Dla mnie i dla moich kolegów pierwsza Wigilia Świąt Bożego Narodzenia z dala od rodziny była szczególnym wydarzeniem (tylko nieliczni mieli szczęście wyjechać na urlop). Klimat świąt wyniesiony z domu rodzinnego przynaglał nas, aby w jednostce wojskowej pod specjalnym nadzorem komunistów spotkać się przy wigilijnym stole. Wieczorem zebraliśmy się w jednej z sal pierwszej kompanii, oczywiście dyskretnie – w konspiracji przed przełożonymi. Jednak nasi koledzy „cywile” byli bardzo czujni. Któryś z nich doniósł, że alumni żołnierze organizują wigilię. Nie trzeba było długo czekać na interwencję przełożonego. Tym razem służbowo wkroczył do sali dowódca naszej pierwszej kompanii mjr Apolinary Kaczmarek, który tego wieczora pełnił funkcję oficera dyżurnego i z wyraźną dezaprobatą zapytał: „Obywatele, co wy tu robicie?”. Nastała krótka cisza i po chwili jeden z naszych kolegów zwrócił się do oficera: „Obywatelu majorze, przecież dzisiaj jest wigilia Bożego Narodzenia” i podszedł z opłatkiem do majora. Byliśmy ciekawi, jak on zareaguje.
Okazało się, że postawa kolegi i biały opłatek zrobiły mocne wrażenie na komunistycznym oficerze. Pan major „zwolnił” służbowy pasek spod brody i zdjął czapkę. Dokładnie pamiętam scenę, jak podczas dzielenia się opłatkiem naszego kolegi z panem majorem mały kawałek białego chleba upadł na podłogę i wówczas oficer błyskawicznie pochylił się i z szacunkiem podniósł tę kruszynę chleba. Potem nawet usiadł do wigilijnego stołu i zaczął z nami po „ludzku” rozmawiać – trochę ponarzekał na wojsko i usprawiedliwiał się, że on tak musi, bo takie uwarunkowania i czasy itp. Przywołana tu „konspiracyjna” wigilia w koszarach tak zwanego Ludowego Wojska Polskiego utwierdziła mnie w przekonaniu, jak piękna jest polska i katolicka tradycja wieczoru wigilijnego, i jak potężna jest moc świątecznego opłatka, że łamany opłatek nie dzieli, ale łączy ludzi, nawet usytuowanych na tak bardzo odległych biegunach.
Za tamten wieczór wigilijny i za czas wojskowej próby na drodze do kapłaństwa niech będzie uwielbiony Bóg w swoich świętych i błogosławionych, zwłaszcza w błogosławionym ks. Jerzym Popiełuszce, którego izba pamięci znalazła swoje miejsce w sali pierwszej kompanii, która przez dwa lata służby wojskowej była moim mieszkaniem.
Dzieci z Szkoły Podstawowej w Czerwieńsku po Mszy św. wystawiły jasełka
Wigilia dla Osób Starszych, Samotnych, Bezdomnych z gminy Czerwieńsk to niespełna 30-letnia tradycja. Tegoroczna, po ubiegłorocznej przerwie spowodowanej pandemią, odbyła się 17 grudnia w kościele parafialnym pw. św. Wojciecha.
Tegoroczna Wigilia dla Osób Starszych, Samotnych, Bezdomnych z gminy Czerwieńsk ze względu na trwającą pandemię i obostrzenia sanitarne została zorganizowana w nieco innej niż dotychczas formie. Spotkanie rozpoczęło się od Mszy św. w kościele parafialnym pod przewodnictwem proboszcza parafii pw. św. Wojciecha w Czerwieńsku ks. Dariusza Orłowskiego. Po wspólnej Eucharystii były jasełka w wykonaniu dzieci z Szkoły Podstawowej im. Janusza Korczaka w Czerwieńsku, podziękowania sponsorom, restauratorom i darczyńcom, którzy pomogli w przygotowaniu paczek oraz życzenia, które przybyłym gościom złożył m.in. starosta zielonogórski Krzysztof Romankiewicz.
Powodem rosnącej agresji wobec księży w Polsce jest trwająca wojna kulturowa, czy bezkarność w mediach, zwłaszcza społecznościowych - powiedział PAP socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego prof. Krzysztof Koseła. Według eksperta "zjawisko agresji skierowanej wobec księży i miejsc kultu jest niepokojące przez to, że żyjemy w społeczeństwie, w którym nie ma konfliktu międzywyznaniowego".
Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego (ISKK) przeprowadził badanie, które przedstawia opinie i doświadczenia księży diecezjalnych zapytanych o akty agresji wobec osób duchownych i wobec miejsc oraz obiektów kultu. Z raportu noszącego tytuł "Niebezpieczna misja?" wynika, że blisko 50 proc. księży, którzy odpowiedzieli na pytania kwestionariusza, doświadczyło agresji w ciągu ostatnich miesięcy; 41,6 proc. – doświadczyło szyderstw, gróźb i wyzwisk; 33,6 proc. badanych napisało o doświadczeniu agresji w internacie, zaś 3,9 proc. o fizycznej napaści.
W Niedzielę Palmową 13 kwietnia zapraszamy do Lipnicy Murowanej na najsłynniejszy w Polsce konkurs palm.
To właśnie wtedy w szranki staną nieocenieni konstruktorzy palm, a ich wiklinowe dzieła dumnie wzniosą się nad lipnickim rynkiem. Konkurs rozpocznie się tradycyjnie od godziny 7:30 od mierzenia, oceny i stawiania palm. Poświęcenie zaplanowano na godzinę 10:50. Wydarzeniu będzie towarzyszyć barwny jarmark wielkanocny, występy zespołów regionalnych, żywe warsztaty wykonywania palm, degustacja „lipnickiej lipiny” (herbaty lipowej) – lokalnego produktu tradycyjnego z Małopolski. Będą w tym dniu otwarte lipnickie zabytki. O godzinie 13:00 poznamy zwycięzców konkursu. Całość zwieńczy niezwykły koncert w kościele św. Leonarda pn. „Dźwięki zadumy” w wykonaniu uczniów Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Bochni (17:00).
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.