Liturgię poprzedził program słowno-muzyczny o Kapłanie Męczenniku w wykonaniu młodzieży parafialnej pod kierunkiem katechetki Beaty Baniak. Uroczystość wprowadzenia relikwii Błogosławionego skłoniła młodych parafian do odtworzenia atmosfery mrocznych czasów stanu wojennego w Polsce z pierwszej połowy lat 80. ubiegłego wieku. Podczas zaprezentowanego programu zabrzmiały też ostatnie, jakże wymowne słowa ks. Jerzego wypowiedziane podczas rozważania tajemnic różańcowych: „Módlmy się, byśmy byli wolni od lęku, zastraszenia, ale przede wszystkim od żądzy odwetu i przemocy”.
Sprowadzone do parafii relikwie są pierwszego stopnia – to fragment kości Błogosławionego. A do parafialnej świątyni wprowadził je proboszcz parafii, ks. Zdzisław Reterski. Relikwie umieszczone zostały w ołtarzu bocznym w specjalnie na ten cel wykonanym relikwiarzu, który jest darem wiernych tej wspólnoty. Warto zaznaczyć, że parafia posiada także relikwie św. Jana Pawła II, św. Faustyny Kowalskiej, św. Rity oraz kamień z domu św. Józefa z Nazaretu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W patriotycznej wspólnocie wiary
Uroczystość odbyła się w 1. niedzielę po liturgicznym wspomnieniu bł. ks. Jerzego, kilka dni po 32. rocznicy męczeńskiej śmierci kapelana Solidarności. Tradycją w dąbrowskiej wspólnocie są Msze św. w intencji Ojczyzny odprawiane od wielu lat każdego 3. dnia miesiąca. W oknach parafialnego kościoła znajduje się witraż przedstawiający ks. Jerzego Popiełuszkę. Wielu z parafian każdego roku uczestniczy także w dorocznej Ogólnopolskiej Pielgrzymce Ludzi Pracy na Jasną Górę. Poza tym Zagłębie, Dąbrowa Górnicza to środowisko ludzi pracy, wielu tu hutników i górników, którym patronuje bł. ks. Jerzy, dlatego też pragnieniem wielu parafian i Księdza Proboszcza stało się sprowadzenie relikwii do świątyni właśnie tego Błogosławionego, aby przez ich obecność stał się Orędownikiem ludu Zagłębia i Dąbrowy Górniczej w niebie. – Relikwie są wyrazem solidarności z tymi, których one przypominają. Są one wyrazem obecności wśród nas tych, którzy odeszli, a są z nami we wspólnocie świętych obcowania. Ks. Jerzy upominał się o wolność, prawdę i godziwe życie. Jego słowa nie straciły na aktualności. Chciałbym, aby przykład ks. Popiełuszki był zachętą do dawania świadectwa w dziwnej polskiej rzeczywistości, gdzie krzyż, Biblia i Kościół dla wielu stały się znakiem agresji, buntu i sprzeciwu – mówi ks. Reterski.
Za wstawiennictwem Błogosławionego
W homilii natomiast Kaznodzieja zaznaczył, że pełniejszy opis czasów, w których przyszło żyć ks. Jerzemu ciągle się nie dokonał. – Wiele jest tego przyczyn. Jego postać jednak już zajaśniała pośród tamtego mroku. W czasach strachu i kłamstwa ktoś taki jak on umiał żyć wolnością, która żyła w nim. To musiało porywać, otwierać serca, ale i budzić gniew tych, którym nie było to na rękę. Wyposażeni w magnetofony czyhali na niego jak kiedyś czyhano na Chrystusa, by „pochwycić Go na słowie”. Jego słowa wyrażały nieraz trudną prawdę, ale nigdy nie niosły niechęci czy nienawiści do kogokolwiek. Prześladowca był bratem, gdy szpiegował pod oknem, to dostał od obserwowanego ks. Jerzego… herbatę w termosie. Dzięki ks. Jerzemu i jemu podobnym runęły totalitarne mury, zdawało się, utrwalone na długo. Teraz trzeba odczytać, co jego osoba mówi nam, tak często przeżywającym obojętność, niechęć a nawet wrogość. Te rowy między nami trzeba teraz zasypywać za jego wstawiennictwem – w sąsiedztwie, najbliższej rodzinie, a nawet tak często w małżeństwie. Może nieraz wątpimy, że to jeszcze możliwe i potrzebne. Za jego wstawiennictwem trzeba próbować. Ta parafia może być przemieniana miłością, która jego przemieniała i uzdolniła go, by nie pozwolić zwyciężyć złu. Macie odtąd kogoś, kto temu dziełu posłuży swym wstawiennictwem – podkreślał ks. Pielka.