Jedna trzecia poselskiego klubu partii rządzącej wysłała żądanie do prezes Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej. Zdaniem posłów, celowe działanie Julii Przyłębskiej może być niekonstytucyjne.
Pod apelem, który jako pierwszy ujawnił portal niedziela.pl (jego treść publikujemy poniżej), podpisało się aż 79 posłów. Z naszych ustaleń wynika jednak, że polityków w PiS, którzy chcą, by TK wziął się w tej sprawie do pracy, jest znacznie więcej, a list z oczywistych względów nie mógł dotrzeć do wszystkich zainteresowanych. Oznacza to, że więcej niż jedna trzecia posłów ma odmienne zdanie w tej kwestii od kierownictwa PiS, które ustami swej rzecznik prasowej wywiera nacisk na prezes TK, by ona się nie spieszyła. – Jako poseł nie jestem narzędziem partii, tylko jestem narzędziem narodu – powiedział na antenie Radia Maryja dr hab. Jacek Kurzępa, poseł PiS, który podpisał się pod apelem. – Groteską już napawa obserwatorów życia politycznego ta nasza niemoc. Gra toczy się na poziomie politycznej szachownicy, a my, zwykli posłowie, nie jesteśmy wystarczająco słyszalni przez gremia decydenckie naszej partii i dlatego podejmujemy kroki do Trybunału, który musi orzec ws. aborcji eugenicznej.
Dwa tygodnie temu „Niedziela” pisała, że sędziowie TK chcą orzekać w tej sprawie, ale są skutecznie blokowani przez prezes Julię Przyłębską. Mechanizm jest bardzo podobny do tego zastosowanego w Sejmie. Pani prezes nie wyznacza posiedzeń sędziów, by mogli poselski wniosek z 2017 r. rozpoznać i wyznaczyć termin rozprawy. Zdaniem mec. Jerzego Kwaśniewskiego, prezesa Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej „Ordo Iuris”, sytuacja jest bezprecedensowa, bo po raz pierwszy ze środowiska Prawa i Sprawiedliwości wychodzi krytyka Trybunału Konstytucyjnego, stawiająca ważne pytanie o niezależność tej najważniejszej instytucji sądowniczej od władzy politycznej. – Jest to bardzo niebezpieczny kazus. Jeżeli pada zarzut, że Trybunał Konstytucyjny nie rozpoznaje wniosku z powodów pozamerytorycznych, bo jest to niewygodne dla partii rządzącej, to do sprawy muszą się odnieść zarówno szefostwo partii, jak i prezes TK, najlepiej przez niezwłoczne wyznaczenie terminu rozprawy – podkreśla mec. Kwaśniewski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu