Reklama

Wiadomości

Czas manipulacji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ostatnio jesteśmy wręcz bombardowani informacjami o konfliktach w rządzie Prawa i Sprawiedliwości; towarzyszą temu nachalnie i niemal kilka razy dziennie publikowane sondaże opinii publicznej, pokazujące spadek notowań koalicji rządowej i wzrost notowań Platformy Obywatelskiej. Szczególnie ostra kampania toczy się przeciwko ministrowi obrony narodowej Antoniemu Macierewiczowi. Wszystko to może sprawiać wrażenie, że obóz rządowy słabnie i nie dotrzyma nawet do końca kadencji tego parlamentu.

Zaraz, zaraz... a czy zbliżają się jakieś ważne wybory? Czy teraz nastąpi jakieś ważne polityczne rozstrzygnięcie? Skoro nie, to czemu służy ta – sztucznie nakręcana – atmosfera? Wszystkie te symptomy pokazują, że ktoś próbuje tak rozgrzać publiczne emocje, aby przeprowadzić coś, co nie jest wpisane w normalny demokratyczny kalendarz. Opinia publiczna zostanie na to przygotowana i tak „znieczulona”, że nie będzie w stanie protestować.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Mając do dyspozycji większość mediów, w tym dwie największe telewizje komercyjne, mając także spore zasoby finansowe oraz wsparcie rozmaitych instytucji międzynarodowych, establishment III RP zapragnął już teraz doprowadzić do politycznego przesilenia. Można, oczywiście, zrozumieć motywacje tych środowisk: każdego dnia tracą przecież olbrzymie pieniądze i wpływy. Wszystkie zdarzenia ostatnich dni pokazują, że właśnie trwa intensywne przygotowanie do poważniejszych działań.

Manipulacja polega na upowszechnianiu nieprawdziwych informacji. Duża intensywność takiego przekazu, jego różnorodność i podkreślanie takich „informacji” przez różnego rodzaju publiczne „autorytety” mają doprowadzić do sytuacji, w której każdy ruch wiodący do gwałtownego odebrania PiS władzy zostanie odczytany jako spełnienie się atmosfery, która budowana jest od wielu miesięcy. Nikt nie upowszechnia dobrych wyników polskiej gospodarki, sukcesów rządu w wielu dziedzinach, za pomocą półprawd i kłamstw buduje się natomiast atmosferę skandalu i oczekiwania na natychmiastowe zmiany.

Szczególnie TVN i „Gazeta Wyborcza” zaangażowały się w „przemoc medialną”, która ma – w konsekwencji – wywołać przemoc prawdziwą. Niestety (bo nie ukrywam sympatii dla rządu premier Beaty Szydło i dla prezydenta Andrzeja Dudy), obóz rządowy przyjął wyraźnie defensywną postawę, broni się przed coraz to nowymi zarzutami, które niewiele mają pokrycia w realności. Naprzeciwko obecnej władzy stoją nie tylko bardzo wpływowe środowiska byłych oficerów wojskowych i cywilnych służb specjalnych, ale także niemal cały dotychczasowy parnas III Rzeczypospolitej. Do dyspozycji tego środowiska jest wieloletnia agentura w służbach i urzędach państwowych, w mediach. Tego nie należy lekceważyć. To zorganizowana akcja. Niestety, powodzenie takich operacji jest coraz większe.

Reklama

Jeśli na chwilę zatrzymamy się na wynikach pierwszej tury wyborów prezydenckich we Francji, to zauważymy, że właściwie wystarczyło kilka miesięcy, aby z mało znanego Emmanuela Macrona uczynić zwycięzcę tej rundy wyborów. Macron został potraktowany jak produkt rynkowy. Ogromne nakłady finansowe oraz wsparcie najbardziej liczących się mediów sprawiły, że wyborcy zobaczyli w nim ucieleśnienie swoich pragnień.

Kim naprawdę jest pan Macron? Wiemy o nim bardzo niewiele. Był związany z administracją lewicowego prezydenta François Hollande’a. Wcześniej – z sukcesem – pracował w banku należącym do rodziny Rothschildów. W czasie wyborów Emmanuel Macron prezentowany był natomiast jako kandydat o poglądach centrowych, obnoszący się ze swoją niezależnością od tradycyjnego francuskiego establishmentu. Czy to prawda? A kogo to dziś we Francji obchodzi? Wygrał pierwszą turę wyborów i teraz trwa mobilizacja, aby do władzy nie dopuścić pani Marine Le Pen.

Polska to oczywiście nie Francja, ale wydaje się, że mechanizmy kreowania nastrojów i pełzającego puczu w wykonaniu środowisk medialnych i celebryckich są takie same. Płyną olbrzymie pieniądze na to, aby obalić legalnie wybrany, wolą większości aktywnych w wyborach Polaków, rząd. Jak zatem nie znaleźć się pod wpływem tej marketingowej manipulacji? Po prostu jak najmniej korzystać z przekazu głównych mediów i wszelkie zdarzenia rozważać we własnym sumieniu, zgodnie z doświadczeniem i zdrowym rozsądkiem.

2017-05-04 09:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Głębokie przekonanie

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu orzekł, że dwie osoby podejrzane o terroryzm były przetrzymywane i torturowane w Polsce, w tajnych więzieniach CIA. To kuriozalny wyrok. Dodatkowo kraj nasz, czyli my wszyscy – podatnicy, ma wypłacić Palestyńczykowi Abu Zubaydzie i Saudyjczykowi Abd al-Rahimowi al-Nashiriemu łącznie 230 tys. euro. Wszystko zaczęło się 10 lat temu, gdy doszło do konfliktu między funkcjonariuszami amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej. Jego skutkiem były ustne przecieki informacji do amerykańskiej prasy na temat rzekomych więzień i torturowania podejrzanych o terroryzm w latach 2002-2003. Sprawę podchwyciły organizacje, które w nazwie miały „prawa człowieka”, traktując ją jako doskonałe paliwo do uzasadnienia i nagłośnienia swojej egzystencji. Specjalne komisje do spraw zbadania funkcjonowania rzekomych więzień CIA w Europie powołała Rada Europy i Parlament Europejski. Obie komisje bazowały wyłącznie na serii poszlak, plotek i skojarzeń. Nie znalazły żadnego konkretnego dowodu.
CZYTAJ DALEJ

Szefernaker na spotkaniu w TVP ws. debaty; nie wpuszczono Republiki i wPolsce24

2025-04-10 14:50

[ TEMATY ]

spotkanie

debata

Rafał Trzaskowski

wPolsce24

Karol Nawrocki

TV Republika

red/um.warszawy/Karol Porwich

Szef sztabu Karola Nawrockiego Paweł Szefernaker pojawił się w czwartek w siedzibie TVP, gdzie zgodnie z deklaracjami spotkali się także sztabowcy Rafała Trzaskowskiego oraz przedstawiciele TVP, TVN24 oraz Polsat News. Spotkanie dotyczyło debaty Trzaskowskiego i Nawrockiego, do której miałoby dojść w Końskich.

Do spotkania ws. debaty bezskutecznie próbowali dołączyć przedstawiciele Telewizji Republika oraz wPolsce24.
CZYTAJ DALEJ

W Paryżu zwołano sobór prowincjalny, tematem liczne nawrócenia

Biskupi ośmiu diecezji należących do regionu paryskiego Ile-de France zwołali sobór partykularny. Jest on odpowiedzią na bezprecedensowy wzrost liczby chrztów dorosłych. „To dla nas źródło radości, ale też zobowiązanie” – pisze abp Laurent Ulrich w liście do wiernych. Chodzi o to, by zrozumieć, jakimi drogami neofici dotarli do Kościoła oraz jak lepiej zaangażować ich w życie diecezji. „Co powinniśmy zrobić, aby znaleźli wśród nas środki do wzrastania w wierze?” – pyta metropolita Paryża.

Sobory prowincjalne mają w Kościele długą tradycję. Powrót do tej praktyki postulował niedawny Synod o synodalności. Sobór regionu paryskiego rozpocznie się za rok w uroczystość Zesłania Ducha Świętego, a zakończy się latem 2027 r. Jego temat to: „Katechumeni i neofici, nowe perspektywy dla życia naszego Kościoła w naszych diecezjach”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję