Co łączy Jana Chrzciciela z Ostatnią Wieczerzą? Ostatnia Wieczerza była ucztą paschalną. Przebiegała według jasno określonego rytuału. Żydzi sprawowali ją tak samo na kilka wieków przed Chrystusem, w czasach Jezusa, jak i dziś. Rozpoczyna ją modlitwa zwana „Kiduszem”, po której wychyla się pierwszy kielich wina. Potem następuje opowiadanie o wyjściu Izraelitów z Egiptu, drugi kielich wina i spożycie baranka z przaśnym chlebem zwanym macą. Posiłek okraszony jest ziołami tak gorzkimi, jak gorzki był los Izraelitów w cieniu piramid. W sumie wychyla się cztery kielichy wina, a pod koniec uczty śpiewa psalmy Hallelu.
W Nowym Testamencie zawarto cztery opisy Ostatniej Wieczerzy. Trzy pochodzą od Ewangelistów, czwarty – od św. Pawła Apostoła. Intrygujący jest fakt, że w żadnym z nich nie wspomina się o spożywaniu baranka! Najważniejszego pokarmu podczas uczy paschalnej! Czyżby o nim zapomniano? Sądzę, że nie.
Mięso barana pewnie było pieczołowicie przygotowane przez Apostołów, choć o ich zdolnościach kulinarnych niewiele wiadomo. Dlaczego więc relacje biblijne nie wspominają o tym? Odpowiedź może być tylko jedna. Ewangeliści i św. Paweł pisali swoje dzieła po zmartwychwstaniu Chrystusa, gdy doskonale zdawali sobie sprawę, że to On jest Bożym Barankiem. Jan Chrzciciel wołał: „Oto Baranek Boży” (J 1, 36). To On, Jezus, jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy złożoną na ołtarzu krzyża. To On jest Barankiem, który gładzi grzechy świata. W każdej sprawowanej przez nas Eucharystii.
Pomóż w rozwoju naszego portalu