Reklama

Niedziela Częstochowska

Święta na służbie

Choć Święta Bożego Narodzenia to najbardziej rodzinne ze wszystkich świąt, nie wszyscy będą mogli spędzić je w gronie najbliższych. Wśród przedstawicieli zawodów służebnych są lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni, policjanci, strażacy, żołnierze, dziennikarze, którzy w te dni są w pracy, pomagając i służąc innym. Zapytaliśmy lekarza, żołnierza i policjantkę, jak naprawdę wyglądają święta na służbie?

Niedziela częstochowska 51/2018, str. IV

[ TEMATY ]

pomoc

Boże Narodzenie

Bozena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Dr n. med. Karol Biskupek, wieloletni ordynator Oddziału Chorób Wewnętrznych Miejskiego Szpitala Zespolonego przy ul. Mickiewicza w Częstochowie: Choroba, śmierć, cierpienie nie wybierają odpowiedniego czasu. Praca lekarza, pielęgniarki i personelu medycznego jest pracą ciągłą, niezależną od weekendów czy świąt. Nasz oddział jest specyficzny, bo do nas trafiają nie tylko ludzie chorzy, umierający, ale także ludzie uzależnieni, bezdomni. Na co dzień spotykamy się z różnymi tragediami rodzinnymi, z ludźmi pogubionymi, którzy z wielorakich przyczyn się tu znaleźli. Nie mamy prawa pytać o nic, bo to byłoby jak grzebanie w cudzej ranie, a naszym zadaniem jest udzielenie im konkretnej pomocy medycznej. Zauważam też pewne postępujące zjawisko – jeszcze 30 lat temu szpitale na święta pustoszały, pozostawali jedynie ludzie ciężko chorzy, umierający. Teraz w święta sale mamy pełne. Dlaczego tak się dzieje? Z Polski wyjechało w ostatnich latach ponad 2,5 miliona młodych Polaków. Ich rodzice zostali w domu sami, bez opieki, z różnymi dolegliwościami. Przebywając u nas w okresie przedświątecznym, wcale nie chcą wracać do swych mieszkań na święta, bo tu mają namiastkę domu, opiekę, wyżywienie, ciepło. Tę lukę pokoleniową daje się zauważyć na oddziałach. Zdarza się, że dzieci dzwonią do nas z zagranicy, ale my nie możemy o pacjencie udzielać informacji telefonicznie. Atmosfery świąt za bardzo nie widać na oddziałach, ludzie się nie znają, często są zamknięci, jest duża rotacja pacjentów, a lekarze i pielęgniarki muszą po prostu wykonać swoją pracę. Owszem, w niektórych pokojach są włączone telewizory, słychać cichą kolędę. Kuchnie starają się w tym czasie przygotować odpowiednie potrawy. Lekarze dyżurujący nie mają jednak takiego kontaktu bliskiego z pacjentem, bo mamy braki kadrowe. Tu należy podkreślić ogromną rolę pielęgniarek, które są bliżej niż my, lekarze, pacjentów. Mają częstszy kontakt, wykonują też czynności pielęgnacyjne, jak mycie czy karmienie. Czy były podczas moich dyżurów świątecznych jakieś szczególne momenty? Pamiętam jedną wigilię, kiedy umierała młoda kobieta chora na raka. Przy jej łóżku stało czworo dzieci. Zadawałem sobie wtedy pytanie: dlaczego akurat tego dnia? Widzę to do dzisiaj, choć minęło już kilkanaście lat. Za każdym razem, kiedy patrzę na to łóżko szpitalne, mam przed oczami ten obraz. Takie sytuacje prowokują pytania o sens cierpienia i śmierci, i czasu, który jest nam dany. Myślę też wtedy o swojej rodzinie, o czasie, którego często brakowało mi dla bliskich, bo oddawałem go pacjentom. Dzisiaj, kiedy znowu stanąłbym przed decyzją o wyborze zawodu, chciałbym zostać... lekarzem. To jest moje powołanie.

Żołnierz Sił Zbrojnych RP: „Bóg, Honor, Ojczyzna” – to słowa najlepiej oddające charakter służby wojskowej. To w obronie tych wartości żołnierze wykonują swoje zadania bojowe w kraju oraz poza jego granicami. Kto chce służyć ojczyźnie, akceptuje trudy tej służby. Pokornie znosi wysiłek fizyczny, psychiczny i swoje realizuje zadania w sytuacji stałej rozłąki z najbliższymi. Każdego roku ponad 2 tysiące żołnierzy spędza święta poza krajem i przede wszystkim z dala od swoich rodzin. Polska tradycja sprawia, iż w okresie świąt nasi najbliżsi są nam najbardziej potrzebni.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ja swoje Święta Bożego Narodzenia kilka już lat temu spędziłem w Bośni i Hercegowinie, w państwie powstałym po rozpadzie Jugosławii i wiem, jak bardzo w tym okresie polski żołnierz tęskni za rodzinnym domem i bliskimi. Polskie kontyngenty wojskowe robią wszystko, aby i tam z dala od najbliższych można było poczuć atmosferę Bożego Narodzenia. Na wigilijnym stole pojawiają się tradycyjne polskie dania. Żołnierze dzielą się z kolegami, dowódcami opłatkiem oraz dzięki obecności kapelana wojskowego uczestniczą w Pasterce. Każdy żołnierz otrzymuje również paczkę od rodziny oraz pocztówki od dzieci z polskich szkół. Tęsknotę za bliskimi nieco rekompensuje możliwość kontaktu telefonicznego czy chociażby za pomocą internetu. Żadne jednak najszybsze łącze nigdy nie zastąpi bezpośredniego, serdecznego i ciepłego uścisku, matki z dzieckiem, żony z mężem, czy taty z dziećmi.

W rejonie misji wojskowej żołnierze wykonują jednak nieprzerwanie różnego rodzaju zadania bojowe niezależnie od tego, czy to dzień powszedni, czy świąteczny. Charakter tych zadań wynika oczywiście z charakteru misji. Większość dzisiejszych kontyngentów wojskowych to misje szkoleniowe, szkoleniowo-doradcze i nie są objęte wojną. Służba wojskowa, w szczególności zadania wykonywane w ramach misji zagranicznych, wiążą się z dużą odpowiedzialnością i stałym zagrożeniem utraty zdrowia i życia.

Podkom. Marta Ladowska oficer prasowy Komendy Miejskiej w Częstochowie: Spora część policjantów spędzi święta na służbie. Część z nich pełni dyżury domowe, aby tylko w razie potrzeby stawić się w komendzie. Funkcjonariusze, którzy przychodzą do pracy w okresie Bożego Narodzenia, mają czasami więcej interwencji i zajęć niż zwykle. Zdarza się, że przy wigilijnym stole spotykają się członkowie rodziny, którzy na co dzień nie utrzymują ze sobą kontaktu. Często, gdy pojawi się alkohol, przypominają się żale sprzed lat, a to już tylko jeden krok od kłótni, które niejednokrotnie kończą się rękoczynami i interwencją. Policjanci muszą być wtedy skoncentrowani i zdecydowani, aby załagodzić konflikt, a wobec osób łamiących prawo wyciągnąć konsekwencje.

Święta to, niestety, także okazja dla złodziei, którzy włamują się do domów i mieszkań, aby coś ukraść. Boże Narodzenie, a później sylwester, to również czas wzmożonego ruchu na drogach. W tych dniach policjanci z wydziału ruchu drogowego prowadzą bardzo liczne kontrole. Więcej patroli widać głównie na drogach wlotowych do miasta i wszędzie tam, gdzie dochodzi do największej liczby zdarzeń drogowych. Dla kierowców, którzy wsiądą za kierownicę po alkoholu, nie ma taryfy ulgowej. Jazda samochodem po pijanemu to ogromne zagrożenie dla innych użytkowników ruchu drogowego. Oprócz stanu trzeźwości kierowcy mundurowi sprawdzają też podczas kontroli drogowych stan techniczny auta, w szczególności jego ogumienie, wymagane dokumenty, a także czy dzieci przewożone są w prawidłowy sposób.

Niezmiernie istotnym elementem dla każdego policjanta jest wsparcie rodziny. Jeżeli bliscy rozumieją, że funkcjonariusz służy i nie ma wyjścia – musi iść do pracy w święta, aby zadbać o bezpieczeństwo innych, to na pewno taka służba mija szybciej i nie można się już doczekać powrotu do domu. Zawsze przed Wigilią Bożego Narodzenia w Komendzie Miejskiej Policji w Częstochowie szef częstochowskiego garnizonu Policji organizuje spotkanie opłatkowe. Oprócz kadry kierowniczej i policjantów zapraszani są na nie przedstawiciele duchowieństwa, parlamentarzyści, samorządowcy oraz przedstawiciele instytucji i urzędów współpracujących z Policją, a także przedstawiciele innych służb mundurowych. Harcerze przekazują nam też Betlejemskie Światełko Pokoju. Po wspólnie zaśpiewanych kolędach uczestnicy uroczystości dzielą się opłatkiem i składają sobie życzenia. To bardzo szczególne chwile, które na długo zapadają w pamięci.

2018-12-18 11:05

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O. Wenanty w Boże Narodzenie 1912 r.

Niedziela przemyska 2/2022, str. VI-VII

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

o. Wenanty Katarzyniec

O. Edward Staniukiewicz

Okres Bożego Narodzenia 1912 r. w krakowskim klasztorze i seminarium opisał w kronice seminaryjnej franciszkański kleryk Wenanty Katarzyniec.

Czas Bożego Narodzenia jest dla wielu okresem ogromnej radości oraz wzruszających i emocjonalnych przeżyć. Wenanty tak opisał dzień Wigilii: „Po południu wszyscy odświętnie poubierali się i wyczekują niecierpliwie na tę chwilę, w której według zwyczaju tradycyjnego dzielić się będziemy opłatkiem. Wreszcie wybiła ta chwila upragniona. O godz. 7 (wieczorem) zebrali się wszyscy w konwencie z o. Prowincjałem na czele. Na twarzach wszystkich widoczny zapał, wesele, radość i ożywienie. Panuje wielmożnie gwar, spowodowany rozmowami i ogólnym zamieszaniem. Lecz nastała cisza ogólna, a w niej rozległ się głos o. Prowincjała, który bardzo wzruszony tą miłą chwilą wyrażał swe radosne uczucia i składał życzenia naszym drogim Ojcom, nam klerykom urwiszom i kochanym braciom. Po przemówieniu nastąpiło łamanie opłatkiem i wspólne składanie życzeń. Wśród wesołych rozmów wszyscy zasiadają do wigilijnej wieczerzy. Po kolacji wre wesoła zabawa, kolędy dopominają się o swoje prawa, toczą się miłe i żwawe rozmowy między Ojcami, klerykami i braćmi. O. Prowincjał przyniósł kilka paczek ciastek i orzechów i rozdawał pełnymi garściami na prawo i lewo. Szczęśliwi fratres, którzy za pomocą swych wymownych ramionek dotarli do tego źródła życiodajnego i wyłowili (tylko nie wędką) pewną ilość tych specjałów – grają zawzięcie na orzechy, wciąż wykrzykując: para czy nie para. Miła to zabawa i prawdziwie zakonna gra. Również szachy, halma (gra planszowa), są w ogólnym użytku. Tak trwało do godz. 11, bo o tej godzinie, na dany znak przez o. Magistra, udajemy się na górę, by przygotować się do Pasterki. Po kilkunastu minutach schodzimy do kościoła w płaszczach i z brewiarzami w ręku. Kościół zapełniony po brzegi. Północ wybiła. Pasterka się rozpoczęła”.
CZYTAJ DALEJ

Gemma Galgani. Młoda święta stygmatyczka, do której modlił się o. Pio

[ TEMATY ]

Gemma Galgani

Agata Pieszko

Relikwiarz św. Gemmy Galgani w kościele na wrocławskich Partynicach

Relikwiarz św. Gemmy Galgani w kościele na wrocławskich
Partynicach

Pierwszą świętą, która zmarła i została kanonizowana w XX wieku, była Gemma Galgani. Święty Ojciec Pio wyznał kiedyś, że codziennie modlił się za jej wstawiennictwem, ucząc się od niej pokory i umiejętności przyjmowania cierpienia. I nie był to jedyny święty, który zafascynował się ufnym podejściem do życia i cierpienia tej młodziutkiej włoskiej dziewczyny. Święty papież Paweł VI powiedział o niej: „Córka męki i zmartwychwstania, umiłowana córka Kościoła, który sama czule miłowała”.

Jej życie było przykładem i inspiracją również dla polskich świętych. Wspomnę tu tylko Świętego Maksymiliana Kolbego, który obrał ją sobie (obok świętej Teresy z Lisieux) za nauczycielkę życia wewnętrznego, i to zanim jeszcze została wyniesiona na ołtarze. W jego krakowskiej celi znajdowała się figura Niepokalanej oraz obrazki Gemmy Galgani i Teresy od Dzieciątka Jezus. Napisał też w liście do matki, iż lektura Głębi duszy (duchowego pamiętnika Gemmy) przyniosła mu więcej pożytku niż seria ćwiczeń duchowych.
CZYTAJ DALEJ

USA/ Trump o wypadku helikoptera na rzece Hudson: straszna katastrofa

2025-04-11 07:44

[ TEMATY ]

USA

katastrofa

wypadek

rzeka Hudson

śmigłowiec

PAP/EPA/SARAH YENESEL

Prezydent USA Donald Trump odniósł się na platformie społecznościowej Truth Social do czwartkowego wypadku helikoptera, który rozbił się na rzece Hudson między Nowym Jorkiem a New Jersey. Nazwał zdarzenie „straszną katastrofą”. W ciągu ostatnich dwóch dekad w USA doszło do wielu tragedii z udziałem śmigłowców.

"Straszna katastrofa helikoptera na rzece Hudson. Wygląda na to, że sześć osób – pilot, dwoje dorosłych i troje dzieci – odeszło. Materiał filmowy z miejsca zdarzenia jest wstrząsający. Niech Bóg błogosławi rodziny i przyjaciół ofiar. Sekretarz Transportu, Sean Duffy, wraz ze swoim zespołem ekspertów zajmuje się tą sprawą. Wkrótce zostaną podane informacje na temat przyczyn i okoliczności tej tragedii" – napisał Trump.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję