Reklama

Niedziela Kielecka

Wiosenne świętowanie w Muzeum Wsi Kieleckiej

Niedziela kielecka 19/2017, str. 6

[ TEMATY ]

zwyczaje

T.D.

Wiosenne świętowanie w MWK

Wiosenne świętowanie w MWK

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wiosenne świętowanie na Kielecczyźnie” to tytuł nowej publikacji etnograficznej dotyczącej świąt i obyczajów praktykowanych w regionie kieleckim od Środy Popielcowej do św. Jana. Autorką publikacji jest etnograf Ewa Tomaszewska, pracownik Muzeum Wsi Kieleckiej, którego nakładem wydano tę pozycję.

Reklama

Książka przybliża dawne formy świętowania, znane z opisów XIX-wiecznych etnografów, a także zwyczaje dwudziestowieczne, o których informacje zbierane były podczas etnograficznych badań terenowych prowadzonych przez autorkę. Są tam m.in. fragmenty informacji zapisanych przez nieocenionego badacza obyczaju ks. Władysława Siarkowskiego oraz wywiady z mieszkańcami regionu. – Rozmowy z najstarszymi mieszkańcami kieleckich wsi, obszernie cytowane w pracy, pozwalają na poznanie świata, który dziś odchodzi już w zapomnienie. Autentyczne narracje, pełne wspomnień, dawnych przeżyć i związanych z nimi emocji są świadectwem minionej rzeczywistości, źródłem wiedzy o obrzędach, świętowaniu i życiu codziennym – mówi Beata Ryń, kierownik działu promocji i marketingu Muzeum Wsi Kieleckiej. Atutem wydawnictwa jest ładna oprawa graficzna autorstwa Grzegorza Chorążka. Promocja książki odbyła się podczas Kiermaszu Świątecznego w Dworku Laszczyków w Kielcach w Niedzielę Palmową. Pokazano także wówczas wystawę „Wszelkie stworzenie dzisiaj się raduje. Wielkanoc w polskiej tradycji ludowej”. Autorka ekspozycji – dr Małgorzata Imiołek, etnograf Muzeum Wsi Kieleckiej w ramach wystawy zaprezentowała tradycje świąteczne z różnych regionów kraju.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na wystawie mamy m.in.: różne rodzaje palm wielkanocnych oraz postacie pucheroków – przebierańców kolędujących w Niedzielę Palmową, aranżację Grobu Pańskiego jako tło do prezentacji różnych strojów straży grobowej. Pokazano obrzędowość Wielkiej Soboty – zwyczaju święcenia pokarmów i jego modyfikacji na przestrzeni wieku. Zestawiony został współczesny obraz ceremonii „święconego” – jej miejsca, charakteru i wykorzystanych form z obrazem tego obrzędu z pocz. XX wieku i okresu międzywojennego. Na wystawie można także było zobaczyć tradycyjne techniki zdobienia jaj wielkanocnych, naczynia klepkowe oraz specjalnie wykonane drewniane sikawki. Wystawa została wzbogacona o rzeźbę i malarstwo współczesnych twórców, zainspirowanych okresem Wielkanocny.

Ciekawa jest również cała kolekcja sprzętów kuchennych sprzed lat służąca do wyrobu świątecznych wędlin czy wypieku wielkanocnych bab.

2017-05-04 13:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tradycja ludowa pasją „Dąbrowian”

Niedziela częstochowska 8/2015, str. 6

[ TEMATY ]

zwyczaje

tradycja

Archiwum GOK w Dąbrowie Zielonej

"Dąbrowianie" podczas spektaklu "Zimą w chałupie"

Dąbrowianie podczas spektaklu Zimą w chałupie

Czy warto podtrzymywać ginące zwyczaje ludowe? Czy pasują one do nowoczesnego życia? Członkowie amatorskiego Zespołu Teatralnego „Dąbrowianie” uważają: „Kiedy narody tracą pamięć, tracą życie”. To motto przewodzi zespołowi z Dąbrowy Zielonej, który 31 stycznia br. świętował jubileusz 20 lat działalności

Zespół ten powstał w 1994 r. przy Gminnym Ośrodku Kultury z inicjatywy miejscowego lekarza weterynarii Tadeusza Hałaczkiewicza i dyrektorki GOK Lilli Deska. Pomysł trafił na podatny grunt, zgłosili się chętni i już we wrześniu na dożynkach zespół zaprezentował swój pierwszy program. Mimo wielu trudności grupa pasjonatów doskonaliła się, poszerzała swój repertuar, co zaowocowało tym, że prezentowali się na różnych imprezach i konkursach. Dla aktorów wielką radością i wynagrodzeniem było to, że ludziom podobały się ich występy. Zespół ma w swoim dorobku 13 spektakli widowiskowych, których treścią są dawne zwyczaje, tradycje i obrzędy ludowe. To właśnie ten zespół przyczynia się do kultywowania tego, co staje się przez ludzi zapomniane, a młodemu pokoleniu już całkiem nieznane.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Przebaczył mordercy swoich rodziców

2025-09-24 16:20

[ TEMATY ]

Balans Bieli

TVP

Kiedy miał pięć lat, brutalnie zamordowano mu mamę i tatę. Teraz biskup Mounir Khairallah często mówi, że przynosi z Libanu przesłanie przebaczenia.

Mówiąc o przebaczeniu maronicki biskup Mounir Khairallah nie porusza się jedynie w sferze pojęć - jest „praktykiem przebaczenia”. 13 września 1958 roku, mając niespełna pięć lat, stracił rodziców, którzy zostali brutalnie zamordowani. Stało się to w przededniu święta Podwyższenia Krzyża Świętego, które obchodzone jest w Libanie w szczególny sposób. Był to ogromny dramat dla niego i trzech braci, gdzie najmłodszy miał niecały rok.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję