Reklama

Niedziela Podlaska

Ku trzeźwości narodu!

W dniach 11-17 lutego br. obchodzimy 51. Tydzień Modlitw o Trzeźwość Narodu, pod hasłem: „Trzeźwość egzaminem z wolności”. Tegoroczne modlitwy o trzeźwość Polaków będą odmawiane w kontekście obchodów 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości

Niedziela podlaska 6/2018, str. IV

[ TEMATY ]

trzeźwość

Monika Kanabrodzka

Ks. Krzysztof Kościelecki – diecezjalny duszpasterz trzeźwości

Ks. Krzysztof Kościelecki – diecezjalny duszpasterz trzeźwości

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Będzie to szczególne odwołanie do słów św. Jana Pawła II:

„Egzamin z naszej wolności jest przed nami. Wolności nie można tylko posiadać. Trzeba ją stale, stale zdobywać”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Praca diecezjalnego duszpasterza trzeźwości

Ks. Krzysztof Kościelecki jest obecnie proboszczem parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Śledzianowie oraz od 3 lat pełni funkcję diecezjalnego duszpasterza trzeźwości. Ks. Kościelecki od wielu lat pracuje z grupami anonimowych alkoholików, działaczami trzeźwościowymi, a także współpracuje z instytucjami, które zajmują się szerzeniem trzeźwości oraz pomaganiem tym, którzy są uzależnieni. Ks. Kościelecki wspomina współpracę z Instytutem Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, w której znana była postać dr. Bogdana Woronowicza – przyjaciela anonimowych alkoholików i jednego z pierwszych prekursorów szerzenia idei abstynencji i trzeźwości w oparciu o zasadę 12 kroków.

Reklama

Diecezjalny duszpasterz trzeźwości odwiedza grupy anonimowych alkoholików, które najczęściej znajdują się przy parafiach. – Szczególny kontakt utrzymuję ze Stowarzyszeniem „Ignis” w Siemiatyczach, w którym działają osoby z dużym pokładem energii, zapałem do pracy. Co więcej, niedawno dowiedziałem się, że na terenie diecezji drohiczyńskiej działa Krucjata Wyzwolenia Człowieka – opowiada ks. Kościelecki. Dodatkowo, co miesiąc w Śledzianowie odprawiana jest Msza św. dla tych, którzy należą do grupy AA lub tych, którzy są współuzależnieni. Organizowane są również spotkania w świetlicy w Śledzianowie i Siemiatyczach, które służą lepszemu poznaniu się, podzieleniu doświadczeniami życiowymi, problemami rodzinnymi. – W grupach AA zdarzają się osoby, które dawno temu zgubiły kontakt z Kościołem i potrzebują wsparcia duchowego, rozmowy – dodaje ks. Kościelecki. W takich i innych przypadkach kapłan pełni rolę pomocniczą, wspierającą. Pokazuje trzeźwy styl życia oraz pomaga rozwiązywać inne problemy, bo na drodze trzeźwościowej czyha wiele pułapek.

„Nie piję, bo kocham”

W ubiegłym roku we wrześniu odbył się Diecezjalny Kongres Trzeźwości w Siemiatyczach w ramach Ogólnopolskiego Kongresu, który przebiegał pod hasłem: ,,Nie piję, bo kocham”. Został poruszony w nim problem uzależnień w kontekście wyjścia z choroby alkoholowej oraz wsparcia duchowego w długiej drodze do trzeźwości. Było to jednodniowe spotkanie, w którym wziął udział m.in. bp Tadeusz Pikus, ks. Zbigniew Koniecki – konsultant zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości oraz ks. Krzysztof Kościelecki. Niepokojące dane zostały wcześniej zaprezentowane na Kongresie Trzeźwościowym w Warszawie. Według najnowszych badań Polska znajduje się na pierwszym miejscu, jeżeli chodzi o drastyczny wzrost spożycia alkoholu w całej Unii Europejskiej w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Te zatrważające wyniki dają do zrozumienia, jak ważny jest udział osób świeckich i duchownych w kształtowaniu postawy życia w trzeźwości oraz jak wielka jest skala problemu.

Reklama

Duszpasterz Trzeźwości podkreśla, że wiele osób uważa, że skoro dana osoba przeszła terapię w specjalistycznym ośrodku – która zwykle trwa 6 tygodni – została wyleczona. Jest to błędne myślenie. Z chorobą alkoholową żyje się do końca życia, ponieważ jest to choroba duszy, ciała i psychiki. Każda z tych sfer została zniszczona przez alkohol. Nie można zagwarantować, że alkoholik trzeźwiejący nie wróci do picia. – Znam wielu ludzi, którzy nawet po 12 latach życia w trzeźwości sięgali po alkohol. Są to zazwyczaj osoby inteligentne, które potrafiły przepić cały swój majątek – opowiada ks. Kościelecki. Niezwykle ważna w takich przypadkach jest świadomość, że dla takiej osoby alkohol w ogóle nie istnieje i nie może wrócić do „kontrolowanego picia”.

Modlitwa – broń w walce z chorobą alkoholową

Reklama

Z uzależnienia alkoholowego samemu się nie wychodzi. Człowiek dotknięty takim problemem musi znaleźć grupę, która będzie dla niego wsparciem bądź osoby, które pomogą mu zmierzyć się z tym problemem. W całym procesie leczenia przychodzi chęć wypicia. W takich przepadkach niezmiernie ważną rolę odgrywają osoby z bliskiego bądź dalszego kręgu, do których osoba z problemami alkoholowymi będzie mogła zawsze zadzwonić. Kolejnym krokiem są cykliczne spotkania, które są organizowane w ramach spotkań AA w oparciu o program 12 kroków. – Spotkałem się z powiedzeniem, że w promieniu 30 km zawsze znajdzie się grupa anonimowych alkoholików, do której można się udać – mówi ks. Kościelecki. Warto podkreślić, że nigdy samemu człowiek nie będzie trzeźwiał. – Równolegle do trzeźwienia kogoś, kto ma problem z alkoholem, musi iść zdobywanie wiedzy i samoświadomość ze strony rodziny i najbliższych – dodaje ks. Krzysztof Kościelecki. W tych trudnych przypadkach bardzo ważne jest odkrywanie sfery duchowej. modlitwa jest podstawową bronią. To ona często zmienia ludzkie serca. – Jestem świadkiem tego, jak wiele osób mówi, że modlitwa matki, żony wyprosiła trzeźwość. Pamiętam historię Wacława z Poznania. Swoje życie w trzeźwości przypisuje śp. matce. Mówi, że jest głęboko przekonany, że to właśnie modlitwa matki wyprosiła łaskę przezwyciężenia choroby alkoholowej – opowiada ks. Krzysztof. Należy pamiętać, że nie jest to nigdy efekt natychmiastowy i mechaniczny. – Pan Bóg prowadzi nawet w tych trudnych chwilach – podsumowuje ks. Krzysztof Kościelecki.

Żeby Polska była Polską!

Warto dodać, że pijaństwo jest antytezą polskości. Jeżeli naród polski ulegnie pokusie alkoholu, wtedy przegra wolność, która – jak mawiał Jan Paweł II jest nam zarówno dana, jak i zadana.

51. Tydzień Modlitw o Trzeźwość Narodu jest okazją do zawierzenia ojczyzny w modlitwie i wypraszania łask dla całego narodu. Ubiegłoroczny Kongres Trzeźwości został przeprowadzony pod hasłem „Odpowiedzialność rodziny, Kościoła i samorządu”. Doprowadziło to do wypracowania Narodowego Programu Trzeźwości, który składa się z szeregu wskazań, rad i rekomendacji do popularyzowania postawy trzeźwościowej w rodzinach, w środowiskach zawodowych. Ważne, aby podjęte działania wszystkich zaangażowanych w to dzieło nie poszły w niepamięć, lecz były owocną kontynuacją w oparciu o tegoroczne osiągnięcia.

Nie lękajmy się być odważnymi świadkami abstynencji. Tegoroczny 51. Tydzień Modlitw o Trzeźwość Narodu przypada w kontekście 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległość. Nasz naród i państwo wyrastają z korzeni chrześcijańskich, które wielokrotnie w obliczu wielu uciśnięć, włączało się w europejską rodzinę wartości. To często osoby duchowne były swoistym parasolem ochronnym w czasach zaborów przed zamierzonym działaniem nieprzyjaciół naszej ojczyzny skierowanym na upijanie społeczeństwa, w celu łatwiejszego sprawowania kontroli nad zniewolonym narodem. W tym szczególnym czasie trzeba podjąć wezwanie Kościoła i Gietrzwałdzkiej Pani, żeby Polska była Polską.

2018-02-07 13:42

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ogłoszenie Narodowego Programu Trzeźwości

[ TEMATY ]

trzeźwość

Bożena Sztajner/Niedziela

Narodowy Program Trzeźwości, postulujący włączenie państwa, samorządów, organizacji pozarządowych, Kościoła i oddolnych ruchów trzeźwościowych wokół zwiększenia postaw abstynenckich wśród Polaków, zostanie ogłoszony 13 lutego przez Zespół Episkopatu ds. Apostolstwa Trzeźwości. Inicjatywa zbiega się z rozpoczętym w niedzielę 51. Tygodniem Modlitw o Trzeźwość Narodu.

Tekst Narodowego Programu Trzeźwości ukaże się 13 lutego na stronie internetowej Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości. Program ten zostanie zaprezentowany w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie 16 lutego.
CZYTAJ DALEJ

Katolicy nie głosują na wroga Kościoła

2025-05-30 20:59

[ TEMATY ]

wybory

Adobe Stock

Bardzo wielu Polaków – zapewne większość - do urn wyborczych uda się albo przed albo po uczestnictwie w niedzielnej Mszy świętej. Jest bardzo ważne, aby właśnie ci katoliccy wyborcy mieli świadomość, że ich niedzielny wybór powinien uwzględniać podstawowe prawdy wiary, do wyznawania której się przyznają.

Warto podkreślić, że od czasów Leona XIII – papieża przełomu XIX i XX wieku – Kościół katolicki w nauczaniu społecznym konsekwentnie zachęca swoich wyznawców, do aktywnego współkształtowania losów społeczności, do której przynależą. Leon XIII – ojciec nowoczesnej katolickiej nauki społecznej – osobistym przykładem mobilizował katolików do czynnego przeciwstawiania się złu.
CZYTAJ DALEJ

Błogosławione w Braniewie – bolesne męczennice komunizmu

2025-05-30 19:30

[ TEMATY ]

Braniewo

siostry katarzynki

beatyfikacjia

Red

Miały od 26 do 64 lat. Ginęły po kolei – w ciągu kilku miesięcy 1945 roku. Dlatego, że do końca pozostały z dziećmi - sierotami, z pacjentami w szpitalu, z osobami starszymi, które nie miały rodzin ani opieki. Z tymi wszystkimi, którzy nie byli w stanie się bronić ani uciekać przed Armią Czerwoną, która brutalnie wkroczyła wtedy na Ziemię Warmińską. Czy można zrozumieć postępowanie sióstr katarzynek?

Pracowały na całej Warmii, w różnych domach zakonnych i w różnych miejscach: domach dziecka, szpitalach, ośrodkach opieki. Gdy żołnierze sowieccy zaczęli zajmować te ziemie, ludzie zaczęli się masowo ewakuować. Nie mogło być na tych ziemiach dzieci, które nie miały rodziców, chorych bez własnych rodzin czy najstarszych mieszkańców. Takich osób nie opuściły jednak siostry katarzynki. Mimo że były przez czerwonoarmistów bite, gwałcone, torturowane – na przykład w szpitalnej piwnicy, gdzie szukały schronienia wraz ze swymi podopiecznymi. Te, które zostały wtedy z pacjentami, były wielokrotnie wykorzystywane przez Sowietów. Niektóre więziono, a potem zesłano w głąb ZSRR. Pracowały w łagrach, zmarły z wycieńczenia. Siostra, która zorganizowała ewakuację dzieci – zgromadziła je w grupie na dworcu kolejowym, sama zaś poszła szukać dla nich wody i pożywienia. Żołnierz Armii Czerwonej zastrzelił ją, gdy tylko wyszła na zewnątrz. Były siostry, które zginęły wskutek ciągnięcia ich za samochodem po ulicach Kętrzyna. Po zajęciu Gdańska przez Sowietów pod koniec marca 1945 r. rozpoczęły się mordy, grabieże i gwałty na miejscowej ludności. Ofiarą napaści padły też siostry katarzynki, które znalazły się w mieście po przymusowej ewakuacji macierzystego domu w Braniewie. Jak podaje KAI, 58-letnia siostra Caritina Fahl, nauczycielka i ówczesna wikaria generalna Zgromadzenia, ze wszystkich sił starała się bronić młodsze siostry przed gwałtem. Została straszliwie pobita, zmarła po kilku dniach. Takie były ich losy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję