Na spotkanie, które rozpoczęło się w sanktuarium Matki Bożej Bolesnej i Pocieszenia w Radomyślu nad Sanem, przybyło ponad trzydzieści grup dziecięco-młodzieżowych z całej diecezji. Razem z młodymi przybyli kapłani, katecheci i rodzice. – Celem kolędowania misyjnego jest promowanie idei misyjnej oraz kultywowanie ludowych jasełek. Tegoroczne kolędowanie w parafiach było połączone ze wsparciem na rzecz dzieci z Ugandy i Burundi – poinformował ks. Daniel Koryciński, dyrektor diecezjalnych Papieskich Dzieł Misyjnych.
Reklama
Spotkanie rozpoczęła Msza św., której przewodniczył Biskup Ordynariusz. Wraz z nim Eucharystię koncelebrowali bp Edward Frankowski oraz kapłani. Rozpoczynając liturgię, bp Krzysztof Nitkiewicz mówił: – Przykazanie miłości Boga i bliźniego każe nam dzielić się skarbem wiary z innymi i w ten sposób troszczyć się o ich zbawienie. Dobrze, że taką misję podejmują dzisiaj nasi najmłodsi diecezjanie, a ich starsi koledzy i koleżanki wyruszają na Światowe Dni Młodzieży do Panamy. Najcenniejszym skarbem, jaki posiadamy, jest Jezus Chrystus i Kościół – Jego Mistyczne Ciało, współtworzone przez nas razem z innymi ochrzczonymi. Słuchając w tych dniach polityków, którzy twierdzą, że nauka religii w szkole jest na tyle mało istotna, a przy tym zagrażająca świeckości państwa (co za absurd! ), że trzeba ją potraktować gorzej, niż inne przedmioty, a może nawet usunąć ze szkół, odnosi się wrażenie, że człowiekowi mają wystarczyć jedynie dobra doczesne. Tymczasem twierdzenie, że człowiek żyje samym chlebem jest poniżające dla człowieka, mówi papież Benedykt XIV. Obawiam się, że jeśli ktoś powtarza za lewicą i liberałami: „Chcą religii w szkole, niech sobie płacą”, to nie zdaje sobie sprawy, ile w ten sposób traci. Uważajmy, bo to jest stara komunistyczna ideologia, tyle że po operacji plastycznej. Jakoś w innych krajach Unii Europejskiej: w Niemczech, Austrii, we Włoszech itd., ukazywanych często jako wzór, nikomu nawet nie przychodzi do głowy, żeby walczyć z religią w szkołach. Są na to środki. Bo każdy człowiek w głębi swojego serca potrzebuje Boga. Nikt i nic nie jest w stanie Go zastąpić. A właśnie przez wiarę i chrzest, a także przez życie we wspólnocie Kościoła, Bóg staje się nam bliski i to w takim stopniu, że jesteśmy z Nim jedno w Jego Synu Chrystusie i Duchu Świętym. Dziękujmy zawsze za ten wielki dar, strzeżmy go, pomnażajmy i dzielmy się nim z innymi – zaznaczał Pasterz diecezji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Podczas homilii ks. Łukasz Popiak, koordynator wyjazdu na ŚDM w Panamie, mówił o wyjątkowości daru Bożego synostwa otrzymanego na chrzcie św. i wynikającego z tego posłania do bycia świadkiem Chrystusa. – Bóg chce nam zakomunikować w krótkich zdaniach to, co jest najważniejsze dla naszego rozwoju i zbawiania. Jest to komunikat, który zabrzmiał w dzisiejszej Ewangelii: „Ty jesteś moim Synem umiłowanym, w Tobie mam upodobanie”. Posłanie kolędników misyjnych i pielgrzymów jadących na ŚDM jest formą ewangelizacji, czyli mówienia, przekazywania drugiemu, że jest osobą kochaną przez Boga, osobą, która pragnie czynienia tego, co jest Jego wolą – mówił kaznodzieja.
Niecodziennym akcentem było błogosławieństwo i posłanie wyjeżdżających do Panamy. – Na zakończenie Mszy św. bp Krzysztof Nitkiewicz dokonał posłania grupy młodzieży z naszej diecezji wyjeżdżających na ŚDM do Panamy. Młodzi wylatują z Polski we wtorek, 15 stycznia, w godzinach porannych. Najpierw zamieszkają u rodzin w miejscowości Llano Bonioto w parafii pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus w diecezji Chitre. Potem udadzą się do stolicy na główne spotkanie młodych z całego świata z papieżem Franciszkiem. W sumie z diecezji sandomierskiej w wydarzeniu weźmie udział 34-osobowa grupa – informuje ks. Tomasz Lis, rzecznik Kurii.
Po posłaniu dzieci z grup kolędniczych wspólnie kolędowały w radomyskim sanktuarium, a następnie przemaszerowały w kolorowym korowodzie misyjnym. Doroczne spotkanie zakończyła agapa.