500 katolików zostało zabitych, 80 tys. wiernych musiało uciekać ze swoich domów, a 250 kościołów, kaplic i miejscu kultu podpalono. Takie jest krwawe żniwo, które w ostatnich miesiącach zebrali dżihadyści z Boko Haram w jednym tylko nigeryjskim stanie Borno. Szokujące dane przedstawił bp Oliver Doeme, ordynariusz Maiduguri. Hierarcha podkreślił, że walka z muzułmańskimi fundamentalistami nie może się toczyć wyłącznie za pomocą siły fizycznej. Trzeba również podjąć walkę na polu ducha, bo atak jest – patrząc po efektach – demoniczny. Boko Haram, co znaczy: „zachodnia edukacja jest zakazana”, działa w Nigerii przynajmniej od 2014 r. Państwo okazuje swą słabość w walce z terrorystami. Choć w ostatnim czasie udało się osiągnąć pewne sukcesy, zagrożenie ze strony dżihadystów nadal istnieje. W ostatnim czasie terroryści porwali 22 nigeryjskie dziewczęta. 3 lata temu porwali 276 uczennic jednej ze szkół. Do dziś tylko kilkunastu udało się uciec lub zostały uwolnione.
Pomóż w rozwoju naszego portalu