Z s. Hiacyntą Niewiadomską, nazaretanką - opiekunką młodych misjonarzy z parafii Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej w Częstochowie - rozmawia Anna Sojka
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Anna Sojka: - Każde dzieło ma swoje początki. Czy mogłaby Siostra przedstawić okoliczności narodzin misyjnego ruchu, którym się opiekuje?
S. Hiacynta Niewiadomska: - Grupa misyjno-ewangelizacyjna, która przyjęła nazwę: "Misyjny Ruch Młodych", funkcjonuje w parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej w Częstochowie w duchu założeń Papieskich Dzieł Misyjnych. Działalność grupy rozpoczęła się 11 września 2002 r., ale przygoda z misjami miała początek - dla części młodzieży - już w szkole podstawowej, gdy nawiązaliśmy kontakt z misjonarzem, o. Michałem Sabaturą, franciszkaninem pracującym w Tanzanii. W klasie II, po Pierwszej Komunii Świętej, dzieci ofiarowały dary serca dla swoich tunezyjskich rówieśników. Korespondowały także z Ojcem oraz ze swymi afrykańskimi kolegami. Dla naszych dzieci każdy nowy list był wielką radością. Dzieci odpisywały po polsku lub po angielsku. Technika pozwoliła też na szybszą wymianę myśli poprzez Internet. Dziś, już jako młodzież gimnazjalna, postanowili kontynuować to dzieło i do współpracy zaprosić swoich nowych kolegów i koleżanki z gimnazjum.
Reklama
- Na czym polega formacja młodych częstochowskich misjonarzy?
- Młodzież spotyka się systematycznie w każdy piątek o godz. 16.00. Ruch objął formacją 10 osób. Także na terenie szkoły młodzi wspierają to dzieło (Gimnazjum nr 3). Nasza działalność opiera się na współpracy z Papieskimi Dziełami Misyjnymi w Warszawie, które służą materiałami formacyjnymi dla młodzieży - Spotkanie z misjami oraz prasą misyjną, taką jak Misje dzisiaj czy Świat Misyjny. Mamy także kontakt z siostrami klaweriankami, które dzielą się z nami wiadomościami z krajów misyjnych w czasopiśmie Echo Afryki oraz współpracujemy z dyrektorem Dzieł Misyjnych Archidiecezji Częstochowskiej, ks. Jackiem Garncarkiem. Mieliśmy okazję wspólnego wyjazdu w listopadzie 2002 r. do Warszawy, gdzie odwiedziliśmy Muzeum Misyjne Księży Salezjanów oraz Centrum Misyjne przy ul. Byszewskiej, które kształci i przygotowuje kapłanów, siostry zakonne oraz ludzi świeckich do wyjazdu na misje. Swoimi wrażeniami z pobytu w Centrum dzieliliśmy się ze słuchaczami Radia Fiat podczas sobotniej audycji misyjnej dla dzieci i młodzieży. Niejednokrotnie mogliśmy też spotkać się z misjonarzami zakonnymi i świeckimi, zaproszonymi do naszej parafii, którzy dzielili się z nami swymi doświadczeniami życia i pracy na terenach misyjnych.
- Jakimi działaniami mogą się pochwalić podopieczni Siostry?
Reklama
- Młodzież - zarówno w parafii, jak i w szkole - chętnie włącza się w akcje na rzecz misji. Zebraliśmy stroje komunijne dla ok. 100 dzieci, wiele przyborów szkolnych oraz zabawek, które zostały przekazane dla dzieci ze Wschodu. Młodzi systematycznie zbierają do wspólnej skarbonki swoje oszczędności. Przekazali już na potrzeby misji 300 zł. Zbierają także zużyte karty magnetyczne oraz znaczki. Jest to także forma pomocy misjom. 6 stycznia wystawiliśmy jasełka misyjne w naszej parafii, dochód z nich był darem dla dzieci w Boliwii. Tego samego dnia młodzież podczas Mszy św. została uroczyście przyjęta do "Misyjnego Ruchu Młodych" oraz otrzymała - z rąk proboszcza ks. Krzysztofa Jacniackiego - legitymacje przynależności do ruchu.
- Dziesięcioro młodych ludzi to nie tak wiele. Jak radzą sobie z tak ambitnymi przedsięwzięciami? Czy mogą liczyć na pomoc rówieśników?
- Pomocą i największą naszą radością jest nasze "duchowe zaplecze" - 120 osób, które systematycznie odmawiają Różaniec w 6 różach misyjnych. Powstały one na terenie szkoły, w której uczę - Gimnazjum nr
3 oraz w parafii. Ich członkowie modlitwą obejmują Ojca Świętego oraz jeden konkretny kontynent, który "otrzymali" drogą losowania. Młodzież prowadzi też gablotę misyjną oraz bierze czynny udział w niedzielnej
Mszy św. i nabożeństwach misyjnych.
Są to początki, ale wierzymy, że z pomocą Pana Jezusa dzieło to rozwinie się i będzie świadectwem dla rówieśników i zachętą dla starszych do bycia świadkiem Chrystusa i Ewangelii oraz wyzwoli pragnienie
pomocy materialnej i duchowej misjonarzom oraz braciom i siostrom krajów leżących z dala od naszej ojczyzny. Przyczyni się też do nowych powołań misyjnych w myśl: "Wiele dasz nawet wtedy, gdy nic więcej
nie dasz jak tylko dobry przykład" (myśl afrykańska).
- Dziękuję za rozmowę.