Już po raz dwudziesty szósty uczniowie klas maturalnych wspólnie pielgrzymują do tronu Jasnogórskiej Pani. – Pielgrzymka tuż przed maturą była dla mnie wspaniałą odskocznią. Maj coraz bliżej, stresu coraz więcej. Być może pomiędzy powtórkami z języka angielskiego i matematyki zabrakło czasu na ofiarowanie siebie i nadchodzących egzaminów Panu Bogu. Kiedy jednak stanęłam przed obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej, lęk przed testami powoli zaczął ustępować. Dzięki tej pielgrzymce na nowo uzmysłowiłam sobie, że na pewno nie będzie tak źle, bo „jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?”. Okazuje się, że nawet matura nie jest aż tak straszna! – z optymizmem zaznacza maturzystka Kasia Sekuła z Zespołu Szkół im. ks. Stanisława Staszica w Tarnobrzegu.
Pielgrzymka cieszy się takim powodzeniem, że organizatorzy rozpisują maturzystów na dwa dni, aby wszyscy choć na chwilę mogli podejść przed wizerunek Czarnej Madonny i by mieli możliwość pomieścić się w jasnogórskiej bazylice.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Z grupą ponad 1500 maturzystów spotkał się 6 kwietnia bp Krzysztof Nitkiewicz, przewodnicząc Eucharystii sprawowanej przez duszpasterzy szkół ponadgimnazjalnych. Podczas homilii Ksiądz Biskup nawiązał do odczytanego fragmentu Ewangelii o odrzuceniu Chrystusa przez ówczesne elity religijne. Kaznodzieja zauważył, iż wynikało to z niedojrzałości ich wiary. Zaznaczył jednocześnie, że podobna sytuacja stale się powtarza.
– Poczucie wyższości, przekonanie, że wszystko najlepiej wiemy, są również w naszym przypadku przyczyną napięć i konfliktów w relacji do Boga, do Kościoła, do drugiego człowieka. One rodzą się czasami z tego, że trudno pogodzić osobiste życie z Ewangelią oraz ze stanowiskiem Kościoła. Te bywają niewygodne i kłopotliwe. Próbujemy więc stworzyć sobie wersję light chrześcijaństwa, pragmatyczną i bezkonfliktową. Niektórzy szukają usprawiedliwienia w upadkach innych osób. Taka wiara jest jednak niedojrzała i jałowa, idąc zazwyczaj w parze z niedojrzałym człowieczeństwem – mówił Ordynariusz Sandomierski.
Ksiądz Biskup nawiązał następnie do matury, nazywanej egzaminem dojrzałości. Zapytał młodych, czy czują się gotowi do wzięcia odpowiedzialności za siebie i za innych. – Zdanie matury otworzy przed wami nowe możliwości. Nauka i egzaminy mogą również odegrać pozytywną rolę w procesie rozwoju ludzkiego, duchowego oraz intelektualnego, czego wam z całego serca życzę. To jednak ciągle za mało, aby być człowiekiem dojrzałym – wskazywał biskup.
Reklama
– Wasze życie nabierze teraz przyśpieszenia. Z powodu różnych uwarunkowań, wielu z was będzie oddalało się stopniowo od rodziny i znajomych, od miejsc w których wyrośliście. Pojawią się nowe obowiązki i wyzwania, z którymi sobie na pewno poradzicie. Nie rezygnujcie jednak z pragnienia dojrzałości, jakiej oczekuje od nas Chrystus. Uważajcie, aby jak ostrzega św. Paweł w Liście do Kolosan, nikt was nie zgarnął w duchową niewolę. Bądźcie otwarci na Słowo Boże i na słowo drugiego człowieka. Nie wstydzicie się prosić o pomoc. Znajdziecie ją zawsze u Maryi – naszej matki, a i do ludzi trzeba mieć zaufanie. Musicie jednocześnie sami stawać się darem dla innych, kochać wszystkich i przebaczać każdemu. Na tym właśnie polega prawdziwa dojrzałość – podkreślał bp K. Nitkiewicz.
Msza św. była zwieńczeniem świętowania, które rozpoczęło się od spotkania z „ciekawym człowiekiem”. W tym roku z maturzystami osobistym świadectwem nawrócenia dzielił się Leszek Dokowicz. Część modlitewna spotkania miała miejsce w Kaplicy Cudownego Obrazu. Duszpasterze z młodymi wspólnie zawierzali maturzystów podczas modlitwy różańcowej.
– Miałam okazję wziąć udział w pielgrzymce maturzystów na Jasną Górę. Było to dla mnie szczególne wydarzenie, gdyż przed cudownym obrazem Matki Najświętszej chciałam prosić o łaski oraz błogosławieństwo i owoce z trudu jaki wkładam w przygotowanie do egzaminu maturalnego. Tę pracę chciałam wesprzeć modlitwą, wierząc, że Matka z Częstochowskiego Wizerunku wspomoże mnie w tych trudnych i wymagających chwilach. Zawierzyłam Jej siebie, bez względu na to, co się wydarzy w najbliższym czasie, prosząc o umiejętność zaakceptowania woli Bożej. Przyglądając się Jej cudownemu obliczu, ogarnęło mnie wielkie szczęście, które jest dla mnie zapewnieniem tego, że Maryja czuwa nade mną i ogarnia mnie swoim bezpiecznym płaszczem, gdzie nic złego się nie może wydarzyć. Z pielgrzymki wróciłam wielce zbudowana, gdyż pięknym było dla mnie doświadczenie wspólnej modlitwy i jedności, jaką my, maturzyści stworzyliśmy u naszej Niebieskiej Matki – zaznacza maturzystka Ola Boguń z Jeżowego.
Drugiego dnia z przybyłymi do Częstochowy uczniami klas maturalnych modlił się bp Edward Frankowski. Program spotkania był podobny jak dnia poprzedniego.
Podsumowując pielgrzymowanie ks. Marek Bednarz zaznacza: – Na wspólną pielgrzymkę maturzystów nie trzeba specjalnie zachęcać. Młodzi wiedzą, że w tych ważnych dla nich chwilach warto zawierzyć siebie Panu Bogu. Tutaj u Częstochowskiej Pani stają z codziennymi troskami i kłopotami, sukcesami i radościami oraz czekającym ich trudem egzaminów dojrzałości. Dziękujemy dyrektorom szkół, nauczycielom i katechetom, którzy pomogli w organizacji tej pielgrzymki i zawsze wspierają swoich podopiecznych. Myślę, że jest to wspaniale spędzony czas, który umocni ich na najbliższe wydarzenia – mówi jeden z odpowiedzialnych za organizację pielgrzymki.