Reklama

Niedziela w Warszawie

Czy chrześcijaństwo nadal działa?

Powojenne Włochy zmagały się z podobnymi przemianami społecznymi i kulturowymi, które dziś obserwujemy w Polsce. Ks. Luigi Giussani wypracował wówczas metodę duszpastersko-wychowawczą, która doskonale pasuje do obecnej sytuacji Kościoła nad Wisłą

Niedziela warszawska 33/2018, str. IV

[ TEMATY ]

chrześcijaństwo

Artur Stelmasiak

Prezentacja książki „Wiara to fascynujące spotkanie. Przekaz wiary w społeczeństwie zsekularyzowanym na podstawie pism Luigiego Giussaniego” odbyła się w Domu Arcybiskupów Warszawskich. Książka ukazała się nakładem Oficyny Wydawniczo-Poligraficznej ADAM

Prezentacja książki „Wiara to fascynujące spotkanie. Przekaz wiary w społeczeństwie zsekularyzowanym na podstawie pism Luigiego Giussaniego”
odbyła się w Domu Arcybiskupów Warszawskich. Książka ukazała się nakładem Oficyny Wydawniczo-Poligraficznej ADAM

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W 1973 r. znany włoski teolog, duszpasterz, wychowawca młodzieży oraz założyciel ruchu Comunione e Liberazione ks. Luigi Giussani przyjeżdża do Polski. Razem z kard. Karolem Wojtyłą i ks. Franciszkiem Blachnickim w Krościenku nad Dunajcem uczestniczy w akcie zawierzenia Matce Bożej ruchu oazowego (Ruchu Światło-Życie). Tak się zaczyna włosko-polska przyjaźń i duszpasterska współpraca kapłanów, którzy odcisnęli trwały ślad na współczesnej myśli pastoralnej.

To wówczas ks. Giussani, bliski współpracownik metropolity mediolańskiego, a później papieża Pawła VI, „zakochuje” się w polskim Kościele. Co włoskiego kapłana skłoniło, by zainteresować się Polską? – Szukaliśmy żywego Kościoła. Byliśmy przekonani, że autentyczne chrześcijańskie doświadczenie można odnaleźć przede wszystkim na Wschodzie, gdzie Kościół znosi prześladowania ze strony władz – mówił w 1981 r. ks. Giussani. – My także chcieliśmy być żywi, a nasze doświadczenia pośród grup w zachodnim Kościele budziły wielki zamęt. Były to lata, w których stanowiska chrześcijańskich grup znajdowały się pod silnym wpływem kultur kontestacyjnych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Aktualna i potrzebna książka

Reklama

Według duszpasterza warszawskiej wspólnoty Comunione e Liberazione (Komunia i Wyzwolenie) ks. dr. Matteo Campagnaro, mediolański kapłan znalazł w PRL-u „eklezjalne zainteresowanie Kościołem”, które polegało na narodowym przywiązaniu do chrześcijańskiej tradycji. Ks. Giussani z uznaniem patrzył na roztropność władz kościelnych podczas wprowadzania nowości Soboru Watykańskiego II. Jego zdaniem udało się w Polsce uniknąć problemów, które wywołały zredukowanie życia kościelnego nie tylko we Włoszech, ale i na całym świecie. „Jedynym wyjątkiem pod tym względem jest Polska, gdzie przesłanki chrześcijańskiego życia, czyli wymiar eklezjalny i jasność ewangelizacji, zawsze były i wciąż są jasno wspierane i potwierdzane przez biskupów” – pisał później ks. Giussani. Kapłan podziwiał kard. Stefana Wyszyńskiego i jego metodę ostrożnego wprowadzania reformy soborowej, które odbyły się z poszanowaniem narodowej pobożności.

Ks. Luigi Giussani zmarł w 2005 r., na dwa miesiące przed odejściem św. Jana Pawła II. Do końca życia patrzył z uznaniem na Kościół w Polsce, a także na dorobek ks. Franciszka Blachnickiego oraz Ruchu Światło Życie. Ale dziś, gdy Polacy są pod coraz mocniejszą presją agresywnej kultury laickiej, mediolańska metoda duszpasterska może okazać się skuteczna nad Wisłą. Przekonany jest o tym ks. dr Matteo Campagnaro, sekretarz metropolity warszawskiego oraz autor pracy doktorskiej, która ukazała się na rynku wydawniczym pt. „Wiara to fascynujące spotkanie. Przekaz wiary w społeczeństwie zsekularyzowanym na podstawie pism Luigiego Giussaniego”.

– Osobiście namówiłem ks. Mateusza, by wydał swój doktorat. Jest bowiem wiele analogii sytuacji w powojennych Włoszech, gdzie żył, pracował i pisał ks. Giussani do sytuacji we współczesnej Polsce. Dlatego nie ma żadnych wątpliwości, że ta książka jest dziś aktualna i potrzebna dla Kościoła w Polsce – powiedział kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski. – Ta pozycja jest wartościowa, bo została napisana przez Włocha, który jest kapłanem w Polsce. Co więcej, napisał ją człowiek, który jest zanurzony w Drodze Neokatechumenalnej, i który poświęcił kilka lat nad spuścizną założyciela Ruchu Comunione e Liberazione.

Musimy się obudzić

Reklama

Ks. Giussani był zachwycony Kościołem w Polsce, bo odkrył w nim żywą wiarę, którą bardzo szybko tracili jego rodacy. Był on świadkiem przemian kulturowych i społecznych na Półwyspie Apenińskim po II wojnie światowej, a zwłaszcza bardzo radykalnego ataku rewolucji kulturalnej z 1968 r. Ten trend społeczny był wówczas tak silny, że od Kościoła odchodzili nawet dawni wychowankowie mediolańskiego duszpasterza z katolickiego uniwersytetu w Mediolanie. Spustoszenie rozsiane zostało także w Kościele wśród wielu ruchów i stowarzyszeń katolickich. To wówczas ks. Giussani postanowił uzbroić członków Comunione e Liberazione w wiarę, która będzie silna i racjonalna, aby młodzi tak łatwo nie ulegali ówczesnym modom. – Włoski Kościół w latach 50. i 60.

XX wieku charakteryzował się silną religijnością, która jest podobna do tej we współczesnej Polsce. Wystarczyły dwie dekady, aby ten religijny obraz Italii zmienił się radykalnie na niekorzyść – mówi „Niedzieli” ks. Matteo Campagnaro.

– Kościół w Polsce też jest coraz silniej atakowany, a wierni ulegają wpływom różnych ideologii. Ks. Giussani opracował gotową metodę, którą można się bronić przed takimi zjawiskami sekularyzacji.

Ks. Campagnaro jest Włochem, który skończył seminarium misyjne archidiecezji warszawskiej Redemptoris Mater. Jego książka naukowa ukazała się w języku włoskim oraz polskim. – Ks. Mateusz obserwuje sytuację Kościoła w Polsce i wydaniem tej książki pokazuje, że my, katolicy, musimy się obudzić, zanim będzie za późno – mówi Piotr Milczanowski, dyrektor Szkoły Podstawowej „Wierchy” Fundacji Sternik.

Jedyna rozumna decyzja

Reklama

Mediolański kapłan fenomen chrześcijańskiej religii opisywał, używając zrozumiałych i ciekawych anegdot. Wzorował się na Ewangeliach, które w czasach pierwotnego Kościoła były przecież komunikatywne i przyciągające uwagę. – Wyobraźmy sobie, że jakiś Człowiek, który był dzieckiem, bawił się, pił mleko swojej matki, miał czasem kilka dziwnych i inteligentnych spostrzeżeń, że wprawiał w zdumienie nawet wielkich, takich jak uczeni w prawie. Gdy ten Człowiek dorósł, w obecności wszystkich ludzi ośmielił się powiedzieć: „Ja jestem drogą, prawdą, życiem”. A więc jest to wydarzenie całkowicie nieprzewidywalne, niewyobrażalne – mówił ks. Giussani. – On jest jedynym takim przypadkiem w historii, bo przecież prorocy czy też religijni geniusze mieli silne poczucie różnicy między człowiekiem a Bogiem. Nikomu nigdy się nie śniło, by powiedzieć: „Ja jestem drogą, prawdą, życiem”. Przyszedł taki nadzwyczajny Człowiek, który nie był w żaden sposób konsekwencją swoich poprzedników.

Zdaniem ks. Giussaniego, chrześcijaństwo odróżnia się od wszystkich innych systemów religijnych, bo jest nieprzewidywalne, a za sprawą tego Człowieka, tajemnica Boga stała się jednym z nas. Dzięki temu metoda służąca przeanalizowaniu problemu religijnego staje się historycznym objawianiem obiektywnego faktu. I z tym faktem – nauczał za Kierkegaardem – człowiek musi coś zrobić, bo największym skandalem byłoby pozostawienie „problemu” Chrystusa bez rozwiązania. Jeżeli ktoś uważa, że Jezus z Nazaretu jest wydarzeniem historycznym i jest Tym, za kogo się uważa, to podejmuje najważniejszą w życiu decyzję. Wówczas może przejść do następnego etapu problemu, który historycznie nazywamy Kościołem, czyli kontynuację Chrystusa na ziemi. – Ks. Giussani jednoznacznie dowodzi, że chrześcijaństwo jest faktem, wobec którego nie można przejść obojętnie. Jeżeli przyjmiemy prawdę o Jezusie, to jedyną naszą rozumną decyzją jest pójście za Nim – wskazuje ks. Campagnaro.

Czy 2000-letni prezent działa?

Ruch założony przez ks. Giussaniego nie jest zbyt popularny w Polsce. W Warszawie działają trzy wspólnoty. Jedna na Uniwersytecie Warszawskim w ramach Soli Deo, druga na Białołęce przy parafii św. Mateusza Ewangelisty, a trzecia w parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny przy al. Solidarności. Duszpasterzem tej ostatniej wspólnoty jest właśnie ks. dr Matteo Campagnaro.

Comunione e Liberazione nie rozwijało się dynamicznie w Polsce, bo sam ks. Giussani nalegał, by jego członkowie wspierali rozwój „oaz” ks. Blachnickiego, bez skupiania się na tworzeniu wspólnot CL w Polsce. – Ale trzeba sięgać dziś do tego dorobku kapłana z Mediolanu. Jego spuścizna może być pomocna zarówno w duszpasterstwie, jak i wśród wychowawców młodzieży. On jest przykładem tego, że Pan Bóg zawsze znajdzie ludzi, którzy potrafią właściwie odczytać znaki czasu i zagrożenia – mówi Piotr Milczanowski.

Metodologia ks. Giussaniego doskonale wpisuje się w system wychowania katolickiego, który powinien opierać się nie tylko na przekazywaniu treści wiary, ale także na racjonalnym konfrontowaniu tego depozytu. W katechezie, w rodzinach i w parafiach zbyt często bazuje się na przekazie wiedzy, która nie kształtuje młodego człowieka do weryfikowania tego, co otrzymał i nie przygotowuje do zderzenia z sekularyzowanym środowiskiem. Dlatego jak nigdy dotąd konieczne jest przygotowanie młodych do racjonalnej i mądrej apologii. – Przekaz wiary może być jak robocza hipoteza, którą młody człowiek powinien dostać na starcie, aby ją samodzielnie krytykować, czyli sprawdzać – tłumaczył ks. Matteo Campagnaro. – W Europie jest coraz więcej samobójstw młodych ludzi, którzy zostali oszukani, bo dostali na starcie totalną pustkę. Nie mieli hipotezy roboczej, na której mogliby pracować. Dlatego ważne jest, by dbać o przekazywanie wiary i 2000-letniej tradycji Kościoła w rodzinach. Rodzice powinni powiedzieć do dziecka: Masz chrześcijaństwo od nas w prezencie i teraz sprawdź, czy to jest prawdziwe i czy nadal dobrze działa.

2018-08-14 11:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Źródło duchowej mocy

Nasza chrześcijańska egzystencja zaczyna się wraz z sakramentem chrztu. Rodzice i chrzestni proszą o udzielenie chrztu swojemu dziecku. W jego imieniu wyrzekają się zła i składają wyznanie wiary. Rodzice zobowiązują się zarazem do wychowania dziecka w duchu chrześcijańskiej wiary. Chrzestni mają im pomagać w wypełnianiu tego zadania. Maleńki płomyk wiary zapalony na chrzcie świętym dzięki trosce rodziców i chrześcijańskiej wspólnoty, dzięki łasce kolejno przyjmowanych sakramentów; Eucharystii, bierzmowania, ma przemienić się w płomień wiary zdolnej do owocnego życia i składania świadectwa. Jednak nie zawsze się tak dzieje, czego dowodzą przykłady chrześcijan obojętnych, znudzonych, wypowiadających pretensje, roszczenia i krytyki. Ich narzekania są często rodzajem samousprawiedliwienia. Zdarza się, że osoby zniewolone przez grzech dokonują samowolnej selekcji przykazań i prawd wiary. Ze skarbca wiary i nauki chrześcijańskiej wybierają jedynie to, co jest dla nich w danej chwili wygodne, łamiąc prawo Boże. Nieraz zdarzają się katolicy, którzy przyjmują praktyki, zwyczaje ludzi niewierzących, niegodne chrześcijan, usprawiedliwiając się, że wszyscy tak postępują. Dawna dziecięca wiara w bezdusznym środowisku traci szybko swoją świeżość i siłę, a wielu młodych chrześcijan zaczyna żyć tak jakby Boga nie było. Upadki i grzechy dotyczą nie tylko poszczególnych osób, ale pomnożone przez wielu przyczyniają się do powstawania całych struktur grzechu przenikających społeczeństwo materializmu, wybujałej konsumpcji, hedonizmu. Prawda o Bogu staje się wtedy jakby ponurym widmem. Coraz rzadziej pojawiają się wyrzuty sumienia, a przybierane zewnętrzne maski cynizmu i pozornej beztroski stają się przykrywką dla ukrycia wewnętrznej pustki i duchowego zagubienia. Tymczasem trudno jest być szczęśliwym bez Boga. Na miejsce Boga pojawiają się różnego rodzaju bożki, idole, które nie mogą przynieść ukojenia i umocnienia ludzkiemu sercu.
CZYTAJ DALEJ

Ktoś podszywa się pod kard. Grzegorza Rysia. Kuria ostrzega

Na Facebooku pojawił się profil o nazwie "Grzegorz Wojciech Ryś", który podszywa się pod ks. kardynała Grzegorza Rysia - poinformowała w sobotę Archidiecezja Łódzka. To już kolejna próba wykorzystania wizerunku metropolity łódzkiego w internecie - bez jego wiedzy i zgody.

"Na Facebooku pojawił się profil o nazwie +Grzegorz Wojciech Ryś+, który podszywa się pod ks. kardynała Grzegorza Rysia. Informujemy, że kard. Grzegorz Ryś nie prowadzi prywatnego profilu na Facebooku, a wspomniana strona nie jest przez niego autoryzowana ani administrowana. Prosimy o zgłaszanie tego profilu do Facebooka, aby zapobiec dezinformacji i ewentualnym nadużyciom" - ogłosiła w sobotę wieczorem Archidiecezja Łódzka w swoich mediach społecznościowych.
CZYTAJ DALEJ

Bp Kleszcz: Jezus, będąc w centrum krzyża, łączy nas ze sobą!

2025-04-14 14:55

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Biskup Piotr Kleszcz przewodniczy rekolekcjom wielkopostnym w parafii Najświętszego Serca Jezusowego na łódzkiej Retkini. Nauki potrwają do Wielkiej Środy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję