Światowy Dzień Chorego nie został ustanowiony, by gloryfikować słabość. Przeciwnie, stanowi wezwanie, by zmniejszać cierpienie tam, gdzie tylko jest to możliwe. Każda wspólnota zamknięta na wołanie ludzi słabych i ubogich sama jest chora, bezwładna egoizmem. Jeśli obojętnie przechodzisz obok tych, „którzy źle się mają”, choćbyś miał tysiąc usprawiedliwień, to kiedyś usłyszysz od Chrystusa: „Nie znam cię”. Jezus „stał się ubogim” (2 Kor 8,9), wybrał niemoc. W tajemniczy sposób utożsamia się ze wszystkimi małymi i cierpiącymi (Mt 25,35 n). W tym sensie można ubogich traktować jak sakrament: uobecniają Jezusa. Rany naszych braci ukrywają Boga. Czy rozpoznasz Go w krzyku autystycznego dziecka, w chorym z niegojącymi się odleżynami, w niepełnosprawnym, którego trzeba zanieść do toalety?
Reklama
Ojciec Święty Franciszek w Orędziu na XXVI Światowy Dzień Chorego przypomina słowa Jezusa, skierowane z wysokości krzyża do Maryi i Jana: „Oto syn Twój (…). Oto Matka twoja”. Krzyż nie jest beznadziejną tragedią, staje się miejscem powołania Maryi na Matkę całej ludzkości. Godzina śmierci Jej Dziecka przemienia się w godzinę narodzin do nowej misji. Nie inaczej przedstawia się rola osób chorych i niepełnosprawnych. Zostali obdarowani trudnym powołaniem, by uczestniczyć przez modlitwę i ofiarowanie cierpień w dziele ewangelizacji. Przyjęcie tego zadania czyni ich apostołami, aktywnymi podmiotami w Chrystusowej misji ratowania świata.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Od lat w archidiecezji częstochowskiej przeżywaniu Światowego Dnia Chorego towarzyszą trzy znaki: uroczysta liturgia pod przewodnictwem abp. Wacława Depo w archikatedrze, nocne czuwanie na Jasnej Górze, kwesta na niepełnosprawnych domowników wspólnoty „Betel”. Podobnie będzie w niedzielę 11 lutego br. O godz. 10 gromadzimy się na wspólnej modlitwie w sercu Kościoła częstochowskiego – archikatedrze. Potrzebujemy się nawzajem: biskup, księża, siostry zakonne, lekarze, pielęgniarki, wolontariusze, chorzy, niepełnosprawni, starsi wiekiem, cierpiący. Tworzymy jedno Ciało. Czekamy na lourdzkie błogosławieństwo. To Bóg pochylający się nad zranionym życiem każdego z nas: „Jesteś dla Mnie ważny, chcę Twojego życia, potrzebuję Cię!”.
Wieczorem, w godzinie Apelu Jasnogórskiego, spotykamy się razem przed Cudowną Ikoną Pani Jasnogórskiej. Szukamy tam czułego spojrzenia Maryi, uzdrowienia i siły do dalszej drogi. Upośledzone sieroty społeczne – mieszkańcy domów „Betel” prowadzą Różaniec, klęczą bardzo blisko obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Wypełnia się Ewangelia: „ostatni będą pierwszymi...”.
Dzięki życzliwemu poparciu abp. Wacława Depo w parafiach naszej archidiecezji odbywa się dzisiaj zbiórka ofiar do puszek. Umożliwia to funkcjonowanie Wspólnoty, istniejącej dzięki Kościołowi i w sercu Kościoła. Podopieczni „Betel” nie tylko wyciągają ręce po pomoc, ale stale modlą się w intencjach Kościoła częstochowskiego, biorą czynny udział w życiu naszej archidiecezji, stając się niejednokrotnie skromnymi przewodnikami na szlaku miłosierdzia. Błogosławiona niemoc, budząca nasze serce z letargu obojętności!
Ks. Jacek Marciniec, duszpasterz osób chorych i niepełnosprawnych archidiecezji częstochowskiej