Nikt nie spodziewał się, że w sierpniu 2008 r., podczas olimpiady w Pekinie, dojdzie do napaści Rosji na Gruzję. W jej wyniku zginęło kilkaset osób, a blisko 150 tys. Gruzinów musiało opuścić tereny zajęte przez Rosjan. Z inicjatywy śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego Polska przyjęła wówczas kilka tysięcy gruzińskich dzieci na wakacje. Ponad setka przyjechała do naszej diecezji i znalazła się pod opieką Centrum Duszpasterstwa Młodzieży i Centrum Wolontariatu w Lublinie. Tak rozpoczęła się trwająca do dziś lubelska misja solidarności z Gruzją. Młodzi Gruzini, goszczący u nas 10 lat temu, pochodzili z okolic Gori, miasta najbardziej zniszczonego przez wojnę. Jedna z dziewczynek, Kasia Beruashvili, potrzebowała pilnej operacji okulistycznej; podjęli się jej lubelscy lekarze. Dziś Kasia skończyła studia w Polsce i aktywnie włącza się we współpracę polsko-gruzińską. Buty i lotny szpital
Reklama
Na prośbę gruzińskiej Caritas, lublinianie zebrali ponad 30 par butów, przeznaczonych dla dzieci z Domu Sierot Wojny w Tbilisi; do Gruzji poszła także znaczna pomoc finansowa sięgająca 100 tys. zł. Trafiła do ośrodków dla uchodźców, przebywających w trudnych warunkach, często bez prądu i wody. Dzięki projektom lubelskiego Stowarzyszenia Solidarności Globalnej, w Gori powstała pracownia stolarska (funkcjonująca do dzisiaj), dająca pracę uchodźcom wojennym. Udało się także wyposażyć w komputery klub młodzieżowy, dzięki czemu rozpoczęły się tam zajęcia z informatyki. W innym ośrodku, w Shavshvebi, ufundowano kilka maszyn do szycia i spółdzielnię krawiecką, nadal szyjącą wspaniałe kaukaskie pościele, dające utrzymanie kilkudziesięciu rodzinom uchodźców. Inną inicjatywą, wspomaganą także obecnie, jest „Mobilny Szpital”. Grupa lekarzy z Tbilisi dwa razy w miesiącu odwiedza ośrodki dla uchodźców w trudno dostępnych górach, prowadząc tam leczenie, głównie dzieci i osób starszych. Koszt takiej wyprawy (leki, opatrunki, paliwo) wynosi ok. 100 euro i pokrywany jest ze zbiórek w Lublinie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Na linii Tbilisi – Lublin
W ciągu 10 lat wielokrotnie lubelscy wolontariusze dzielili się wiedzą i doświadczeniem z partnerami w Gruzji. Tamtejsza Caritas, wzorując się na naszych działaniach, uruchomiła w najbardziej zaniedbanej dzielnicy Tbilisi (Didube) wydawanie ok. 700 posiłków dla ubogich i bezdomnych (codziennie). Opierając się na lubelskim modelu Caritas, w Gruzji stworzyła Centrum Wolontariatu, angażując młodzież w pomoc uchodźcom, chorym i zaniedbanym dzieciom. Podobne centra powstały w Gori, Kutaisi i Zugdidi. Kilkadziesiąt osób przyjeżdża nadal do Lublina na staże, zdobywając tutaj kompetencje do prowadzenia działań charytatywnych w swoim kraju.
Kiedy w 2015 r. Tbilisi dotknęła groźna powódź, lublinianie zaprosili grupę 50 dzieci powodzian, które spędziły u nas wspaniałe wakacje, dzięki wsparciu władz Lublina i niektórych parafii. Ostatnie lata przyniosły nowe działania, w Wąwozie Pankiskim i Adżarii nasi wolontariusze zorganizowali tygodniowe obozy dla najbiedniejszych dzieci. To miejsca odcięte od świata, pozbawione elektryczności, gazu, wody bieżącej czy asfaltowych dróg. Lubelscy animatorzy przyjęci byli z wdzięcznością, udało się pokonać bariery językowe. Te akcje możliwe były dzięki zbiórkom w kilkunastu lubelskich parafiach. W roku 2018 misja pomocy dla Gruzji i w Gruzji będzie kontynuowana poprzez zainicjowanie klubo-świetlic we wspomnianych regionach. Dzięki naszym środkom zostaną wyposażone w podstawowe sprzęty, przeszkoleni będą również tamtejsi wolontariusze do samodzielnych działań z dziećmi i młodzieżą. Kilkanaście osób przyjedzie do Lublina, aby zapoznać się z naszymi formami pracy.
Żywe echo wezwania św. Jana Pawła II
Ojciec Święty Jan Paweł II apelował do nas Polaków, w czerwcu 1991 r.: „Na świecie istnieją przejawy nędzy, które muszą wstrząsnąć sumieniami chrześcijan i przypomnieć im o pilnym obowiązku przeciwdziałania, zarówno indywidualnego, jak i społecznego. Wciąż jesteśmy wzywani. Każdy na inny sposób. Na różnych miejscach bowiem cierpi człowiek i woła o człowieka. Potrzebuje jego obecności, jego pomocy. Jakże ważna jest ta obecność ludzkiego serca i ludzkiej solidarności”. Na to wołanie naszych sióstr i braci w Gruzji, Kościół lubelski i wolontariusze odpowiadają dobrymi dziełami ewangelicznego miłosierdzia.