Reklama

Porady

Życie w zachwycie

Najpiękniejsza bajka świata

Niedziela Ogólnopolska 5/2018, str. 48

[ TEMATY ]

porady

©Sondem/fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dziś opowiem wam bajkę. Dawno, dawno temu (dokładnie dziesięć lat, ale bajki zaczynające się w sposób tradycyjny brzmią jakoś bardziej dostojnie), w święto Ofiarowania Pańskiego, Dzień Życia Konsekrowanego i Matki Bożej Gromnicznej, jednym słowem – 2 lutego dwoje bardzo młodych i bardzo zakochanych ludzi stanęło przed ołtarzem, by wobec Boga, rodziny, przyjaciół, bliższych i dalszych znajomych (i całkiem nieznajomych, była bowiem wówczas obecna także pewna pani, która zapytana, czy jest ze strony pana młodego, czy panny młodej, odpowiedziała, że wpadła tak po prostu, bo bardzo lubi śluby) złożyć najważniejszą w swoim życiu przysięgę. Ona głosem drżącym z emocji, on spiżowym i jasnym obiecywali sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że jedno nie opuści drugiego aż do śmierci. Później były oklaski, kilometrowe życzenia, mnóstwo wzruszeń (panna młoda jako osoba nadzwyczaj wrażliwa chlipała z emocji w chusteczki, które pan młody skrzętnie chował do kieszeni marynarki fraka, jako że suknie ślubne zwyczajowo kieszeni nie mają). Były tańce, tort, a nawet śpiewy, choć wesele było bezalkoholowe. Mówiono im, że dzień ślubu będzie najpiękniejszym dniem ich życia. Oni wierzyli, lecz jak się okazało, okłamano ich mniej lub bardziej świadomie.

I co było dalej? – zapytacie pewnie lekko zaniepokojeni ostatnim zdaniem?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Potem było tylko piękniej! Oszukano ich, ponieważ dzień ślubu nie był najpiękniejszym, był po prostu pierwszym, a każdy kolejny dzień ostatniej dekady niósł nowe dary, niespodzianki, uśmiechy, łzy, czułość, spory, godzenie się, tysiące przedreptanych wspólnie ścieżek, katary, niekończące się rozmowy, kolacje przy świecach, bóle gardła, tańce przy świetle księżyca, awarie samochodu, połamane kończyny, tony obranej włoszczyzny, rachunki do zapłacenia, płacz niemowląt, odchodzenie bliskich, nadgodziny w pracy, leżenie na plaży, codzienność, która ma jednak ciut więcej wspólnego z prozą niż z poezją.

Reklama

Jednak całe to bogactwo życia małżeńskiego nijak nie mogłoby się rozwinąć, niechybnie uschłoby i zmarniałoby, gdyby owego pierwszego dnia zamiast bajkowego „żyjmy długo i szczęśliwie” nie wypowiedzieli słów (ona głosem dygoczącym jak osika, on mocnym jak dzwon) „tak mi dopomóż, Panie Boże Wszechmogący w Trójcy jedyny i wszyscy święci”.

Okazało się bowiem, że dopiero w trójkącie z Bogiem mogli żyć długo i szczęśliwie, a bajki pisane prozą podobają im się najbardziej.

Maria Paszyńska, pisarka, prawniczka, orientalistka, varsavianistka amator, prywatnie zakochana żona i chyba nie najgorsza matka dwójki dzieci

2018-01-31 10:17

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy prezent zawsze musi być słodki?

W odwiedziny do przyjaciół czy rodziny, w której są małe dzieci, nikt nie wybierze się z pustymi rękami. Zazwyczaj chcemy sprawić przyjemność najmłodszym i kupujemy gotowe smakołyki.

Po świętach czy urodzinach gospodarze mogą otworzyć minicukiernię, ponieważ nagromadził się spory asortyment słodkości. Czy jest na to jakiś sposób? Czy odwiedzając najbliższych, możemy oferować po prostu swój czas i obecność? Jeśli już chcemy coś podarować, pomyślmy, co może sprawić radość i dobrą zabawę. Poniżej proponuję kilka zdrowych inspiracji.

CZYTAJ DALEJ

Czy mam w sobie radość Jezusa?

2024-04-15 13:37

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 15, 9-17.

Niedziela, 5 maja. VI niedziela wielkanocna

CZYTAJ DALEJ

Prymas Polski: gdy czynisz znak krzyża, głosisz miłość Boga

2024-05-05 16:06

[ TEMATY ]

abp Wojciech Polak

flickr.com/episkopatnews

Abp Wojciech Polak

Abp Wojciech Polak

„Gdy z wiarą patrzysz na krzyż, gdy czynisz znak krzyża na sobie, gdy znakiem krzyża błogosławisz drugich, głosisz miłość Boga potężniejszą niż grzech, potężniejszą niż śmierć. Miłość, która zwycięża obojętność i nienawiść, która niesie przebaczenie i pojednanie, która przygarnia i jednoczy” - mówił w niedzielę w Pakości Prymas Polski abp Wojciech Polak.

Metropolita gnieźnieński przewodniczył uroczystościom odpustowym na Kalwarii Pakoskiej, w Archidiecezjalnym Sanktuarium Męki Pańskiej, z okazji święta znalezienia Krzyża świętego. W homilii przypomniał, że właśnie na Krzyżu, w męce, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, najpełniej objawiła się miłość Boga. „To miłość, która rodzi życie” - podkreślił, przypominając, że znakiem tej miłości każdy chrześcijanin został naznaczony w dniu swojego chrztu świętego. „I choć znaku tego nie widać na naszych czołach, to powinien być w naszym sercu”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję