Chciałbym zatrzymać się trochę przy każdym chorym dziecku, przy jego łóżku, przytulić je jedno po drugim, posłuchać choćby przez chwilę każdego z was i razem milczeć w obliczu pytań, na które nie ma natychmiastowych odpowiedzi – mówił Ojciec Święty Franciszek 29 lipca podczas wizyty w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie.
Na Papieża w holu szpitalnym oczekiwało kilkadziesięcioro chorych dzieci wraz z rodzicami. – Wciąż wydaje mi się, że to był piękny sen. Ale przecież pamiętam łzy wzruszenia, gdy ujrzałam Ojca Świętego Franciszka w drzwiach dziecięcego szpitala. Czuję ciepło jego dłoni i widzę piękny uśmiech, gdy stanął w progach naszej kaplicy Adoracji Najświętszego Sakramentu i gdy ujrzał album z rysunkami oraz listami dzieci i rodziców z Prokocimia – relacjonuje s. Bożena Leszczyńska, pracująca w duszpasterstwie szpitala. W swoim przemówieniu Papież nawiązał do Ewangelii, która ukazuje Jezusa z chorymi. Dziękował wszystkim pełniącym posługę w tamtejszej placówce: – Miło widzieć, że w tym szpitalu najmniejsi i najbardziej potrzebujący są przyjmowani i otoczeni opieką. Dziękuję za ten znak miłości, jaki nam dajecie! – powiedział. Na koniec zapewnił wszystkich o swojej miłości i modlitwie oraz prosił o modlitwę w jego intencji. Papież Franciszek odwiedził także najciężej chore dzieci leżące w salach przy Szpitalnym Oddziale Ratunkowym.
Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie 25 lat temu gościł również papieża Jana Pawła II.
Pomóż w rozwoju naszego portalu