Z dr. hab. Markiem Stefańskim – dyrektorem festiwalu rozmawia ks. Rafał Przędzik.
Ks. Rafał Przędzik: – Jak można podsumować kolejną edycję przestrzeni muzycznej festiwalu?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dr hab. Marek Stefański: – Koncertem wokalno-organowym w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Rzeszowie-Zalesiu we wtorek 15 sierpnia zakończył 26. Festiwal „Wieczory Muzyki Organowej i Kameralnej w Katedrze i Kościołach Rzeszowa”.
W tym roku odbyło się 8 koncertów w rzeszowskich świątyniach. Głównym miejscem realizacji koncertów pozostaje rzeszowska katedra, gdzie z inicjatywy ks. inf. Stanisława Maca w roku 1991 festiwal powstał. W tym roku po raz pierwszy obowiązki gospodarza festiwalu pełnił nowy proboszcz rzeszowskiej katedry ks. Krzysztof Gołąbek. Ponadto koncerty odbywały się w bazylice Ojców Bernardynów u boku Matki Bożej Rzeszowskiej, gdzie kilka lat temu oddano do użytku zrekonstruowane organy, w kościele Świętego Krzyża, stanowiącym prawdziwą perłę architektury baroku wśród rzeszowskich kościołów oraz tradycyjnie w niezwykle uroczym kościele Wniebowzięcia NMP w Zalesiu.
– Jaka literatura muzyczna była prezentowana w tym roku?
Reklama
– Dominantę wszystkich koncertów stanowiła muzyka organowa, w tym solowe recitale organowe. Tej bowiem sztuce poświęcony jest od początku istnienia rzeszowski festiwal. Wystąpili: znakomity wirtuoz z Mediolanu Carl Tunesi, organista i animator życia muzycznego z Koszalina Bogdan Narloch, adiunkt Akademii Muzycznej w Katowicach Witold Zaborny oraz prof. Akademii Muzycznej we Wrocławiu Piotr Rojek. Wszyscy ci artyści po raz pierwszy gościli podczas rzeszowskiego festiwalu. Festiwalowa publiczność wysłuchała ponadto mistrzowskiej gry organowej stałych naszych gości: prof. Andrzeja Chorosińskiego z Warszawy oraz organisty bazyliki archikatedralnej w Gdańsku-Oliwie prof. Romana Peruckiego.
– Czy tylko muzyka organowa była prezentowana w tym roku?
– Oprócz muzyki organowej w murach rzeszowskich świątyń zabrzmiały jeszcze inne instrumenty. W pamięci słuchaczy na pewno pozostaną mistrzowskie prezentacje znakomitego puzonisty Tomasza Stolarczyka z Krakowa oraz wirtuoza fletni Pana, Mołdawianina Dumitru Harea, który przybył do Rzeszowa po raz drugi, tym razem na specjalne życzenie festiwalowej publiczności. Są to niecodzienne połączenia tych instrumentów z organowym akompaniamentem, które publiczność przyjęła entuzjastycznie. Znakomite okazały się występy utalentowanej flecistki Edyty Fil i skrzypaczki Marii Peruckiej.
– Repertuar festiwalu to tylko utwory na instrumenty muzyczne?
– Nie mogło zabraknąć w programie festiwalu muzyki wokalnej, która tradycyjnie zabrzmiała w Zalesiu, a jeszcze wcześniej, podczas festiwalowej inauguracji, w rzeszowskiej katedrze. Tutaj w obsadzie koncertów mieliśmy akcenty rzeszowskie, w osobach wykonawców: zaśpiewał baryton Wiesław Siewierski, na co dzień organista rzeszowskiej katedry, a także zespół wokalny „La strada”, działający przy zaleskim kościele, kierowany przez tamtejszego organistę Jacka Beresia. Jak zwykle znakomicie zaprezentował się w Chłopięco-Męski Chór Katedralny „Pueri Cantores Resovienses”, pod dyrekcją Marcina Florczaka.
Reklama
– Czy miejscem festiwalu był tylko Rzeszów?
– Warto zaznaczyć, iż rzeszowskiemu festiwalowi towarzyszą jeszcze dwa cykle koncertowe: w Jarosławskim Opactwie Pobenedyktyńskim oraz po raz pierwszy w tym roku w bazylice Jezuitów w Starej Wsi.
– A czy tegoroczna edycja festiwalu miała też jakieś ponadczasowe zamierzenia?
– Tegoroczny festiwal wpisał się godnie w obchody 25-lecia erygowania diecezji rzeszowskiej. Patronat honorowy nad koncertami objął ordynariusz rzeszowski bp Jan Wątroba. Do realizacji tego znaczącego dla kultury Rzeszowa i Podkarpacia wydarzenia artystycznego przyczynili się ponadto: Województwo Podkarpackie, Gmina Miejska Rzeszów oraz dwa rzeszowskie przedsiębiorstwa: Watkem Spółka z o.o. i Elektromontaż Rzeszów S.A., udzielając organizatorowi dotacji finansowych na realizację całego przedsięwzięcia.
Wielkim atutem festiwalu, jak co roku, była wspaniała publiczność, w tym młodzież, która bardzo licznie wypełniała wnętrza rzeszowskich kościołów podczas wszystkich koncertów.