Niełatwe zadanie miał kard. Timothy Dolan, gdy siedział między dwójką pretendentów do prezydentury w USA: Hillary Clinton i Donaldem Trumpem na przyjęciu charytatywnym w Nowym Jorku. Tegoroczna kampania wyborcza jest bardzo ostra, a oboje kandydaci z punktu widzenia katolickiego elektoratu są kontrowersyjni. Clinton przede wszystkim ze względu na swoje podejście do sprawy życia nienarodzonych, a Trump, który stosunkowo niedawno zmienił w tej materii poglądy, jest krytykowany z powodu podejścia do kwestii imigracyjnych i swojego stosunku do kobiet. Początkowo na przyjęciu atmosfera była niezręczna, ale kardynał zdołał ją ocieplić, zapraszając dwójkę zaciekłych przeciwników do wspólnej modlitwy. Clinton i Trump wymienili nawet uprzejmości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu