Reklama

Z dzieciątkiem w rękach

Światło otrzymywane na modlitwie przemieniało jego serce i pociągało do czynu, więc podejmował zdecydowane postanowienia i walkę duchową

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Życie sługi Bożego o. Anzelma Macieja Gądka (1884 – 1969), karmelity bosego, założyciela Zgromadzenia Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus od początku było poświęcone Najświętszej Maryi Pannie. 15 października br. mija 48 lat od jego śmierci.

Gdy jego matka, Salomea z domu Kowalska, nosiła go jeszcze pod sercem, oddała go Maryi w modlitwie przed Jej obrazem Wniebowzięcia, czczonym od 400 lat w kościele parafialnym w Niegowici, w archidiecezji krakowskiej. Tydzień po urodzeniu Maciejowi i jego matce chorej na gruźlicę groziła śmierć. Wtedy ojciec, Antoni Gądek, udał się pieszo na Jasną Górę i przed tronem Królowej Polski uprosił łaskę zdrowia żonie i dziecku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tam będzie moje mieszkanie

Reklama

Po ukończeniu gimnazjum w Wadowicach i wstąpieniu do nowicjatu w Czernej k. Krakowa br. Anzelm odznaczał się nabożeństwem nie tylko do Dzieciątka Jezus, ale i do Jego Matki, Królowej Karmelu. Tworzył ku Jej czci młodzieńcze poematy, np. „U stóp mej Pani” oraz „Maryi...”, które dziś możemy odczytywać z kart publikacji jego pism. W dzienniku duchowym zapisywał swoje porywy duszy, modlitwy i postanowienia wypełniające jego serce. Dziś mogą one i nas pociągnąć do troski o czystość serca i oddania się naszej Matce: „Wszystko na większą Boga i Najświętszej Maryi Panny chwałę!; Maryjo Dziewico i Matko, która pokorą niebo zamknięte otworzyłaś i przyjęłaś w łonie Syna Bożego, uproś mi tę cnotę u Twego umiłowanego Syna; Dziewico Maryjo, przybytku Ducha Bożego, skarbnico mądrości, uproś mi ten najcenniejszy dar, abym zdołał godnie wobec ludzi sławić wielkość Boga i Twoją chwałę; Cóż oddam Ci, Maryjo, Matko moja, za wszystko, co mi dałaś? Będę Cię kochał najczulszą miłością, będę rozszerzał cześć Twego Syna, śluby zachowam do śmierci, będę Cię naśladował, dla Ciebie pracował i wszystko uczynię, cokolwiek zechcesz, dla Twej chwały i miłości. O Matko najukochańsza, Dziewico najpokorniejsza, Pani najmiłościwsza, racz mi uprosić czystość serca, niewinność ciała, miłość Boga i bliźniego, pokorę i prostotę; oto ja, Maryjo, jestem Twój na wieki, nie odrzucaj mnie od Twego oblicza!; O! Najłaskawsza Matko, Maryjo – jeśli skarb jakiś za łaską Bożą posiadam – cały złożę w Twoje ręce, Ty mi go zachowaj aż do dnia zapłaty; Maryjo, spraw, abym mieszkał w Sercu Jezusa, który jest słodki i pokorny, i pokornym łaskę daje. Tam będzie moje mieszkanie z Tobą na wieki; Spraw! Proszę, Maryjo, bym kochał Jezusa Twoim najczystszym sercem!”.

Postanowienie wypełnił

Po złożeniu profesji w 1902 r. sługa Boży w codziennej modlitwie ponawiał swój Akt całkowitego ofiarowania się Maryi, na wzór św. Ludwika Marii Grignion de Montfort. Światło otrzymywane na modlitwie przemieniało jego serce i pociągało do czynu, więc podejmował zdecydowane postanowienia i walkę duchową: „W Jej zakonie mam wszystkie środki, by być świętym. Cztery śluby odrywają od świata, modlitwa łączy z Bogiem; umartwienie umarza namiętności; łask dużo, Komunia św. częsta, mieszkanie w domu Bożym, z Jezusem. Mogę być i muszę zostać świętym!”. Jego życie zdaje się potwierdzać, że to postanowienie wypełnił.

Cierpieć i śpiewać

Po studiach teologicznych w Rzymie i po otrzymaniu święceń kapłańskich w 1907 r. o. Anzelm powrócił do Ojczyzny i odtąd prowadził działalność duszpasterską i wychowawczą w Krakowie, Wiedniu, Czernej i Wadowicach. Znany był jako spowiednik, kaznodzieja i piewca cnót Matki Bożej. W 1920 r. został pierwszym prowincjałem polskiej prowincji Karmelu, a rok później w Sosnowcu założył zgromadzenie, w którym Maryja jest „formą życia” sióstr w charyzmacie Bożego dziecięctwa. Gdy przebywał w Rzymie, w latach 1925-47, jako twórca i rektor Międzynarodowego Kolegium, zapalał miłością do Maryi braci kleryków z całego zakonu. Jego życie, także ponownie w Ojczyźnie, aż do śmierci, było radosną i pełną poświęcenia służbą dla Maryi i Jej Syna. Także wtedy, gdy przyszło mu wiele cierpieć, wśród przeciwności, które go spotykały podczas trzykrotnego pełnienia posługi przełożonego prowincjalnego, był wiernym synem Maryi i kierował się życiową maksymą: „Cierpieć i śpiewać!”. Podczas jubileuszu 60-lecia profesji powiedział o swoim powołaniu znamienne słowa: „Matka Najświętsza zstąpiła i odziała mnie w suknię Karmelu, i powierzyła mi to, co miała najdroższego – Boskie Dzieciątko, naprawdę żywe, szczególnie w życiu kapłańskim, gdzie codziennie miało się to Dzieciątko w rękach, to «Verbum Caro factum est...»”.

O. Anzelm Gądek zmarł świątobliwie w łódzkim klasztorze 15 października 1969 r. Jego proces beatyfikacyjny od 2008 r. trwa na etapie rzymskim.

2017-10-11 11:11

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Siostra księdza, który skrytykował dr Jagielską: Brat napisał prawdę, gdyż ginekolog zabiła dziecko

2025-05-01 18:55

[ TEMATY ]

Oleśnica

Fundacja Pro-Prawo do życia

Siostra ks. Grzegorza o jego zatrzymaniu: „modlił się w celi”. Z siostrą kapłana rozmawiała Aneta Zvarik - Fundacja Pro-Prawo do życia.

– Mamy 22 kwietnia br., wtorek, dzień po Świętach Wielkanocnych. Pani brat, ksiądz Grzegorz, zmaga się z zapaleniem oskrzeli, a do tego jest fizycznie wyczerpany po intensywnym Triduum Paschalnym. Co wydarzyło się tego dnia?
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku

2025-05-01 16:30

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, kiedy myśli, że Go nie ma lub że umarł, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku. Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Oto wyryłem cię na obu dłoniach, twe mury są ustawicznie przede Mną (Iz 49, 15-16) – powie Bóg.

Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?» Odpowiedzieli Mu: «Nie». On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się wpław do jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nim ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę. To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje». I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz». To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to, rzekł do niego: «Pójdź za Mną!»
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję