W Polsce „najpiękniejsze są święta” (...) u nas w tym czasie niemal każdy dom staje się stolicą Bożego Narodzenia.
O ile miasto Bruksela dumnie nazywa się sercem Europy (The Heart of Europe), to Strasburg we Francji przyznał sobie miano stolicy Bożego Narodzenia. Aby nie było żadnych wątpliwości, nad główną ulicą wiodącą na starówkę umieszczono właśnie taki podświetlany napis w języku francuskim – „Capitale de Noël”. Tak jest od lat i trzeba przyznać, że to alzackie miasto, w którym notabene znajduje się główna siedziba Parlamentu Europejskiego, rzeczywiście na miano to zasługuje. Bynajmniej jednak nie ze względu na unijne instytucje, ale na świąteczny wystrój, będący wynikiem swoistej pasji i żmudnej pracy. Już na początku Adwentu większość witryn i okien na starym mieście przystrojono w bożonarodzeniowe akcenty.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
I to nie tylko na parterze i pierwszym czy drugim piętrze, ale i na wyższych kondygnacjach. Byłem świadkiem, jak duże anioły, choinki, gwiazdy, bombki, misie, mikołaje w saniach umieszczano w oknach pięknych, starych alzackich kamienic, z zewnątrz za pomocą dźwigu. Było to tuż obok przepięknej gotyckiej, tysiącletniej, katedry, której wizerunek z charakterystyczną jedną wieżą stał się znakiem rozpoznawczym miasta. Obok niej stragany, pachnące glühwein, czyli specjalnym grzanym, korzennym bożonarodzeniowym winem.
Tu na stojąco rozgrzewają się nim turyści z wielu krajów. Nieopodal, na placu Gutenberg – inne drewniane stragany. W tym roku wystawiła swoje produkty Islandia. Jest piękna stylowa, jakby dziewiętnastowieczna karuzela. Biją blaskiem przystrojone choinki. Magiczny efekt nasila się o zmierzchu. Narasta uczucie, że ON nadchodzi. Wrażenie burzyć mogą jedynie podjęte środki ostrożności. Nie pierwszy raz zresztą. Ale w tym roku całkowicie zablokowano wjazd samochodów, także parlamentarnych, na stare miasto. Ze wszystkich stron. Wejść mogli tylko piesi po uprzednim sprawdzeniu zawartości torby. Po przejściu pasa kontrolnego można zobaczyć patrole – po czterech żołnierzy z karabinami gotowymi do strzału. Wszystko dla naszego bezpieczeństwa, oczywiście. Wyjść jest łatwiej. Na oddalonym o kilkaset metrów moście także kontrole. Obok ciężarówka, w której grzeją się żołnierze w kamizelkach kuloodpornych czekający na swoją zmianę.
Niedługo potem usłyszałem komentarz: „Cóż to za atmosfera świąteczna? To wojna domowa!”. I wówczas przypomniałem sobie znaną piosenkę, w której wybrzmiewają słowa, że to w Polsce „najpiękniejsze są święta”. Istotnie, u nas w tym czasie niemal każdy dom staje się stolicą Bożego Narodzenia.
Mirosław Piotrowski, poseł do Parlamentu Europejskiego, www.piotrowski.org.pl