Reklama
25 marca 2017 r. biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz dokonał uroczystego otwarcia III Synodu Diecezji Sandomierskiej. Dla tego liczącego prawie 200 lat Kościoła lokalnego jest to wydarzenie dziejowe. Zwołanie synodu nastąpiło w historycznym momencie - dokładnie w 25. rocznicę reorganizacji diecezji sandomierskiej w ramach nowego podziału administracyjnego Kościoła na mocy bulli papieża Jana Pawła II „Totus Tuus Poloniae populus”. Bp Nitkiewicz często powtarza łacińską sekwencję: „Tempora mutantur et nos mutamur in illis” - Czasy się zmieniają, a my zmieniamy się wraz z nimi. Odwołuje się do papieża Franciszka, który mówi, że mamy obecnie do czynienia nie tyle z epoką zmian, ile raczej z epokowymi zmianami. I wobec tych wyzwań Biskup sandomierski odważnie staje, aby szukać nowych dróg docierania Kościoła do człowieka. Dlatego hasło III Synodu Diecezji Sandomierskiej ujął w słowach: „Aby nieść światło Ewangelii”. Za ks. Giuseppe Dossettim - włoskim kapłanem społecznikiem - wyjaśnia, że synody diecezjalne wpisują się w proces dojrzewania Kościoła. „Musimy widzieć współczesne problemy, stawiać właściwe diagnozy i podejmować działania zgodne z Magisterium Kościoła. Chcemy wydobywać z naszego skarbca rzeczy nowe i stare (por. Mt 13, 52). Zacząć od tego, co udało się przed laty, a jednocześnie otworzyć się bezgranicznie na natchnienia Ducha Świętego”. Tak mówił bp Nitkiewicz w dniu otwarcia synodu.
L. D.
* * *
LIDIA DUDKIEWICZ: – W związku z otwarciem III Synodu Diecezji Sandomierskiej proszę Księdza Biskupa jako prawnika o wyjaśnienie istoty i celu tej inicjatywy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
BP KRZYSZTOF NITKIEWICZ: – Z prawnego punktu widzenia synod jest organem pomagającym biskupowi w kierowaniu diecezją. Ale tak naprawdę umożliwia on uczestniczenie bardzo szerokiego grona osób w jego władzy rządzenia, nauczania i uświęcania. Synod z języka greckiego oznacza wspólną drogę. Są dwa cele synodu. Z jednej strony ukazuje on, czym jest Kościół – stanowi więc objawienie Kościoła lokalnego i jest nawet nazywany epifanią Kościoła. Z drugiej strony – umacnia Kościół, a jednocześnie buduje pewną bazę prawną: przepisów, norm, zasad, instrukcji, które później będą służyły w codziennym życiu. Oczywiście, życie stwarza wiele różnych niespodziewanych sytuacji, ale musimy prowadzić duszpasterstwo i uczestniczyć w nim w sposób uporządkowany. Kościół jest społecznością zorganizowaną i potrzebuje prawa. W Kościele prawo, różne przepisy prawne służą zbawieniu. Nie stanowi się ich tylko po to, żeby karać winnych czy wydawać polecenia. Głównym celem prawa kanonicznego, także tego synodalnego, jest pomoc człowiekowi w dążeniu do zbawienia. I taki jest również cel naszego synodu.
Reklama
– Proszę określić, w jakim momencie historycznym Ksiądz Biskup zwołuje III Synod Diecezji Sandomierskiej. Sięgnijmy też do poprzednich synodów Kościoła sandomierskiego. Kiedy i dlaczego zostały zwołane?
Reklama
– I Synod Diecezji Sandomierskiej, któremu przewodniczył bp Marian Ryx, odbył się w 1923 r., po odzyskaniu niepodległości. Wiele spraw trzeba było wtedy uporządkować, określić, zdefiniować. Działo się to prawie 100 lat po utworzeniu diecezji. II Synod Diecezji Sandomierskiej otworzył bp Wacław Świerzawski w 1996 r., kilka lat po reorganizacji granic diecezji, kiedy to prawie połowa jej terytorium została erygowana jako nowa diecezja radomska, natomiast do naszej diecezji doszły spore obszary z diecezji przemyskiej, lubelskiej i tarnowskiej. Tak więc w granicach diecezji sandomierskiej znalazły się obszary zamieszkiwane przez ludzi przyzwyczajonych do różnych praktyk kościelnych, form pobożności, śpiewów itd. – to wszystko trzeba było usystematyzować. Dlatego bp Świerzawski zwołał synod, którego prace, przebiegające pod hasłem „Ut unum sint” (Aby byli jedno), zakończyły się w kwietniu 1999 r. Synod przyniósł owoce w postaci zawiązania wspólnoty diecezjalnej i jej umocnienia, ale promulgowane wówczas przepisy praktycznie nigdy nie weszły w życie. Chcemy się do nich dzisiaj odwołać. Synod zakończony 18 lat temu jest więc dla nas punktem wyjścia. Tamta praca nie zostanie zmarnowana, tamten trud będzie fundamentem, na którym będziemy budować w czasie prac obecnego synodu. Cieszę się, że biskup senior Wacław Świerzawski, który kończy 90. rok życia i w tym roku wchodzi w 25-lecie sakry biskupiej, w jakiś sposób przez swoją modlitwę uczestniczy w naszym synodzie.
Podczas inauguracji synodu zwróciłem uwagę, że wiele rzeczy się zmieniło i ciągle się zmienia. Zachodzą przemiany demograficzne, kulturalne, polityczne, ale przede wszystkim przemiany w naszej mentalności, dotyczące różnych dziedzin i zasad. Trzeba to wszystko zebrać, przedyskutować, zastanowić się i poddać pod dyskusję.
– Proszę przedstawić plan synodu i jego hasło. Jakich owoców można się spodziewać?
Reklama
– Synod będzie się odbywał w trzech etapach. Pierwszy to przygotowanie dokumentu roboczego – „instrumentum laboris”. W tym celu obok komisji głównej zostały powołane następujące komisje synodalne: teologiczna, ds. kultu Bożego i dyscypliny sakramentów, ds. ewangelizacji, ds. duchowieństwa diecezjalnego, ds. instytutów życia konsekrowanego i stowarzyszeń życia apostolskiego, ds. świeckich, ds. duszpasterstwa, ds. nauki i wychowania katolickiego, charytatywna, ds. dóbr doczesnych. Członkami komisji są duchowni, osoby zakonne oraz wierni świeccy. Komisje przygotują dokumenty robocze, które po roku powinny być gotowe. Następnie przez kolejny rok będziemy dyskutować nad różnymi zagadnieniami poruszonymi w tych materiałach – to drugi etap prac synodalnych. Dyskusja będzie się odbywała w zespołach synodalnych w dekanatach, a także w zespołach, które zostaną powołane w ramach różnych ruchów, wspólnot diecezjalnych, np. Ruchu Światło-Życie, KSM-u, katolickich centrów pomocy rodzinie itd. Owocem tej dyskusji będą uwagi, które posłużą przygotowaniu końcowego projektu dekretów i uchwał synodalnych. Trzeci etap synodu to dyskusja nad tymi projektami. Jeśli zostaną one przyjęte, to cały zbiór dokumentów synodalnych będzie promulgowany i wejdzie w życie. Prace przewidujemy na trzy lata.
Trzeba mieć świadomość, że synod to przede wszystkim czas łaski. Czuję, że Pan Bóg nam błogosławi, że nas prowadzi, zbliża nas do siebie i zbliża nas we wspólnocie, jednych do drugich. Wyraźnie widać, że synod diecezjalny stanowi formę aktywnego uczestnictwa w życiu Kościoła powszechnego. Mam nadzieję, że to jest już jeden z owoców naszego synodu.
– Synod prowadzony przez Księdza Biskupa z pewnością zauważy 200. rocznicę Kościoła sandomierskiego. Jakie w związku z tym są plany i oczekiwania?
– 30 czerwca 1818 r. papież Pius VII, męczennik, więziony przez 5 lat przez Napoleona, dokonał reorganizacji Kościoła w tzw. Królestwie Polskim, znajdującym się pod władzą cara. W ramach tej reorganizacji powstała diecezja sandomierska. Właśnie rozpoczynamy obchody roku jubileuszowego. Synod w jakiś sposób wpisuje się w ten rok. Będzie również wiele innych inicjatyw, propozycji, takich jak: pielgrzymki, sympozja, dyskusje, inicjatywy charytatywne, mające na celu uświadomienie drogi, którą z Bożą pomocą odbyliśmy do tej pory. Musimy również uświadamiać sobie to wszystko, czego Pan Bóg od nas oczekuje. Niewątpliwie synod pomoże nam być bliżej siebie także w celebrowaniu tego jubileuszu. Boję się wielkich, pompatycznych uroczystości, zawsze się skupiam na tym, co z tego pozostaje. Ufam, że nie będą to tylko wspomnienia i zdjęcia. Musimy zejść w głąb, przeżyć te wydarzenia przede wszystkim duchowo. Więcej – musimy przeżyć prawdziwe nawrócenie w sensie indywidualnym i wspólnotowym. Myślę, że nie zabraknie pomysłów, aby to wszystko podjąć i jak najlepiej realizować. Oczywiście, z asystencją Ducha Świętego.
Reklama
– Pozostaje nam zadeklarować, że „Niedziela” tak jak do tej pory będzie służyć swoimi łamami, mikrofonem i kamerami, aby wzmacniać inicjatywy Kościoła sandomierskiego. Życzymy jak najgłębszego otwarcia na całe niebo, aby przez prace synodalne doprowadzić do bogatych owoców duchowych.
– Bardzo dziękuję Pani Redaktor Naczelnej za wsparcie i za życzenia. Z „Niedzielą” jestem związany od dziecka. Cieszę się, że jest obecna w życiu mojej diecezji. Dziękuję, że zrelacjonowała – nie tylko w edycji diecezjalnej, ale też na łamach ogólnopolskich – inaugurację synodu i deklaruje swoją pomoc w informowaniu o jego pracach. Sięgając pamięcią do lat 30. ubiegłego wieku, czyli czasów bp. Włodzimierza Jasińskiego, który później został biskupem łódzkim, widzimy, że tylko w samym Sandomierzu wychodziły wówczas cztery gazety katolickie. To pokazuje, jaki potencjał miała wówczas diecezja. Ale było też wiele problemów religijnych, politycznych, społecznych, które rozwiązywano przy pomocy mediów katolickich. Poprzedni biskupi zdawali sobie sprawę z tego, jak wielką rolę odgrywają mass media. Uważam, że powinniśmy być zawsze wdzięczni wszystkim, którzy tworzyli i tworzą „Niedzielę”, i nadal będą nas wspierać w tym wspaniałym dziele. Mówiłem przy okazji jubileuszu 90-lecia „Niedzieli”, że Wasz, a zarazem nasz tygodnik jest takim oknem, przez które patrzymy na świat, ale przez które również świat patrzy na nas. I za to chcę dzisiaj podziękować.
– Bóg zapłać za piękne słowa. Postaramy się nie zawieść zaufania.