Czasami spotykamy się z pytaniem, że skoro Pan Bóg jest wszechmogący, to czy nie mógłby tego świata urządzić – z punktu widzenia człowieka – trochę lepiej? Tak jakby pytający nie dostrzegali, że Bóg stworzył człowieka optymalnie – na wzór i podobieństwo Boże, że umieścił go w miejscu idealnym do życia, czyli w raju, że uczynił go panem stworzenia, że obdarzył wolnością, czyli wolną wolą w wybieraniu dobra lub zła.
I człowiek z tej wolności szybko skorzystał. Mniejsza o to, czy zjadł jabłko z zakazanego drzewa, czy dopuścił się innego grzechu – skuszony przez złego ducha sprzeciwił się Stwórcy, wybrał zło, a co za tym idzie – całe „dziedzictwo” ze złem związane, aż po śmierć.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Tajemnicą Bożego Miłosierdzia jest to, że Bóg nie potępił człowieka ostatecznie. Posłał na ziemię Syna, zrodzonego z Niewiasty Jezusa, by On – przez mękę i śmierć na krzyżu – odkupił grzechy rodzaju ludzkiego, a przez zmartwychwstanie otworzył człowiekowi Niebo.
Owszem, perspektywa Nieba – i oglądania Boga „twarzą w twarz” – do wielu dzisiaj nie przemawia. Im wystarczyłoby magiczne „trochę lepiej” tu i teraz – na ziemi. Jednak Pan Bóg traktuje człowieka poważnie, pragnąc pełni jego szczęścia. Krzyż i pusty grób Boży są tego najwymowniejszymi znakami.