Reklama

Niedziela Legnicka

Relacja z 24. pieszej pielgrzymki diecezji legnickiej na Jasną Górę

Idziemy do Maryi

Niedziela legnicka 34/2016, str. 4-5

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Ks. Piotr Nowosielski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przed tygodniem, prezentowaliśmy pierwsze grupy tegorocznej pielgrzymki diecezji legnickiej na Jasną Górę. W obecnym numerze uzupełniamy nasz raport o wypowiedzi kolejnych przewodników grup. Zapraszamy też na strony diecezjalnego radia Plus Legnica (www.legnica.fm) zawierające bogaty materiał foto, audio i wideo z tegorocznej pielgrzymki.

Grupa 3

Łączyła w sobie pielgrzymów z rejonu Bolesławca, a jej przewodnikiem był ks. Dawid Kostecki. Mimo że w bieżącym roku nie było tzw. gwiaździstego zejścia grup do Legnicy, to jednak bolesławianie, wyruszyli na szlak dwa dni wcześniej. – Była taka prośba ze strony pielgrzymów – mówił z uśmiechem ks. Dawid. – Jak więc możnaby odmówić ich prośbie? .

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Co ciekawe, choć zbiegały się terminy ŚDM i pielgrzymki, udało się pielgrzymom znaleźć „złoty środek”, aby wziąć udział w jednym i drugim wydarzeniu.

– Jesteśmy zadowoleni i szczęśliwi, bo jesteśmy jeszcze na fali spotkania z Papieżem. Grupa jest ponad 100-osobowa. Dominuje młodzież, ale nie brakuje też dorosłych. Wędrują z nami np. cztery rodziny z 4. – jak mówimy – „bolidami” wózkowymi z przodu, gotowymi zawsze prowadzić grupę. Wśród nich, cieszymy się obecnością 9.-osobowej rodziny – mówi ks. Dawid.

Reklama

Również w tej grupie funkcjonowała poczta pielgrzymkowa, polegająca na zbieraniu intencji modlitewnych od osób, które same nie mogły wędrować. Ponieważ zebrano ich dużo, trafiły do plecaka, który był niesiony każdego dnia, zarówno z intencjami już odczytanymi jak i nowymi. Wszystkie one zostały doniesione na Jasną Górę. Wśród nich było dużo próśb o zdrowie, ale także znacząco wzrosła liczba intencji dziękczynnych, szczególnie za pojawiające się w rodzinach nowe życia.

– Kiedy mówimy o grupie duchowego uczestnictwa, to ma się czasem wrażenie, że jest to coś odległego, a my odczuwamy ich obecność, jesteśmy w nieustannej łączności – dodaje ks. Dawid.

Grupa 5

Przewodnik grupy, ks. Grzegorz Basara, tak mówił o swojej grupie: – Ogólnie mówimy, że to grupa zgorzelecka. Zazwyczaj wychodziliśmy wcześniej ze Zgorzelca, z kościoła św. Jadwigi, która jest patronką grupy. W tym roku tak nie było ze względu na niewielki czas między ŚDM a pielgrzymką. Grupa skupia w sobie pielgrzymów z siedmiu dekanatów: Bogatynia, Węgliniec, Lubań, Gryfów, Leśna, Lwówek Śląski i Zgorzelec. Grupa na początku liczyła ponad 80 osób, ale w kolejnych dniach zaczęły dojeżdżać kolejne osoby. Wielu przed wyjściem miało już za sobą nieprzespaną noc po powrocie z ŚDM.

Grupa była zróżnicowana od dzieci przez młodzież po dorosłych. – Ale i tak wszyscy mamy po 18 lat – mówił z uśmiechem o uczestnikach Ksiądz Przewodnik. – Nie liczymy wieku, bo młodość ducha nie liczy się latami, ale tym jak się człowiek czuje. Wszyscy czują się młodo, więc dorośli modlą się i bawią razem z młodszymi.

Reklama

Ks. Grzegorz podkreślał też zdyscyplinowanie grupy, co wynika m.in. z doświadczeń ostatnich 5 lat i wspólnego wędrowania najpierw do Legnicy, a potem na Jasną Górę. Stąd „trzon” grupy podciągał pozostałych. Wychodzi też doświadczenie służb, dzięki którym wędrowało się łatwiej. W grupie byli także inni księża: ks. Kazimierz ze Zgorzelca („Chodzący konfesjonał”, jak określali go pielgrzymi) oraz ks. Piotr z Ruszowa. Wsparciem dla przewodnika były też siostry magdalenki: s. Iwona, s. Sylwia i s. Ela oraz kleryk Michał. – To duże wsparcie dla przewodnika, bo we wspólnocie można zdziałać o wiele więcej i aranżować grupę tak, aby o wiele łatwiej się szło ku Matce Bożej – tłumaczy ks. Grzegorz. Dla niego to już 13. pielgrzymka, dlatego w tym roku podjął decyzję aby wędrować – co prawda w sandałach – ale boso, trochę w duchu umartwienia.

Grupa 6

Ks. Mariusz Jeżewicz SDB, to przewodnik „Boskiej”, czyli salezjańskiej grupy, której patronem jest św. Jan Bosko. W grupie było ponad 130 pątników. Jak zwykle, radością tej grupy, łączącej pielgrzymów z parafii salezjańskich, była obecność całych rodzin. – Ale dzieci rosną, np. jest z nami mama z dwoma córkami, z których jedna jest już na studiach, a druga Amelia – najmłodsza nasza uczestniczka – zaczynała pielgrzymowanie jeszcze pod sercem mamy. Dlatego mimo że ma 4,5 roku jest już piąty raz na pielgrzymce – mówi Ksiądz Przewodnik. – Jestem dumny ze swej grupy. Pielgrzymi wiedzą po co idą. Wiedzą, że pielgrzymka to nie rajd, lecz rekolekcje w drodze.

Chwalił też zdyscyplinowanie i mobilizację grupy, szczególnie dbanie o siebie nawzajem i bezpieczeństwo podczas wędrówki szczególnie głównymi drogami.

Grupa nie zapominała również o grupie duchowego uczestnictwa, dziękując za pamięć o sobie zapewniali też o pamięci modlitewnej za wszystkich wspierających ich duchowo.

Grupa 8

Reklama

To grupa jaworsko-prochowicka, która pielgrzymowała pod przewodnictwem ks. Krzysztofa Czadowskiego. W tym roku znalazło się w niej 50 uczestników, z najmłodszym 6-letnim Szymonem i najstarszą ponad 70-letnią siostrą pielgrzymkową, która po raz 15. wędrowała na pielgrzymce. Generalnie w grupie dominowała młodzież, co sprawiało, że nawet mimo zmęczenia, jak sam to podkreślał, Księdzu Przewodnikowi maszerowało się lżej. – W ubiegłym roku byłem pierwszy raz przewodnikiem tej grupy. – mówi ks. Krzysztof. – Myślę, że jest to początek mojej pielgrzymkowej przygody, obojętnie gdzie w przyszłości będę na parafii. Cały czas więc zdobywam szlify przewodnika i nie boję się wyzwań. Szczególnie w tym roku mam intensywny urlop, bo 29 lipca wyjechałem z grupą do Krakowa na ŚDM, a potem powrót, krótka przesiadka w Prochowicach, zabranie torby i 2 sierpnia już wędrowanie z pielgrzymami.

Intencje modlitewne, które dominowały w tej grupie, to były prośby o zdrowie, o nawrócenie, o uwolnienie z nałogów, wiele też intencji dziękczynnych, w tym za dar chrztu św., czy za urodziny. – Intencje są zróżnicowane. Wszystkie je polecamy w naszej modlitwie, szczególnie różańcowej, pamiętając także o tych, którzy nie mogli w tym roku wędrować z nami, ale zapowiedzieli swoją obecność w ostatnim dniu – dodaje Ksiądz Przewodnik.

Grupa 10

Grupa powstała 4 lata temu, zrzesza w sobie pielgrzymów z parafii franciszkańskich i tak jest nazywana. To jedna z liczniejszych grup, gdyż wędrowało w niej ponad 140 osób. Przewodnikiem był o. Jan Janus OFMConv., proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela w Legnicy.

– Wiemy, że jest nas o wiele więcej, mam na myśli tych, którzy sami nie mogąc pielgrzymować, przekazali nam swoje intencje i są z nami w ramach duchowego uczestnictwa.

Ciekawym pomysłem w tej grupie – zresztą nie jedynym – było przekazanie konkretnej intencji, konkretnej osobie, która mając ją ofoliowaną razem z identyfikatorem, niosła ją ze sobą. W grupie wędrowali też: o. Paweł z Krakowa, o. Piotr z Legnicy oraz br. Mateusz i br. Łukasz.

Reklama

W bieżącym roku na trasie pielgrzymkowej w miejscowości Pokój, zaplanowano modlitwę o pokój i ustanie terroryzmu w świecie za przyczyną braci męczenników: bł. o. Michała i bł. O. Zbigniewa. Poprzedzona ona została konferencjami wygłoszonymi podczas wędrówki przez o. Jana w poszczególnych grupach. Podczas nabożeństwa franciszkanie na ręce przewodników przekazali różańce z relikwiami Błogosławionych. A dlaczego taka szczególna intencja była związana z tą modlitwą? – To nabożeństwo ma powiedzieć o pięknej inicjatywie ludzi świeckich z różnych stron świata, gdyż w roku, w którym wydarzyły się ataki terrorystyczne, w tym roku zostali beatyfikowani bracia w Peru. Zaczęli być oni kojarzeni z ludźmi pokrzywdzonymi w wyniku takich ataków i zaczęli się modlić przez ich wstawiennictwo w takiej intencji – mówi O. Jan – Oczywiście chodzi nie tylko o to by nie było wojen, ale żeby wśród ludzi był obecny duch Chrystusowy, którego owocem jest pokój.

Jak co roku, wsparciem dla pielgrzymów była powołana specjalna grupa techniczna, która dbała o ich podstawowe potrzeby.

Podziękowania

Pielgrzymka to pielgrzymi i ludzie, którzy służą im swoją pracą w ramach różnych diakonii. Od strony duchowej o formację dbają księża przewodnicy, ojciec duchowny pielgrzymki, „krążowniki” – czyli głoszący konferencje i krążący po kolejnych grupach, czy też „mobilne konfesjonały” – księża spowiadający podczas marszu, diakonia muzyczna, liturgiczna.

O regenerację sił i właściwy kierunek wędrówki, komunikację troszczą się z kolei: piloci, porządkowi, służba medyczna, kwatermistrzowska (ciepłe i zimne napoje, pieczywo), służba sanitarna, informacja i poczta, radiotechnicy, a także inne służby dbające o bezpieczeństwo pielgrzymów, jak chociażby policja czy straż pożarna.

Wszystkim wymienionym i niewymienionym ludziom, instytucjom, służbom wspierającym pielgrzymkę oraz mieszkańcom mijanych miejscowości, przyjmujących z życzliwością pielgrzymów, składamy serdeczne podziękowania.

2016-08-18 09:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W poniedziałek wyruszyła ze Szczecina pielgrzymka na Jasną Górę

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Magdalena Gołda

Kilkanaście osób zainaugurowało w poniedziałek 25 lipca o godz. 9 w Pustkowie 32. Szczecińską Pieszą Pielgrzymkę na Jasną Górę. Kolejne grupy wyjdą dzień później ze Świnoujścia i Kamienia Pomorskiego.

- Od tego siana dawno odeszliśmy - przyznaje ks. Karol Łabenda, dyrektor pielgrzymki. - Są konkretne parafie, w których nocujemy. Księża proboszczowie w całej Polsce troszczą się o to, żebyśmy mogli iść do gospodarzy, którzy przyjmują nas pod swój dach. Są też noclegi zbiorowe w szkołach, remizie strażackiej, gdzie pielgrzymi także się zatrzymują.
CZYTAJ DALEJ

Oratorium dla rodzin. Żywy obraz Tajemnicy

2025-03-28 10:41

[ TEMATY ]

oratorium

Materiał prasowy

Stwórz z nami wyjątkowe wydarzenie, w czasie którego będziemy mogli się spotkać i dzielić radością z tego, co niesie ze sobą każda rodzina. Wydarzenie, w czasie którego przypomnimy sobie do czego zostaliśmy powołani jako rodziny. Wydarzenie, w którym będziemy także pamiętać o tych rodzinach, które przeżywają w swoim życiu różne trudności. Spotkajmy się przy dźwiękach premierowego wykonania Oratorium dla Rodzin "Żywy obraz Tajemnicy", które powstało z wdzięczności za nasze rodziny - zarówno te, z których wyrastamy jak i te, które założyliśmy.

Idea oratorium zrodziła się z wdzięczności za nasze rodziny, zarówno te, z których wyrastamy jak i te, które założyliśmy. Ta wdzięczność jest tak wielka, że domaga się formy, która wyjdzie tylko poza nasze zwykłe, codzienne, osobiste jej wyrażanie. Domagała się pięknej, atrakcyjnej i doniosłej formy, która pomoże zanieść głęboką treść wprost do serc jej odbiorców. Jest też odpowiedzią na potrzebę modlitwy za rodziny, którą dostrzegamy coraz wyraźniej i częściej w naszym otoczeniu bliższym i dalszym.
CZYTAJ DALEJ

Misja św. Andrzeja Boboli w niebie

2025-03-28 21:12

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

"Niedziela. Magazyn"

Archiwum parafii

Skąd tak ogromne zainteresowanie św. Andrzejem Bobolą w ostatnich latach? Jak doszło do pojawienia się owego, znaczącego sanktuarium tego świętego w Strachocinie k. Sanoka?

To prawda, że nie zdarzyło się dotąd, aby papież ogłosił encyklikę poświęconą postaci pojedynczego świętego. A tak uczynił Pius XII w 1957 r. z okazji 300. rocznicy śmierci św. Andrzeja Boboli. W encyklice Invicti athletae Christi (Niezwyciężony bohater Chrystusa) papież opisał ze szczegółami, jak Bobola zginął w Janowie Poleskim 16 maja 1657 r., bestialsko zamordowany przez Kozaków. Gdyby wyparł się wiary w Chrystusa, uszedłby z życiem. Jego kapłańska wierność wprawiła zbrodniarzy w taką wściekłość, że z niesłychanym okrucieństwem bili go biczami, wyrwali mu prawe oko, w różnych miejscach zdarli mu skórę, okrutnie przypiekali rany ogniem i nacierali je szorstką plecionką. Nad jego kapłaństwem znęcali się, obcinając mu uszy, nos i wargi, a język wyrwali przez otwór zrobiony w karku, ostrym szydłem ugodzili go w serce. Aż wreszcie, ok. godz. 3 po południu, dobili go cięciem miecza. Pius XII zakończył wstrząsający opis słowami: „Odziany w purpurowy ornat własnej krwi złożył Bogu swą ostatnią i najdoskonalszą ofiarę – samego siebie”. Jak z tego widać, męczeństwo Andrzeja Boboli było podobne do drogi krzyżowej Jezusa. Taką też drogę krzyżową Andrzeja Boboli zbudował w Strachocinie ks. Józef Niżnik.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję