało się około 110 osób. Działać zaczęli ponad miesiąc wcześniej. Są to ludzie odpowiedzialni za poszczególne posługi. Ostatni tydzień to czas intensywnej pracy. Ks. Artur Ważny podkreśla: – Tym wszystkim działaniom towarzyszy modlitwa. To istotne, abyśmy mieli świadomość, że Pan Bóg chce tego, że to nie jest nasz pomysł.