Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Opiekunka zagubionych

Z ks. dr. Pawłem Pielką – wykładowcą z Uniwersytetu Papieskiego im. Jana Pawła II w Krakowie, a zarazem diecezjalnym duszpasterzem ds. ekumenizmu, rozmawia Piotr Lorenc

Niedziela sosnowiecka 1/2019, str. IV

[ TEMATY ]

św. Rita

Graziako

Św. Rita wzywana jest jako patronka w sprawach – po ludzku sądząc – beznadziejnych

Św. Rita wzywana jest jako patronka w sprawach – po ludzku sądząc – beznadziejnych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Piotr Lorenc: – Dlaczego warto się modlić za przyczyną św. Rity?

Ks. Paweł Pielka: – Przede wszystkim musimy odkrywać rolę pośrednictwa świętych w naszym odniesieniu do Boga. Pośrednictwa Maryi, ale i poszczególnych świętych i błogosławionych. Ofiarowują się nam oni jako Boży pomocnicy w dziele, które przerasta to, co tylko nasze i osobiste. Świętych spotykamy zatem jako dar, podobnie jak innych ludzi, kiedy to nie do końca wiemy dlaczego. Wyjaśnia się to z czasem. Całkowicie jasne będzie dopiero w Wieczności.

– Jakie były motywy sprowadzenia relikwii św. Rity do parafii św. Mateusza w Czeladzi?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Jako spowiednik w sanktuarium w Cascii zostałem poproszony przez ks. Zbigniewa Bigaja – proboszcza parafii pw. św. Mateusza w Czeladzi o pomoc w tej sprawie. Uczyniłem to chętnie, nie tylko z sympatii do świętej, ale i w przekonaniu, że projekt zainicjowania systematycznego kultu był dobrze przemyślany i należycie przygotowany przez tamtejszych duszpasterzy. Myślę, że u źródeł obecnego fenomenu popularności św. Rity w naszej Ojczyźnie leży nasilający się kryzys małżeństwa i rodziny, a szerzej – relacji międzyludzkich. Ciąży na nas dramat braku przebaczenia, utrwalającej się niechęci do bliźniego i narastającej samotności. Rita przekroczyła nienawiść. Stawiła czoła wyzwaniom, które stają się coraz częściej i naszym udziałem. Przez to, wydaje mi się, staje się nam aż tak bliska.

– Ma Ksiądz osobiste nabożeństwo do św. Rity?

– Przeżywana od lat, we włoskim sanktuarium w Cascii, posługa spowiednika nie mogła nie pozostawić we mnie trwałego śladu. Tam wszystko odnosi się do św. Rity i zaprasza do powierzania siebie Bogu za jej pośrednictwem. Owszem, przeżyte przeze mnie trzęsienie ziemi, które miało swoje epicentrum 10 km od Cascii, a nie przyniosło w miasteczku żadnych ofiar, odczytuję osobiście jako owoc wstawiennictwa świętej.

– Kim była ta tajemnicza święta, która żyła kilka wieków temu?

– Mamy rosnącą ilość publikacji na jej temat. Zwróciłbym uwagę, że dysponujemy jednak względnie małą ilością potwierdzonej wiedzy historycznej w tym zakresie. Nieproporcjonalnie mało wobec tego, co wiemy o innych wielkich świętych – chociażby samej Italii. Inspirujące niewątpliwie pozostaje, że odnajdują się w losach tej stygmatyczki zarówno dziewczęta, żony, matki, wdowy, jak i, oczywiście, siostry zakonne. A za dzielną niewiastą wędrują, jak widać, mężczyźni.

– Powiedzmy o stygmacie cierpienia Chrystusa, który nosiła św. Rita – otwartej ranie po cierniu z korony na czole …

Reklama

– To jedyny w historii Kościoła tego typu stygmat. W tradycji duchowości wspomina się niekiedy o tym, że rany Chrystusa zadane Mu przez koronę cierniową oznaczają grzechy naszej pychy i wyniosłości. Święta miała swój udział w tym współcierpieniu przez stygmat na czole. Zapewne pomoże nam w tym, by nie wynosić siebie ponad innych i rozpoznawać miejsce przez Boga nam wyznaczone. To byłby dobry początek każdych naszych życiowych zmagań.

– Wspomnijmy jeszcze o jej ciele spoczywającym w nienaruszonym stanie do dziś, mimo klimatu, trzęsień ziemi i innych czynników, w sanktuarium w Cascii?

– To zjawisko oczywiście rzadkie, ale już nie tak unikalne jak wspomniany stygmat. Bóg zachowując integralność jej ciała, posłużył się i takim znakiem dla naszego duchowego dobra. Warto wspomnieć, że właśnie jej ciało, na prośbę Ojca Świętego Jana Pawła II, spoczęło na placu św. Piotra w Rzymie podczas obchodów jubileuszowych w roku 2000. Za swego życia odwiedziła Wieczne Miasto bodaj jeden tylko raz. Umiłowała Umbrię, „zielone płuca Italii”. Obecność jej doczesnych szczątków rzeczywiście inspiruje i przyciąga.

– W jakich sprawach św. Rita jest najskuteczniejsza?

– Wydaje się, że wierni najczęściej powierzają się jej pośrednictwu w problemach życia małżeńskiego i rodzinnego. Rozwój kultu jednak – np. w Libanie, Korei Południowej czy na Filipinach – jest zaskakująco szybki i wskazuje, że nie musimy zakładać jakiejś „specjalizacji” umbryjskiej świętej. Rozstrzyga, jak zawsze, ufność zawierzenia. Uczyńmy możliwe, a to co niemożliwe, ona przekaże Temu, u Którego nie ma nic niemożliwego.

2019-01-02 12:59

Oceń: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W ogrodzie św. Rity

Niedziela wrocławska 21/2022, str. V

[ TEMATY ]

św. Rita

kult

Archiwum prywatne

Eucharystia przy kapliczce św. Rity

Eucharystia przy kapliczce św. Rity

Święta Rita z Cascii cieszy się coraz większą popularnością wśród Polaków. Żona, matka, wdowa, siostra zakonna i wielka mistyczka – ciekawi i zachwyca.

Jednym z miejsc kultu w naszej archidiecezji jest parafia Narodzenia Najświętszej Maryi Panny i św. Marcina w Strzelcach. Proboszcz ks. Krzysztof Odzimek kult św. Rity zapoczątkował od dnia, w którym przyszedł do parafii – 1 lipca 2016 r.
CZYTAJ DALEJ

#LudzkieSerceBoga: Kiedy grób, nad którym stoję, zamienia się w drogę

[ TEMATY ]

#LudzkieSerceBoga

Adobe Stock

Dzisiejsze rozważanie jest właściwie logiczną kontynuacją wczorajszego. Wczoraj rozważaliśmy, co znaczy, że Serce Jezusa jest „zbawieniem ufających Jemu”. Dziś zatrzymujemy się przy litanijnym wezwaniu: Serce Jezusa, nadziejo w Tobie umierających…

Zestawione zostały w nim dwa pojęcia, które całkowicie słusznie jawią się nam jako przeciwstawne: nadzieja i śmierć. Nadzieja odsyła nas w przyszłość, otwiera perspektywę jakiegoś „dalej”. Śmierć natomiast jest doświadczeniem końca. Tak mówił o tym ks. Józef Tischner: „Zachodzi głęboki związek między drogą nadzieją. Kiedy człowiek ma nadzieję, powstaje droga. Kiedy człowiek traci nadzieję, nie ma drogi. Kiedy człowiek traci nadzieję, wtedy ziemia pod nogami zamienia mu się w grób.
CZYTAJ DALEJ

Bp Przybylski: Bóg buduje Kościół na ludziach. My jesteśmy twarzą Kościoła

Do refleksji na temat istoty Kościoła zachęcił wiernych parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Sygontce biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej Andrzej Przybylski. 29 czerwca hierarcha przewodniczył Sumie odpustowej z okazji jubileuszu 50-lecia utworzenia parafii oraz udzielił młodzieży sakramentu bierzmowania.

Biskup Przybylski przypomniał, że Piotr i Paweł stoją u początków Kościoła, który jest apostolski. Podkreślił, że historia wspólnoty w Sygontce rozpoczęła się od decyzji następców apostołów, czyli biskupów częstochowskich – Zdzisława Golińskiego i Stefana Bareły.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję