Reklama

Niedziela Kielecka

Dzięki Bogu jest takie miejsce

Schronisko dla Kobiet przy ul. Urzędniczej 7 b w Kielcach, prowadzone przez Caritas Diecezji Kieleckiej to dla osób potrzebujących dużo więcej niż dach nad głową i zabezpieczenie potrzeb materialnych, związanych z wyżywieniem, higieną i ubraniem. To placówka, która wspiera kobiety bezdomne, w kryzysach, samotne i z dziećmi, zapewniając nieodpłatnie kompleksową pomoc psychologiczną, prawną, socjalną i duchową. Daje poczucie bezpieczeństwa, namiastkę domu i powoli uczy wychodzenia z bezdomności.

Niedziela kielecka 9/2018, str. III

[ TEMATY ]

schronisko

WD

W schronisku znalazły dach nad głową, wsparcie i bezpieczeństwo

W schronisku znalazły dach nad głową, wsparcie i bezpieczeństwo

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Schronisko jest całodobowe, może przyjąć dwadzieścia kobiet, w razie potrzeby dysponuje dodatkowo pięcioma dostawkami. Obok Caritas w mieście podobną pomoc świadczą jeszcze placówki dla bezdomnych prowadzone przez MOPR oraz Towarzystwo Świętego Brata Alberta i PCK. W 2017 r. w Schronisku Caritas przebywało łącznie 168 osób, w tym – 117 kobiet i 57 dzieci. W 2016 r. było tutaj 138 osób. Przy Schronisku działa Centrum Interwencji Kryzysowej dla ofiar przemocy. W placówce pracuje kadra czternastu specjalistów na czele z kierownik Jolantą Kowalik. Jest pięciu psychologów, interwenci kryzysowi, mediator, w razie potrzeby prawnicy. Pensjonariuszki odwiedza regularnie ks. Dariusz Jarliński i czasem wolontariusze.

Obecnie w schronisku przebywa jedenaście pań w wieku od 35 do 70 lat. Najmłodsza mieszkanka jest niepijącą alkoholiczką, pracuje i stara się o odzyskanie opieki nad dziećmi. Niektóre kobiety trafiły tutaj z powodu doznawanej przemocy w domu. Jednej podopiecznej zawalił się dom, straciła dach nad głową. Najczęściej nie mają wsparcia od rodziny. Najbliżsi nie utrzymują z nimi kontaktu, niektóre rodziny nie przyznają się do nich, z powodu wcześniejszych zaniedbań i alkoholizmu. Bez pomocy i opieki tej placówki pozostawione byłyby same sobie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Bardzo ważna jest prowadzona w placówce edukacja. Wiele z kobiet, które trafiają do Schroniska potrzebuje podstawowej wiedzy np. z zakresu higieny, planowania budżetu, organizacji dnia czy – w przypadku matek – wychowania i prawidłowej opieki nad dziećmi. Poprzez rozmowy, wspólne działania i dobre przykłady, pracownicy pokazują, jak właściwie spędzać czas z dzieckiem, jak planować zakupy, wykorzystywać dobrze żywność, przyrządzać wartościowe posiłki. Rozmowy, ciągłe przypominanie w klimacie zrozumienia i otwartości i szacunku, pomagają nawiązać pracownikom z podopiecznymi więzi i budować wzajemne zaufanie, a to z kolei rodzi dobre efekty w postaci wzmocnienia kobiet i zmiany ich nastawienia.

– Najpierw zawsze trzeba być człowiekiem. Owszem przepisy są ważne i należy ich przestrzegać, ale w naszej pracy najważniejszy jest człowiek – podkreśla kierownik Schroniska, dodając że tutaj każda kobieta otrzyma pomoc. Zaznacza, że bardzo trudno jest się wyrwać z bezdomności, przebudować mentalność na tyle, aby potem osoba mogła wziąć życie w swoje ręce i pokierować odpowiedzialnie swoim losem. To wymaga ogromnej obustronnej pracy, czasu i wielu wzmocnień ze strony specjalistów. Kobietom dotkniętym przemocą domową, uzależnieniami, borykającym się z problemami mieszkaniowymi, bez pracy ciężko jest znowu uwierzyć, że dadzą radę, że potrafią stanąć na nogi i wszystko się ułoży. Stąd wychodzenie z bezdomności jest tak złożonym problemem i wymagającym procesem. Ale kiedy już zdarza się pokonać bezdomność i wyjść na prostą, satysfakcja podopiecznych i pracowników jest ogromna. I takie przykłady podaje Jolanta Kowalik. W mieszkaniach chronionych Caritas Kielce zamieszkuje obecnie kilka osób, są to kobiety z dziećmi i mężczyzna z dzieckiem, którzy wyszyli z bezdomności, niektórzy znaleźli zatrudnienie, dobrze sobie radzą. Dla pracowników takie małe sukcesy są bardzo motywujące, choć codzienność nie jest taka prosta.

Reklama

Historie kobiet pokazują, że bezdomność nie zawsze jest zawiniona, wiele osób przeszło piekło przemocy, musiały opuścić swoje mieszkania, bo zostały z nich wyrzucone na bruk przez swoich bliskich. Albo dom się zawalił i nie ma do czego wracać, albo schorzenie psychiczne narobiło tyle problemów, że samodzielne życie stało się nie do udźwignięcia.

Siadam przy stole z paniami Renatą, Ewą i Wandą. Trafiły tutaj z różnych zakątków miasta. Każda nosi w sercu swoją niełatwą historię wielu lat zmagań z bezdomnością. Są dla mnie otwarte i pozwalają mi poznać kawałek swojego niełatwego losu. – Dzięki Bogu, że jest takie miejsce. Nawet pani nie wie, jak takie proste rzeczy cieszą. Jest ciepło, jest ciepła woda, można sobie coś uprać, umyć się, zjeść ciepły posiłek, spokojnie obejrzeć telewizję, przeczytać książkę. Poza tym my tutaj czujemy się jak w rodzinie, zżyłyśmy się mocno ze sobą. Każdy ma swoje obowiązki. Mamy dyżury, gotujemy same na zmianę, sprzątamy.

Dowiaduję się, że Ewa i Renata są koleżankami z klasy. – Nasze losy splotły się znowu po latach. Spotkałyśmy się na Olkuskiej w Schronisku, teraz placówka jest remontowana i trafiłyśmy tutaj – opowiadają. Pracownicy z panią kierownik dbają o wszystko. W przyszłym tygodniu mamy spotkanie z dietetykiem o zdrowym żywieniu. Niektóre z nas mają problemy z podwyższonym cukrem, cholesterolem i dlatego chcą się dowiedzieć, jak dbać o swoje zdrowie. Zaplanowałyśmy też, że zrobimy stroiki na Święta Wielkanocne, już raz się udało. Nasze ozdoby cieszyły wszystkich w schronisku, a mój świąteczny stroik trafił nawet na biurko prokuratora – opowiadają.

W ich oczach widzę zawstydzenie, smutek, czasem – kiedy opowiadają o swojej walce o godność i byt – czuję u nich dumę i radość, że dały radę. Jak w przypadku Wandy, która trafiła na Urzędniczą z działek po śmierci syna. W trudnych warunkach mieszkała osiem lat. – Ciężko było czasami. W altanie nic nie było. Musiałam sama się zająć wszystkim. Wstawiłam drzwi, zrobiłam sufit, piec – mówi. Głos jej się załamuje kiedy wspomina syna, bo bez niego jest jeszcze ciężej.

Jak wiele widziały, czego doświadczyły, ile wycierpiały? Pozostaną dla mnie tajemnicą, tak samo jak tajemnicą jest ich przyszłość. Czy znajdą odwagę i siłę, by walczyć o siebie? Czy znowu poczują ciepło domowego ogniska? Mocno im kibicuję, wierząc że pewnego dnia im się uda. Zwłaszcza że rozwiązania w postaci nowych miejsc w formie mieszkań chronionych i wspieranych, jakie odda Caritas kielecka w najbliższym czasie (w Gorzkowie i w Piasku Wielkim) do użytku są dla bezdomnych i osób w kryzysach ogromną szansą i jak mówi ks. dyr. Stanisław Słowik – realnym krokiem od bezdomności.

2018-02-28 11:18

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pod opieką św. Brata Alberta

Niedziela przemyska 28/2019, str. VI

[ TEMATY ]

schronisko

Towarzystwo Pomocy Brata Alberta

Archiwum bp. Mariusza Leszczyńskiego

Św. Brat Albert Chmielowski

Św. Brat Albert Chmielowski

30 lat temu zebrała się w Przemyślu grupa osób, które podjęły prace na rzecz najuboższych – bezdomnych, głodnych, wykluczonych społecznie

Uroczystość ku czci św. Brata Alberta w przemyskim schronisku dla bezdomnych w tym roku miała charakter szczególny. Mija bowiem 30 lat od powstania Przemyskiego Koła Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta.
CZYTAJ DALEJ

Abp Przybylski do górników: Jesteście ludźmi nadziei

2025-12-04 17:34

[ TEMATY ]

barbórka

abp Andrzej Przybylski

PAP/Jarek Praszkiewicz

KATOWICE. BARBÓRKA - PRZEMARSZ ORKIESTRY GÓRNICZEJ

KATOWICE. BARBÓRKA - PRZEMARSZ ORKIESTRY GÓRNICZEJ

- Przecież każdy z was, górników, pracuje bardzo ciężko nie dla samej pracy. Nie zjeżdżacie na dół tylko ze względu na samych siebie. Wykonując swoją ciężką pracę dajecie nadzieję - mówił abp Andrzej Przybylski w czasie uroczystości barbórkowych na terenie KWK „Wesoła” w Mysłowicach.

W kopalnianej cechowni zgromadzili się górnicy oraz ich rodziny i pracownicy kopalni. Homilię skierowaną do górniczej braci abp Andrzej Przybylski rozpoczął od przypomnienia, że każda Barbórka to wielkie święto górników, w czasie którego wiele osób przypomina sobie o ich ciężkiej i niebezpiecznej pracy. - Popłynie dziś z pewnością dużo słów w stronę polskich górników, wiele gratulacji, życzeń, wiele modlitw. Pewnie też dzisiaj będzie sporo obietnic. Będzie też dużo gorących dyskusji nad przyszłością naszego górnictwa. Ale na dzisiejszy dzień sam Pan Bóg kieruje do was jedno bardzo ważne życzenie i jedną bardzo ważną prośbę. Kieruje to życzenie przez słowa proroka Izajasza: „Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze, bo Pan jest wiekuistą skałą" - mówił abp Przybylski.
CZYTAJ DALEJ

Święta wzywająca do wierności

2025-12-05 08:43

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

– Poznawszy Chrystusa, nasza patronka pozostała Mu wierna do końca i nie poszła na żaden kompromis z poganami. Nie uległa nawet własnemu ojcu, który zmuszał ją do porzucenia chrześcijaństwa – mówił bp Krzysztof Nitkiewicz.

Wspólnota parafii pw. św. Barbary w Tarnobrzegu przeżywała 4 grudnia doroczny odpust ku czci swojej patronki, połączony z tradycyjnymi obchodami Barbórki. W modlitwie uczestniczyli tarnobrzescy górnicy, przedstawiciele przemysłu siarkowego, władz miasta oraz parafianie. Uroczystej Eucharystii przewodniczył Biskup Sandomierski Krzysztof Nitkiewicz.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję