Wielka burza – to może za dużo powiedziane, ale we Francji, szczególnie w środowiskach akademickich, małą burzę wywołał wybór rektora Uniwersytetu w Strasburgu, w Alzacji. Został nim ks. prof. Michel Deneken, wieloletni dziekan Wydziału Teologii Katolickiej tego uniwersytetu, a w ostatnim czasie wicerektor uczelni.
Po wybraniu ks. prof. Denekena przytłaczającą większością głosów kadry profesorskiej swojej macierzystej uczelni zaczęła się burza. Niektórzy nauczyciele akademiccy, wsparci przez agresywne, laickie organizacje, zakwestionowali wybór, argumentując, że narusza on neutralność światopoglądową państwa francuskiego. Przeciwnicy ks. Denekena przekonywali również, że jego wybór stanowi zagrożenie dla wolności poszukiwań naukowych, bo jako podlegający zwierzchnictwu Kościoła będzie taką wolność krępował. Obrońcy ks. Denekena i on sam tłumaczą z kolei, że neutralność światopoglądowa państwa nie polega na wyrzucaniu wszystkiego, co kojarzy się z religią, ale na wzajemnym oddzieleniu i respekcie obydwu instytucji. Przywołują oni również pewną odrębność kulturową regionu Alzacji, przed I wojną światową należącego do Niemiec, która ma także swój wyraz w odmiennym, i to usankcjonowanym prawnie, podejściu do neutralności światopoglądowej. Wyrazem tego stanu rzeczy jest choćby to, że w Strasburgu na państwowym uniwersytecie istnieje jedyny wydział teologii katolickiej we Francji. Pozostałe uczelnie francuskie na mocy prawa nie mają takich wydziałów i nie nadają stopni naukowych z teologii.
Najśmieszniejsze jest to, że część środowiska naukowego nie wiedziała, że Michel Deneken jest księdzem, bo nie nosił on sutanny i nie miał wpiętego w marynarkę krzyża, co jest zwyczajem wśród francuskiego czy niemieckiego duchowieństwa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu