Reklama

Niedziela Małopolska

Ma wrócić do ucznia

– Szkoła nie jest po to, żeby w rankingach zdobywała miejsce. W dobrej szkole zajmujemy się każdym uczniem w taki sposób, aby on osiągnął szczyt swego rozwoju – mówi na progu nowego roku szkolnego odpowiedzialna za małopolską oświatę kurator Barbara Nowak

Niedziela małopolska 36/2016, str. 7-8

[ TEMATY ]

oświata

Archiwum kuratorium

Barbara Nowak - małopolska kurator oświaty

 Barbara Nowak - małopolska kurator oświaty

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MARIA FORTUNA-SUDOR: – Pani Kurator, czy już odnalazła się Pani na nowym stanowisku?

BARBARA NOWAK: – Kiedy zdecydowałam się na udział w konkursie, to wiedziałam, że trzeba działać bardzo szybko. Kuratorium znałam tylko z zewnątrz, więc to nie było takie proste. Mogę jednak powiedzieć, że jestem zadowolona z doboru współpracowników; świetnie przygotowanej i kompetentnej wicekurator Haliny Cimer oraz dyrektorów zarówno w kuratorium, jak w delegaturach.

– W wyniku zmian, które się dokonały, kuratorom przyznano większe uprawnienia i kompetencje. Skorzystała z nich już Pani?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Gdy zaczęłam pracę w kuratorium, to byłam mocno zdziwiona, że tyle spraw czeka na podjęcie decyzji, w tym prośby ze strony samorządów o zgodę na zamknięcie szkół. Trzeba więc było rozeznać poszczególne sytuacje. To, co bardzo zabolało, to fakt, że w tym systemie, który aktualnie szczęśliwie zamykamy, uczeń nie jest najważniejszy. Chociaż teoretycznie tak się mówi. Niestety, przy zamykaniu szkół nie myśli się o dobru ucznia. Tymczasem staranie o jego pełny rozwój to nasze podstawowe zadanie. Nie można więc zamknąć choćby najmniejszej szkoły, jeśli dzieci tam mieszkające miałyby przez kilka miesięcy w roku problem z dotarciem do innej placówki. I tym się kierowałam, podejmując konkretne decyzje.

Reklama

– Takie podejście na pewno nie podoba się samorządom...

– Tak, pojawia się zarzut tzw. drogiej szkoły. Ale też jestem przekonana, że to dobra inwestycja. Młody człowiek uświadamia sobie, że jest ważny, że państwo dba o jego rozwój, o niezaburzony rytm nauki. Toteż podejmowałam te decyzje z bólem serca, zawsze jednak przez pryzmat tego młodego człowieka. Najpierw było jego dobro, a dopiero potem patrzyłam na koszty.

– Ponoć samorządy czasem nadużywają władzy wobec szkół, za które są odpowiedzialne?

– Nie można tego uogólniać, ale uważam, że często szkoła stała się zakładnikiem władz samorządowych, zwłaszcza tych poza wielkimi miastami. Tam niejednokrotnie nie liczą się kwalifikacje i kompetencje nauczycieli, tylko układy. Nie mówię, że tak jest wszędzie. Jestem przekonana, że w wielu miejscowościach jest w porządku, ale w różnych gminach te lokalne układy ludzi związanych z wójtem, burmistrzem przekładają się na szkołę.

– Ma Pani na to dowód?

– Proszę bardzo. Gdy zaczęłam wykonywać obowiązki kuratora, na moim biurku znalazłam m.in. prośbę od jednego z wójtów, abym wyraziła zgodę na powierzenie stanowiska dyrektora na kolejną kadencję wskazanemu przez wójta człowiekowi. On przez 20 lat jest już dyrektorem. Nigdy nie startował w konkursie…

– Jak Pani postąpiła?

Reklama

– Nie wyraziłam zgody. Uważam, że nawet najlepszy, fantastyczny dyrektor, stając do konkursu, przemyśli ponownie pewne sprawy związane z prowadzeniem szkoły. Ponowny start w konkursie jest okazją do refleksji nad koncepcją i w ogóle nad tym, co i jak się robi.

– A co się Pani szczególnie nie podoba w polskiej szkole?

– Pozoranctwo i zakłamanie. Wciąż się dziwię, jak można było do tego dopuścić, że przykładowo w I klasie liceum, kiedy ma się kończyć realizację danego przedmiotu, jest po jednej lekcji np. historii, biologii, chemii. Jak ja mogę tego przedmiotu nauczyć, mając w klasie ok. 40 uczniów? Albo ich uczę, albo oceniam. A przecież mam jedno i drugie do zrobienia. Stąd moja refleksja, że dzisiaj zawód nauczyciela jest wyjątkowo trudny pod względem moralnym. Cały czas stawia się nauczyciela w takiej sytuacji, że albo przygotowuje ucznia do życia, rozwijając go najpełniej jak to możliwe, albo przygotowuje go do egzaminu. To są dwie różne rzeczy.

– Ale w cenie są ci nauczyciele, których uczniowie uzyskują najlepsze wyniki w konkursach, na egzaminach, na maturze...

– Pytanie, co jest najlepsze. Też szukałam na to odpowiedzi. Jak się prześledzi losy absolwentów, w tym prymusów, to nie od dziś wiadomo, że niekoniecznie to oni osiągają w życiu sukces. I tu pojawia się pytanie o to, co tak naprawdę w końcowym rozrachunku jest tym sukcesem?

– Wielu nauczycieli zapyta, co jest złego w tym, że oni przygotują ucznia dobrze do egzaminu, że on dostanie się do wymarzonej szkoły, na najlepsze studia?

Reklama

– Jak tego ucznia tak w ten schemacik wbijemy, to on już taki na całe życie pozostanie. Tymczasem osobom zaangażowanym we wprowadzanie zmian w oświacie zależy, żeby Polacy byli mądrymi, światłymi obywatelami, którzy potrafią się odnaleźć w różnych sytuacjach, żeby nie podlegali manipulacjom, co tak łatwo dzisiaj uczynić.

– Chciałabym się zatrzymać przy nauczycielach gimnazjów. Pani Kurator, oni boją się zwolnień!

– Nie powinni się czuć zagrożeni. Po pierwsze, nie będzie tzw. miksów jak np. przyroda w podstawówce. Wróci geografia, biologia, fizyka czy chemia, toteż wzrośnie zapotrzebowanie na nauczycieli specjalistów. Warto dodać, że w gimnazjach tworzono klasy zdecydowanie liczniejsze niż były w podstawówce, a to pozwala przewidywać, że w szkole powszechnej tych klas będzie więcej. Obawy dotyczą natomiast kwestii demografii, która jest nieubłagana. I tu zmiany już następują. To oczywiste, że dzieci w wieku szkolnym generalnie ubywa. Zwolnienia nauczycieli będą zatem wynikać z mniejszego zapotrzebowania na nich, a nie z wprowadzania reformy oświaty.

– W ramach reformy planowane są zmiany w zakresie szkoleń nauczycieli. MEN zapowiada także odbiurokratyzowanie szkół.

– Kwestia szkolenia, przygotowania nauczycieli powinna być inna. I to już na poziomie uczelni, a także później. Gorset biurokracji musi być zdjęty z nauczyciela. On ma wrócić do ucznia. Nauczyciel to ma być człowiek mądry, potrafiący samodzielnie myśleć.

– Temu służyły różne formy dokształcania.

Reklama

– Wiem, że nauczyciel musi się cały czas rozwijać, jednak dzisiaj traktuje się go jak człowieka ubezwłasnowolnionego. Jest uformowany wg szablonu i musi działać schematycznie i tak samo ma tych uczniów uczyć – niczym robotnik pracujący przy taśmie. To dla mnie totalna bzdura. Tym sposobem odbieramy wolność człowiekowi. A ja jestem za wolnością nauczyciela i za wolnością ucznia. To trzeba przywrócić. Więc chciałabym bardzo, żeby ta pseudonaukowa otoczka natychmiast zniknęła, a pieniądze, które w tych szkoleniach, kursach i kursikach są lokowane, żeby trafiły do szkół, na ich wyposażenie. Będzie ono służyć uczniom. Podkreślam, odrzucamy biurokrację i bzdurne dokształcanie!

– Często Pani powtarza, że w szkole najważniejszy jest uczeń. Każdy uczeń. To jemu, jego rozwojowi ma służyć pracujący zespół najlepszych nauczycieli. Proszę powiedzieć, co to znaczy być najlepszym nauczycielem?

– Po pierwsze, trzeba wyróżniać się osobowością i empatią. Nauczyciel nie może przepraszać, że żyje. To musi być osoba posiadająca wizję, pomysł i pasję, którą zmotywuje uczniów do działania. Musi umieć pracować z każdym; i tym słabym, i tym z orzeczeniem, i tym bardzo zdolnym. Każdego z nich powinien dostrzec i tak z nim pracować, aby powierzony mu człowiek osiągnął wyżyny swych możliwości.

2016-09-01 09:56

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przed wielkim wyzwaniem

[ TEMATY ]

oświata

reforma oświaty

polska szkoła

Marcin Kaproń

Kurator Barbara Nowak

Kurator Barbara Nowak
Maria Fortuna - Sudor: - Pani Kurator, jak ocenia Pani pierwszy rok realizacji reformy oświaty na terenie Małopolski?   
CZYTAJ DALEJ

Jak zobaczyć Boga?

2024-12-17 12:16

Niedziela Ogólnopolska 51/2024, str. 31

[ TEMATY ]

homilia

ks. Jacek Marciniec

Karol Porwich/Niedziela

Uczeń zapytał prowadzącego rekolekcje: „Czy ksiądz widział Boga?”. W dzień Bożego Narodzenia śpiewamy w psalmie: „Ziemia ujrzała swego Zbawiciela”, ale zaraz potem w Ewangelii słyszymy: „Boga nikt nigdy nie widział”. Bóg jest Tajemnicą, która nie dzieje się według ludzkich schematów. Przyjście Syna Bożego jest pełne paradoksów, dokonuje się między ukryciem a jawnością. Nie przymusza do wiary. Zaprasza przez zdziwienie.

W pięknej legendzie Selma Lagerlöf opowiada, jak do starego pasterza, czuwającego w nocy nad stadem owiec, zbliżył się nieznajomy człowiek. Psy pilnujące stada zaczęły szczekać, ale ich głosu nie było słychać. Rzuciły się na przybysza, próbowały go ugryźć, jednak nie były w stanie go zranić. Nieznajomy szedł w kierunku ogniska, a żadna z owiec nawet się nie poruszyła. Pasterz rzucił swój ostro zakończony kij w obcego, ale kij zmienił kierunek i minął zbliżającego się człowieka. Nieznajomy odezwał się do pasterza: „Dobry człowieku, pomóż mi i pożycz trochę ognia. Moja żona powiła właśnie dziecko, muszę ich ogrzać”. Pasterz odburknął: „Weź, ile ci potrzeba”. Wiedział jednak, że człowiek nie ma jak zabrać żaru z ogniska. Jakież było jego zdziwienie, gdy przybysz gołymi rękami wybrał żarzące się drwa i włożył je sobie w połę płaszcza. Pasterz pomyślał: „Cóż to za noc, skoro całe stworzenie okazuje taką litość temu człowiekowi?”. Z ciekawości poszedł jego śladami i zobaczył Matkę z Dzieckiem w zimnej grocie skalnej. Chociaż był twardym człowiekiem, wzruszył się biedą tych ludzi i wyjął z plecaka baranią skórę, by uchronić Chłopca przed zimnem. Ten gest miłosierdzia otworzył mu oczy i ujrzał to, czego przedtem nie dostrzegał: wszędzie było pełno aniołów, którzy z weselem śpiewali, że narodził się Zbawiciel. Świat wypełniały radość i niebiańskie światło. A przecież pasterz wcześniej widział tylko ciemną noc. Uradowany padł na kolana i dziękował Bogu.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: które słowo Boga widać z naszego życia?

2024-12-25 14:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

BP KEP

Kard. Grzegorz Ryś

Kard. Grzegorz Ryś
— Może czasami mówimy o Bogu, ale jakie słowo Boga widać z naszego życia? Które Boże słowo pokazuję sobą? To jest pytanie Świąt Bożego Narodzenia - mówił kard. Grzegorz Ryś. 
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję