Reklama

Niedziela Sosnowiecka

W Kościele kobiet

Dorocznym zwyczajem, 2 sierpnia na odpust Porcjunkuli do sanktuarium Matki Bożej Anielskiej w Dąbrowie Górniczej na swoją diecezjalną pielgrzymkę przybyły niewiasty naszej diecezji. Tegorocznej Sumie odpustowej przewodniczył i homilię wygłosił metropolita katowicki abp Wiktor Skworc. Wraz z nim uroczystą Mszę św. koncelebrował pasterz Kościoła sosnowieckiego bp Grzegorz Kaszak

Niedziela sosnowiecka 33/2018, str. IV

[ TEMATY ]

pielgrzymka

odpust

Agnieszka Raczyńska/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Biskup w serdecznych słowach powitał pielgrzymujące niewiasty, zaznaczając, że nawet upał sierpniowego południa nie był im straszny. Niestrudzone i niezawodne przybyły, by do ucha Tej, która wszystko rozumie, wyszeptać to, co boli, dręczy, ale i raduje oraz przynosi otuchę.

Podczas Eucharystii odpustowej z udziałem wielu kapłanów modlono się w intencji kobiet diecezji sosnowieckiej, a jednocześnie dziękowano Bogu za wszystkie niewiasty: za matki, siostry, żony; za kobiety poświęcone Bogu w dziewictwie, za te, które oddają się w posłudze ludziom potrzebującym, czekającym na bezinteresowną miłość innych; za te, które czuwają nad człowiekiem w rodzinie będącej podstawowym znakiem ludzkiej wspólnoty; za kobiety wykonujące pracę zawodową, za te, na których ciąży nierzadko wielka odpowiedzialność społeczna; za kobiety dzielne i za kobiety słabe – za wszystkie: tak jak zostały pomyślane przez Boga w całym pięknie i bogactwie ich kobiecości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Legenda i historia

Tytuł dąbrowskiej bazyliki nawiązuje do kościoła Matki Bożej Anielskiej pod Asyżem. Taką nazwę miała kapliczka za czasów św. Franciszka z Asyżu. Nie jest wykluczone, że on sam dał jej taką nazwę. Legenda głosi, że słyszano często nad kapliczką głosy anielskie i dlatego dano jej tę nazwę. Kapliczka nazywana była także kapliczką Porcjunkuli. Nazwa również znana była za czasów św. Franciszka. Etymologicznie oznacza tyle, co kawałeczek, drobna część. Może to odnosić się do samej kapliczki, która była bardzo mała. – W 1913 r. przy dąbrowskiej bazylice wybudowano podobną rozmiarami kaplicę, gdzie obecnie znajduje się obraz Matki Bożej, pierwotnie umieszczony w kościele pw. św. Aleksandra, oraz grób budowniczego kościoła – ks. prał. Grzegorza Augustynika. Czczona jest tutaj także figura Matki Bożej Anielskiej. Jako wzór do wykonania figury Matki Bożej z Dzieciątkiem posłużył artyście wizerunek Maryi, podarowany ks. Augustynikowi przez wiernych z Włoszczowej, gdzie był proboszczem. Cyprysową figurę do ołtarza głównego dąbrowskiej bazyliki wykonał w 1904 r. Józef Baltazar Proszowski z Częstochowy – wyjaśnia proboszcz parafii, kustosz sanktuarium ks. Andrzej Stasiak.

Z macierzyńskim charyzmatem

Z kolei w homilii metropolita katowicki zaznaczył, iż Matka Boża Anielska dla mieszkańców Dąbrowy Górniczej i całej okolicy od dawna jest znakiem opatrzności i prawdziwej miłości, której doświadczali w przeszłości i wciąż doświadczają obecnie. Dowodem są liczne wota znajdujące się obok figury Anielskiej Pani. – 2 sierpnia 1957 r. biskup częstochowski Zdzisław Goliński ogłosił Matkę Bożą Anielską – patronkę kościoła parafialnego i parafii – patronką całego miasta i Zagłębia Dąbrowskiego. Od tej chwili świątynia stała się znanym sanktuarium maryjnym tego regionu. Splendoru temu miejscu dodał jeszcze fakt koronacji figury Matki Bożej papieskimi koronami 19 maja 1968 r. A dziś w roku złotego jubileuszu koronacji jesteśmy w Kościele pełnym niewiast! – powiedział kaznodzieja, po czym zwrócił się do nich słowami: – Drogie kobiety, matki – macie historyczną misję do spełnienia i w tej misji nikt nie może was zastąpić! Bo kto może zastąpić matkę z jej macierzyńską miłością, talentami, charyzmatami? Ta misja to codzienne przyjmowanie woli Bożej i cicha, czasem przez łzy, na nią odpowiedź: Niech się stanie, fiat. Nikt nie zastąpi was w matczynej misji wnoszenia Syna Człowieczego w waszą rodzinę, małżeństwo, społeczeństwo. (...) Od was zależą losy ewangelizacji w naszym Kościele i przez Kościół.

2018-08-14 11:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Chrześcijanin głosi radość Ewangelii” – ósmy dzień Wielkiego Odpustu Tuchowskiego

[ TEMATY ]

odpust

Krzysztof Jasiński

Odsłonięcie obrazu Pani Ziemi Tuchowskiej i Msza Święta pod przewodnictwem o. Andrzeja Kiełbasy CSsR rozpoczęły kolejny dzień Wielkiego Odpustu Tuchowskiego. Tuż po Eucharystii bracia klerycy poprowadzili śpiew Godzinek o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny.

Głównym celebransem i kaznodzieją Mszy Świętej o godzinie 7:00 był o. Paweł Drobot CSsR, Misjonarz Miłosierdzia z Krakowa. W swojej homilii mówił, że Maryja uczy nas jak głosić Ewangelię. Bóg mówi do każdego z nas w sumieniu, niejednokrotnie jest ono zabrudzone. Matka Boga uczy nas słuchania, rozważania i wypełniania Słowa. Od Niej uczymy się wolności dla misji. Jeżeli Bóg powołuje Cię do życia kapłańskiego, zakonnego lub małżeńskiego to nie bój się powiedzieć Mu tak. Każdy z nas jest wezwany by głosić Ewangelię. Dzisiaj świat potrzebuje czułości. Trzeba być wrażliwym na potrzeby naszych bliskich i ludzi spotykanych na co dzień w szkole, pracy. Trzeba nam zacząć praktykować miłosierdzie. Patrząc na Maryję pamiętajmy, że modlitwa prowadzi do misji. Prośmy aby nasza Mama Maryja udzielała nam miłości i czułości.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Świdnik. Jubileusz parafii Chrystusa Odkupiciela

2024-04-29 05:51

Paweł Wysoki

40 lat temu w Świdniku biskup lubelski Bolesław Pylak powołał nowy ośrodek duszpasterski. Do tworzenia parafii i budowy kościoła pw. Chrystusa Odkupiciela skierował ks. Andrzeja Kniazia, który wraz z grupą wiernych jeszcze w 1984 r. wybudował tymczasową kaplicę, a kilka lat później świątynię.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję