Pomimo przejmującego chwilami zima, gradu i deszczu w II Niedzielę Wielkanocną świdnicka cerkiew św. Mikołaja przy ul. Łukasińskiego wypełniła się po południu sympatykami muzyki chóralnej. Powód był nie byle jaki, bowiem na godz. 17 zaplanowano występ utytułowanego poznańskiego chóru kameralnego Cappella Musicae Antiquae Orientalis. Powstały w 1984 r. zespół poprowadzi od początku profesor Akademii Muzycznej w Poznaniu, absolwent Konserwatorium im. Piotra Czajkowskiego w Moskwie prof. dr Leon Zaborowski. Wielkanocny koncert składał się z kilkunastu utworów mistrzów rosyjskich od XVIII do XX wieku. Wśród autorów same sławy – D. Bortnianski, M. Bieriezowski, A. Archangielski, M. Ippolitow-Iwanow, P. Czajkowski, S. Rachmaninow, P. Czesnokow. Każdy utwór poprzedzał wprowadzeniem i przedstawieniem kompozytora sam dyrygent. Chór jest wielokrotnym zdobywcą nagród i wyróżnień na międzynarodowych konkursach i festiwalach chóralnych. W ciągu ponad trzydziestu lat działalności Cappella dała ponad 400 koncertów w kraju i za granicą. Zespół wiele razy wyjeżdżał na zagraniczne tournée artystyczne, prezentując swój repertuar w Rosji, we Włoszech, Watykanie, Austrii, na Łotwie, w RFN, Holandii, Hiszpanii, Francji, Czechach, Grecji, Danii, Luksemburgu, Belgii, Estonii i na Litwie. Chór brał udział w wielu międzynarodowych festiwalach za granicą (Włochy, RFN, Hiszpania, Łotwa, Czechy, Grecja, Luksemburg, Estonia) oraz w festiwalach krajowych. W dorobku artystycznym zespołu są nagrania radiowe, video, telewizyjne oraz trzy płyty kompaktowe.Wyraźnie zadowolony z frekwencji organizator i proboszcz prawosławnej parafii ks. Piotr Nikolski zaprosił chór do dalszej współpracy, zdradzając marzenie, aby liturgiczne śpiewy mogły zabrzmieć nie tylko w świętym miejscu, ale też w świętym czasie liturgii.
To piękne, że w Wielkim Poście znani muzycy, artyści, których słucha cała Polska, są z nami na Świętym Krzyżu – mówi Agnieszka Chrostowska, wokalistka zespołu Siewcy Lednicy.
Jest to pierwsze i najstarsze sanktuarium w Polsce, które rosło wraz z rozkwitem polskiej państwowości. Święty Krzyż jest na nowo odkrywany przez wielu turystów i pielgrzymów. Ostatnimi laty coraz więcej osób nas odwiedza. Ci, którzy są tutaj po raz pierwszy, są zachwyceni tym miejscem – cieszy się o. Marian Puchała, oblat, przełożony na Świętym Krzyżu. W dalszej części rozmowy z Niedzielą mówi o rewitalizacji miejsca, o przywracaniu pierwotnego blasku sanktuarium. Rzeczywiście, wiele obiektów na Świętym Krzyżu, które zostały odrestaurowane, lśni nowością. – Od 2 dni mamy „armagedon”, tysiące sprzętów, dziesiątki osób ekipy realizacyjnej i artystów. Nam to nie przeszkadza, cieszymy się, że taki koncert może być u nas zrealizowany. Przed remontami byłoby to niemożliwe, ale po ostatnich remontach już tak – superior oblackiej wspólnoty na Świętym Krzyżu mówi te słowa w ostatnim dniu realizacji koncertu pasyjnego W Nim nadzieja.
Wysyłając swych uczniów na misje, Jezus daje im szczegółowe wskazania, jak powinni postępować. Właśnie w ramach tzw. Mowy Misyjnej pojawia się nakaz: „Gdy do jakiego domu wejdziecie, mówcie: Pokój temu domowi” (Łk 10,5). Jaką treść podsuwał Jezus pod pojęcie „pokoju”? Zapewne w Ewangelii pisanej po grecku dopatrywać się można tu nie tylko myśli judaistycznej, a więc środowiska życia Jezusa, ale także konotacji greckich, a może nawet rzymskich.
Eirene, grecka bogini pokoju, przedstawiana była z rogiem obfitości, z którego rozdawała swe bogactwa. W niektórych wyobrażeniach towarzyszy jej Pluton symbolizujący dobrobyt, a stąd już niedaleko do utożsamienia pokoju ze spokojem. Zgoła inaczej ów pokój widzieli mieszkańcy Brytanii. Tacyt, w biografii swojego teścia Gnejusza Juliusza Agrykoli, zarządcy Brytanii w latach 77-84 po Chr., zamieścił mowę Kalgakusa, brytyjskiego dowódcy. Mówca niezbyt pochlebnie wypowiada się o Rzymianach: „Grabieżcy świata, kiedy im wszystko pustoszącym ziemi nie stało, przeszukują morze; chciwi, jeżeli nieprzyjaciel jest zamożny, żądni sławy, jeżeli jest biedny; ani Wschód, ani Zachód nie zdołałby ich nasycić; jedyni wśród wszystkich ludzi tak bogactw, jak i niedostatków z równą pożądają namiętnością. Grabić, mordować, porywać nazywają fałszywym mianem panowania, a skoro pustynię uczynią – pokoju” (Tacyt, Żywot Juliusza Agrykoli).
Zginął 37-letni górnik po wypadku, do którego doszło w kopalni miedzi Polkowice-Sieroszowice, a dwaj inni są lekko ranni. Do oberwania mas skalnych doszło w sobotę wieczorem. Ogłoszono trzydniową żałobę – przekazał w niedzielę rzecznik KGHM Artur Newecki.
Rzecznik KGHM Artur Newecki poinformował PAP, że odnaleziono ciało 37-letniego górnika, którego poszukiwano od momentu sobotniego wypadku.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.