Wiemy już, że referendum w sprawie przystąpienia Polski do struktur europejskich odbędzie się w ciągu dwóch dni. Posłowie uznali, że trzeba za wszelką cenę umożliwić Polakom wzięcie udziału w "historycznym
wydarzeniu". Referendum pierwotnie miało odbyć się 8 czerwca, po zmianach zapewne odbędzie się 7 i 8 czerwca. Czeka nas zatem niezapomniany weekend. Na ulicach będzie zapewne niebiesko i gwieździście.
Z każdej ulicy będzie dobiegał zapach smażonej kiełbaski i inne przyjemności dla ludzkiego podniebienia. Mimo wszystko ciśnie się na usta pytanie: dlaczego dwa dni? Czyżby euroentuzjaści wątpili w sukces?
Najwyraźniej wszystko na to wskazuje. Dlatego postanowiono robić wszystko, aby za wszelką cenę referendum "przeciągnąć" na swoją stronę. Podobno poparcie w Polsce dla UE wynosi ponad 70% i ktoś boi się
o wynik referendum? Coś mi tu nie pasuje. Ktoś znowu zaczyna kombinować. A może powyższy procent jest bardzo przesadzony? Zaczyna się palić pod nogami grunt europejskiej wspólnoty. Polacy, mimo wysiłków
pana Wołoszańskiego i mediów, mają coraz więcej pytań, wątpliwości. Już prawie nigdzie nie można spotkać grudniowego entuzjazmu z Kopenhagi. Pozostały jeszcze tylko w ustach rządzących obietnice, ale
i w te coraz więcej ludzi najwyraźniej nie wierzy. Chciałoby się normalnej Europy, która wszystkich traktuje na równi. Chciałoby się, aby wspólnota europejska kierowała się zasadami moralnymi, przykazaniami.
Niestety, widzimy że Bóg przeszkadza "wielkim tego świata". Przeszkadza Bóg, przeszkadza poczęte życie, przeszkadzają ludzie starsi, przeszkadzają ci, którzy coś chcą produkować.
Dwudniowe referendum pochłonie olbrzymie koszty. Już dziś szuka się odpowiedzi na pytanie, kto będzie w nocy pilnował urn z głosami? Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że... wójtowie, starostowie,
prezydenci miast, no i policja. Oczywiście, policja będzie pilnować urn, a złodzieje "załatwią" nasze samochody, mieszkania itd. w imię dobrego wyniku w referendum. Do czerwca jest jeszcze trochę czasu.
Proponuję, aby sejm przegłosował... tygodniowe referendum. Może weźmie w nim udział jeszcze więcej chętnych? Kto wie?
Pomóż w rozwoju naszego portalu