To lata 30. XX wieku przesądziły o tym, że o stolicy z czasów dwudziestolecia międzywojennego wspominano z nostalgią. Właśnie wtedy Warszawa stała się europejską metropolią. Eleganckie domy, kamienice, ogrody, budynki użyteczności publicznej wyrastały jak grzyby po deszczu.
Rozwój Warszawy nabrał zupełnie nowego tempa. Miasto zyskało kilka nowych dzielnic mieszkalnych, jak Mokotów, Żoliborz czy Bielany. Asfaltowano ulice, zbudowano lotnisko na Okęciu oraz linię średnicową, łączącą brzegi Wisły. Miasto kwitło, było coraz piękniejsze.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kryzys nad Wisłą
Jeszcze w czasie wojny polsko-bolszewickiej Warszawa liczyła ok. 900 tys. mieszkańców, by po 20 latach osiągnąć ponad 1,3 mln. Ten skok nie był przypadkowy, wynikał z rozbudowy miasta i imigracji. Miasto – w którym nie było tak wielkich problemów ze znalezieniem pracy jak w innych rejonach kraju, w którym powstawały nowe instytucje państwowe – przyciągało.
Mieszkańcy w dużej części stłoczeni początkowo na obszarze mniej więcej dzisiejszego centrum i na Pradze, doczekali się stopniowej rozbudowy miasta na południe, północ i zachód. Radykalnej poprawie uległy warunki mieszkaniowe, higieniczne i socjalne w popularnych czynszówkach.
Przy pl. Napoleona powstał najwyższy apartamentowiec w ówczesnej Europie – Prudential. Rozwijała się kultura, nauka, szkolnictwo wyższe. W 1939 r. Warszawa miała 20 teatrów i 70 kin, 9 wyższych uczelni.
Reklama
Choć lata 30. źle się dla Warszawy zaczęły, wielki kryzys dotarł także nad Wisłę, hamując różne ambitne plany, później było nadspodziewanie dobrze. Stało się to z dużym udziałem prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego. Za jego prezydentury wybrukowano dziesiątki kilometrów ulic, rozbudowano system komunikacji, rozpoczęto budowę bulwarów nad Wisłą. To właśnie wtedy Warszawę nazwano Małym Paryżem lub Paryżem Północy.
Olimpiada na Siekierkach
Fotografie Warszawy z drugiej dekady II RP, także te zgromadzone w wydanym właśnie albumie „Warszawa lata 30.” w serii „Foto retro”, pokazują, jak pięknym miastem była stolica Polski. I jak pięknym mogłaby być.
W 1938 r. Zarząd Miasta zatwierdził doprecyzowany – i realizowany już wstępnie w poprzednich latach – plan zagospodarowania. Ale nie udało się go już wprowadzić. Plan przewidywał budowę reprezentacyjnej dzielnicy rządowej na Polu Mokotowskim, Świątyni Opatrzności w miejscu dzisiejszego Szpitala AM na Banacha, nowego lotniska na Gocławiu, czterech nowych mostów przez Wisłę. Nie zdążono też wytyczyć do końca wielu nowych założeń urbanistycznych na Siekierkach, Bielanach, Powązkach, Sadach Żoliborskich i Pradze-Południe.
W 1940 r. miała odbyć się w Warszawie Wystawa Światowa, a w planach było też zorganizowania w 1948 r. lub 1952 r. – igrzysk olimpijskich. Na potrzeby tych wydarzeń powstały plany budowy dużej dzielnicy wystawowej w okolicach dzisiejszego Stadionu Narodowego, Stadionu Olimpijskiego na Siekierkach.
Rozwój Warszawy przerwany został przez agresję Niemców w 1939 r. Gdyby nie było hekatomby wojennej, to dziś stolica Polski byłaby zupełnie innym miastem. Przedwojenne plany rozbudowy brzmią dziś bardziej fantastycznie, niż np. plany budowy... pięciu linii metra.
Jeszcze normalnie
Reklama
Zdjęcia z 1938 r. pokazują budowę nowego Dworca Głównego i toru wyścigów konnych na Służewcu, Wybrzeże Gdańskie po przebudowie, wystawę „Warszawa wczoraj, dziś i jutro”, która przyciągała tłumy mieszkańców stolicy. Jeszcze wtedy jutro rysowało się w kolorowych barwach.
Jak celnie stwierdza we wstępie do albumu Jerzy Majewski, lata 30. źle się zaczęły dla Warszawy, ale jeszcze gorzej się skończyły. Ich koniec wyznacza niemiecka agresja i wybuch II wojny światowej.
Choć wiosną 1939 r. armia niemiecka wkroczyła do Czechosłowacji, nie od razu w Warszawie zaczęło narastać poczucie zagrożenia. Ostrzeżenia przed możliwą wojną przyjmowano z niedowierzaniem. Warszawa wydawała się jeszcze toczyć normalne życie.
Dopiero w ostatnich tygodniach przed wybuchem wojny wygląd Warszawy zmienił się. Zdjęcia w albumie pokazują kolejki przed sklepami, powrót z odpoczynku w Wiśle prezydenta Ignacego Mościckiego. Kopano rowy przeciwlotnicze, a z wakacji nad morzem i w górach pospiesznie wracały tysiące opalonych młodych ludzi.