Reklama

nie przegap

Mozart ducha

Niedziela Ogólnopolska 31/2018, str. 50-53

[ TEMATY ]

Niedziela Młodych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bóg jest piękny sam w sobie, a także w osobach, które Nim żyją i przez które przychodzi do nas. Bóg daje nam świętych i błogosławionych, gdyż pragnie nam coś powiedzieć przez nich. Życie św. Stanisława Kostki było właśnie takim listem Boga do nas, przez który chciał nam pokazać, co tak naprawdę ma wartość.

Pragnienie Boga

Staś od lat dziecięcych pragnął być blisko Boga, żyć dla Niego. Rodzina Kostków była wierząca. Na co dzień utrzymywała bliskie relacje z duchownymi. W takiej atmosferze dorastał Staś. Chłopiec miał bardzo głębokie pragnienie bliskości Boga. Dużo się modlił, odprawiał nabożeństwa, a czasami akty pokutne. W tym samym czasie jego rówieśnicy bawili się i podróżowali. Na ich tle Stanisław odznaczał się tym, że był bardziej wrażliwy. Nie stronił od ich towarzystwa, tylko zachowywał umiar we wszystkim. Gdy w jego przekonaniu przekroczono jakąś granicę, wychodził, nie chcąc uczestniczyć w czymś, co nie było ani piękne, ani dobre.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mimo to otoczenie Stasia nie uważało go za dziwaka, lecz darzyło szacunkiem. Więcej, określano go mianem „anioła w domu Kostków”. Dla porównania, o bł. Karolinie Kózce mówiono, że jest „aniołem na ziemi”. W jakiś sposób ludzie otaczający tych dwojga młodych potrafili odkryć ich duchowe piękno.

Słuch absolutny

Reklama

Rodziców Stasia niepokoiły jego dziwne, nagłe omdlenia, gdyż fizycznie był zdrowy. Dla lepszego wyjaśnienia tego zjawiska sięgnijmy po porównanie ze świata muzyki. Nieraz słyszymy, że ktoś ma słuch absolutny. Ludzie, którzy mają ten dar, chłoną wszystkie dźwięki, są na nie bardzo wrażliwi – każdy dysonans przyprawia ich o cierpienie. W sytuacji ekstremalnej napięcie wywołane dysharmonią dźwięków może doprowadzić nawet do omdlenia. Tak było w przypadku Mozarta, który potrafił zemdleć, gdy ktoś źle zagrał. W podobny sposób Staś Kostka reagował na to, co wywoływało w nim jakiś duchowy dysonans.

Zachowanie Stasia irytowało jego brata, który prowadził bardziej rozrywkowy styl życia. Ponieważ nie mógł sobie z tym poradzić, próbował zakwestionować jego postępowanie, sięgając nawet po przemoc fizyczną. Staś cierpiał z powodu niezrozumienia swojej duchowości przez najbliższych. Do tego doszły jego rozmodlenie, otwarcie na relację z Bogiem oraz kult Najświętszej Maryi Panny i Eucharystii, co pogłębiało tę przepaść między nimi. Staś Kostka miał m.in. taki zwyczaj, że przyjmując Komunię św. raz w tygodniu (czyli często jak na tamte czasy), trzy dni przeznaczał na dziękczynienie za to, że mógł ją przyjąć, a kolejne trzy starał się jak najlepiej przygotować do niej.

Ucieczka

Doświadczał też stanów mistycznych. Gdy przebywał w Wiedniu, został cudownie uzdrowiony, czego świadkami byli jego starszy brat i wychowawca, choć nie zmieniło to ich postawy wobec niego. Po przeprowadzce z konwiktu jezuitów do prywatnej kwatery Staś dalej żył tak jak w konwikcie, tj. często się modlił i uczestniczył w adoracji Najświętszego Sakramentu. Jego brat, pozbawiony kontroli rodzicielskiej, zaczął wtedy jeszcze bardziej „imprezować”, co wyostrzyło kontrast między nimi i powodowało liczne napięcia.

Gdy Staś podjął decyzję o wstąpieniu do jezuitów, natrafił na ogromny opór. Nie znajdując zrozumienia, uciekł z domu. Jego otoczenie (nauczyciele, koledzy) uważało go za pracowitego, sumiennego młodego człowieka. Znamienne, że w przygotowaniu się do ucieczki w przebraniu żebraka pomógł mu jego spowiednik. Gdy dotarł do jezuitów do Dylingi, został przyjęty na okres próbny (miesiąc), a następnie skierowany do Rzymu przez św. Piotra Kanizjusza. Wszędzie, gdzie się pojawiał, zdobywał ludzkie serca. Podobnie było w Rzymie, gdzie przebywał ok. 10 miesięcy – od października 1567 r. do sierpnia 1568 r.

Patron dobrej zabawy

Staś Kostka urodził się 28 grudnia, w oktawie Bożego Narodzenia, a był kanonizowany 31 grudnia, w sylwestra. W jakiś sposób wiąże to go z czasem radości, świętowania. Potrzebujemy patrona dobrej zabawy, dobrego życia towarzyskiego, który będzie wzorem dla młodzieży, a zarazem będzie ją chronił i bronił przed złem. Św. Stanisław Kostka – idealny kandydat.

2018-08-01 10:29

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Lewy foka szot luz! Czyli o pewnym rejsie słów kilka

Startujemy z Trogiru, jednej z „pereł” Dalmacji, i obieramy kurs na wyspę Brać. Plan rejsu jest, ale właściwie wszystko zależy od wiatru. Załoga liczy 6 osób i nie wszyscy znają się na żeglarstwie. Odległości między chorwackimi wyspami nie są duże i właściwie zawsze jakaś jest w zasięgu wzroku. Fakt oddalenia się od lądu i dosłownego „odpłynięcia” może być powodem stresu, ale dominuje jednak uczucie relaksu, odpoczynku, napawania się klimatem i krajobrazem. Można zapatrzeć się w błyszczące wody Adriatyku lub zanurzyć w promieniach słońca. W maju jest już bardzo ciepło, ale na wodzie, zwłaszcza gdy przywieje, potrafi być dość chłodno, no i wtedy fajnie buja. Ale przecież to sam urok żeglowania. Chorobę morską ma każdy, jedni krócej, inni dłużej, ale kiedyś mija...
CZYTAJ DALEJ

Pierwszy obraz Leona XIV

Papież Leon XIV na tle katedry Santa María w Chiclayo w Peru, gdzie był biskupem – tak wygląda pierwszy obraz nowego Papieża, który namalowała Mercedes Fariña, artystka pochodząca z Argentyny, która malowała także portrety Papieża Franciszka.

Mercedes Fariña ma ma ponad trzydziestoletnie doświadczenie w malarstwie, potrafi pracować z taką szybkością, że jedynie czas schnięcia farb olejnych może spowolnić jej twórczy proces. Jej motywacja, gdy postanowiła upamiętnić wybór Papieża, była kluczowa; niczym kronikarka, której pędzel pełni rolę pióra.
CZYTAJ DALEJ

Kim jesteś w oczach Boga? - 575 lat kościoła na Ołtaszynie

2025-05-17 19:22

ks. Łukasz Romańczuk

Parafia pw. Wniebowzięcia NMP we Wrocławiu - Oltaszynie świętuje 575 - lecie istnienie swojej świątyni. Uroczystości przewodniczył abp Józef Kupny, metropolita wrocławski.

Witając wszystkich zaproszonych gości, wiernych parafii, ks. Mariusz Sobkowiak zaznaczył, jak wyglądały początki kościoła na Ołtaszynie, przywołał troskę o powstanie tej świątyni na przestrzeni wieków, ale także podkreślił troskę obecnego metropolity wrocławskiego w budowanie wiary wspólnoty parafialnej na Ołtaszynie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję