Reklama

Aby Jedynka zawsze była pierwsza

O ambitnych planach na przyszłość, o połączeniu tradycji z nowoczesnością i o standardach w Polskim Radiu z szefem Jedynki Rafałem Porzezińskim rozmawia Jolanta Kobojek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

JOLANTA KOBOJEK: – Od 15 stycznia 2016 r. pełni Pan funkcję dyrektora Radiowej Jedynki. To wielkie wyzwanie. Spotykamy się na Jasnej Górze. Tutaj właśnie wielu Polaków przybywa w ważnych chwilach swojego życia...

RAFAŁ PORZEZIŃSKI: – Rzeczywiście, to jest bardzo odpowiedzialna sprawa – kierować największą anteną, jeśli chodzi o zasięg i liczebność zespołu. To z pewnością zobowiązuje. Tak, jestem tu również po to, by zaczerpnąć sił duchowych na tę misję oraz żeby nie popełniać błędów. Nie ma wątpliwości, że w Polskim Radiu jest cała rzesza wspaniałych zawodowców, ludzi, którzy doskonale znają się na radiu.

Mało tego – zdobywali oni wiele nagród w kraju, a często i za granicą za rzetelną pracę dziennikarską. Będę się starał realizować swoje pomysły programowe, ale przede wszystkim nie popsuć tego, co dobre w tym zespole. O tym, że jestem dziś na Jasnej Górze, zdecydowała także przyjaźń z Zakonem Paulinów, którego definitor – o. Mariusz Tabulski jest od wielu lat przyjacielem naszej rodziny. Poprosiłem go o Mszę św., by tu, przy Obrazie Jasnogórskim, powierzyć swoją misję, ale też słuchaczy, pracowników Polskiego Radia, tych wierzących, niewierzących i tych słabo wierzących, jak ja. Niech Królowa Polski otacza nas wszystkich swoją opieką.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Rafał Porzeziński w świecie mediów znany jest nie od dzisiaj. Jak Pan przyjął propozycję, by szefować jednej z największych ogólnopolskich rozgłośni?

– Przyjąłem to z ogromną radością. Z tą rozpoznawalnością, o której Pani wspomina, raczej bym nie przesadzał. Ale rzeczywiście od 1992 r. związany jestem z różnymi rozgłośniami radiowymi, w tym także publicznymi. Moje pierwsze miejsce pracy to Program Trzeci Polskiego Radia, gdzie miałem wiele okazji, by cieszyć się tym niezwykłym zawodem, jakim jest dziennikarstwo radiowe. A jak przyjąłem tę nominację? Oczywiście ze wzruszeniem, z dumą i właściwie oprócz takiego krótkiego zawahania, jak to wpłynie na moją rodzinę, od razu byłem na tak. Nie było w tym koniunkturalizmu, pytań w stylu: czy to się opłaca? W ogóle w tym duchu nie myślałem. Potraktowałem to jako wielkie wyróżnienie i gdy tylko dostałem zielone światło od swojej mądrej żony, to już wiedziałem, że to jest ten czas i ten moment, żeby pokierować Polskim Radiem. Przyznaję, Jedynka jest obecnie w trudnym momencie, bo nigdy wcześniej nie miała słuchalności poniżej 10 proc., jak jest w tej chwili. Wierzę, że tendencję spadku słuchalności uda nam się przynajmniej zatrzymać, a może i odwrócić.

– Ostatnio wiele mówi się o tzw. ustawie medialnej, na ile będzie miała ona wpływ na Polskie Radio?

Reklama

– Nie znam ustawy medialnej, nie uczestniczę w pracach nad jej zapisami, więc trudno mi powiedzieć, jak to wpłynie na Polskie Radio. Wierzę, że dobrze. Pojawiało się ostatnio sporo pytań: dlaczego media narodowe? Co to w ogóle znaczy? We Francji nikomu to określenie nie przeszkadza. Biblioteka Narodowa też jest miejscem, do którego chodzimy chętnie, bez jakiegoś dreszczu niepokoju związanego z nazewnictwem, więc ja nie mam lęku. Wierzę, że autorzy tej ustawy znają się na tym, co robią, i że będzie to praca dla dobra radiofonii i telewizji w Polsce. Wielkim zaniedbaniem albo rodzajem jakiejś niefrasobliwości był fakt, że zrobiono sporo zamieszania wokół egzekwowania abonamentu radiowo-telewizyjnego i na różnych etapach tych rozgrywek, nazwijmy to medialnych, padały słowa niewłaściwe, wręcz nawoływano do tego, by abonamentu nie płacić. Dzisiaj zbieramy tego niedobre żniwo. Abonament ten płacą obecnie głównie osoby starsze i jest tak naprawdę niewielki procent osób, które korzystają z mediów publicznych. Myślę, że ta nowa ustawa będzie i tę sprawę mądrze regulować i ci, którzy korzystają z mediów publicznych, będą rzeczywiście płacić abonament.

– Czy ma Pan już jakieś pomysły, by pozyskać nowych słuchaczy?

Reklama

– Mamy masę pomysłów, choć z pewnością nie będziemy wprowadzać żadnej rewolucji. Jedynka to nie jest antena stworzona do rewolucyjnych posunięć. Nasz słuchacz jest dojrzały, świadomy, od lat wierny, niestety, coraz starszy. Będziemy próbować troszeczkę odmłodzić tę grupę docelową. Z pewnością pojawi się więcej muzyki, bo dzisiaj jest jej za mało. Proporcja słowa do muzyki jest dla mnie wysoce niezadowalająca, zwłaszcza że w takich godzinach, kiedy jesteśmy w pracy, radio mówione jest kłopotliwe do słuchania, bo siłą rzeczy wtedy chcemy skupić się na tym, co najważniejsze, czyli właśnie na pracy.
Myślę, że mamy też wiele do zrobienia w związku z „Latem z Radiem”. I mogę Państwu zdradzić, że tutaj szykujemy dużo różnych niespodzianek. Będziemy podróżować po Polsce w każdą sobotę i w każdą niedzielę wakacji, począwszy od 24 czerwca, więc wierzę, że spotkamy się w wielu miejscach.
Bardzo istotnym punktem będzie również „Jedynka Dzieciom”. Pojawią się też audycje bardziej dedykowane mężczyznom. Będzie dużo więcej sportu niż dotychczas, choćby ze względu na to, że szykujemy się na mistrzostwa Europy w piłce nożnej we Francji oraz igrzyska olimpijskie w Rio i wierzymy, że tam będziemy zdobywać medale. Niedzielne pasmo sportowe będzie wydłużone od godz. 19 do 21 i będzie taką kontynuacją „Trzeciej Strony Medalu”, która jest od 17 do 19 w Trójce. U nas od 19 każdy kibic będzie mógł się dowiedzieć, jakim wynikiem zakończyły się poszczególne mecze. Sporo zmian będzie też w „Sygnałach Dnia”, zdynamizujemy poranne rozmowy. Dotychczas były dwie główne rozmowy polityczne, a już są trzy: o 7.15, 7.45 i 8.15. Są krótsze, ale częstsze i bardziej dynamiczne.

– Polskie Radio to również to, co stare, co już sprawdzone. Jednymi z najbardziej charakterystycznych cech są poprawna polszczyzna i traktowanie słuchacza w zupełnie inny sposób niż w komercyjnych stacjach. Czy możemy liczyć, że to pozostanie bez zmian?

– Oczywiście, że tak. Będziemy mówić z należytym szacunkiem do naszych słuchaczy, to cechuje dziennikarzy Polskiego Radia. Nie fraternizujemy się, nie spoufalamy z naszymi słuchaczami. Kochamy ich, bardzo doceniamy ich obecność, wierność, ale forma pan/pani pozostaje jedyną obowiązującą na naszej antenie. Wśród naszych dziennikarzy jest też z całą pewnością naprawdę duża kultura słowa.

– Czego należałoby życzyć Polskiemu Radiu teraz, na tym etapie, na którym jest?

– Żebyśmy byli ciekawi dla Polaków, żeby chcieli się od nas dowiadywać o najważniejszych wydarzeniach w kraju i na świecie. Wierzę, że Internet nie będzie przykrywał naszych newsów swoją łatwą dostępnością i szybkością. Radio zawsze było tym najszybszym medium, do czasu zaistnienia tych licznych platform informacyjnych w Internecie, więc musieliśmy oddać to pole. Nie jesteśmy już dzisiaj pierwsi, ale ciągle wierzę, że jakość podawanych informacji, zwłaszcza w mediach publicznych, szczególnie w Jedynce, jest na tyle atrakcyjna, że ciągle dla wielu jesteśmy pierwszym źródłem informacji. A na pewno tej informacji sprawdzonej w wielu źródłach, nie plotkarskiej, nie goniącej za sensacją. Zarówno nasi dziennikarze, jak i ci z Radiowej Agencji Informacyjnej zadają sobie bardzo dużo rzetelnego, dziennikarskiego trudu, żeby do tych wiarygodnych informacji docierać, żeby informować. Chcemy dobrze spełniać swoją misję i wierzę, że to miejsce na podium dla Jedynki, które ciągle zajmujemy, zawsze będzie nasze.

2016-04-06 08:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W czasie, kiedy to czytasz, wydarza się kolejny cud św. Szarbela...

[ TEMATY ]

Szarbel Makhlouf

św. Szarbel

Karol Porwich/Niedziela

Relikwie św. Szarbela

Relikwie św. Szarbela

Wygląd Św. Szarbela znamy wyłącznie z fotografii z 1950 r. na której jego wizerunek pojawił się w niewytłumaczalny dla nauki sposób, wykluczający fotomontaż, czy jakąkolwiek inną manipulację zdjęciem. W 1898 r. Św. Szarbel doznał udaru mózgu w czasie celebrowania Mszy św., w momencie, kiedy modlił się słowami „Ojcze prawdy. Oto Twój Syn - ofiara, aby Cię uwielbić. Przyjmij tę ofiarę”.

CZYTAJ DALEJ

Jubileusz Młodych ma swój polski hymn!

Przez ostatnie tygodnie praca trwała również w Europejskim Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach. Z inicjatywy Fundacji Nic Niemożliwego spotkało się tam ponad 20 osób, których łączy zamiłowanie do muzyki i chęć wielbienia nią Boga. Wspólnymi siłami stworzyli wyjątkowy utwór Otwieram serce, który stał się polskim hymnem Jubileuszu Młodych. Zaangażowali się w to wyjątkowi artyści: anMari, Anatom oraz Zespół Uwielbiamy, a nas poproszono o objęcie projektu patronatem.

Utwór powstał, aby pomóc Młodym jeszcze lepiej przygotować się do obchodów Roku Jubileuszowego. Tekst zawiera wersy z Pisma Świętego, które w wyjątkowy sposób nawiązują do hasła Pielgrzymi Nadziei i przypominają o tym, że w Bogu można znaleźć bezpieczeństwo, szczęście, wiarę, nadzieję i miłość. Jest zwrotka rapowa, zachwycający wokal, chórki, wpadająca w ucho melodia... Czego chcieć więcej?
CZYTAJ DALEJ

84 lata temu o. Kolbe zgłosił się w Auschwitz na śmierć za współwięźnia

2025-07-28 21:29

[ TEMATY ]

franciszkanie

Auschwitz

św. Maksymilian Kolbe

bohater

niemiecki obóz

Franciszek Gajowniczek

Archiwum Ojców Franciszkanów w Niepokalanowie

Nawrócenie, uświęcenie, poświęcenie się Najświętszej Maryi Pannie, ubóstwienie – to kolejne etapy konsekracji wg św. Maksymiliana Marii Kolbego

Nawrócenie, uświęcenie, poświęcenie się Najświętszej Maryi Pannie, ubóstwienie –
to kolejne etapy konsekracji wg św. Maksymiliana Marii Kolbego

29 lipca 1941 r. podczas apelu w niemieckim obozie Auschwitz franciszkanin Maksymilian Kolbe zgodził się dobrowolnie oddać życie za współwięźnia Franciszka Gajowniczka, jednego z dziesięciu skazanych na śmierć głodową w odwecie za ucieczkę Polaka.

Franciszkanin zmarł w bunkrze głodowym 14 sierpnia 1941 r. Został dobity zastrzykiem fenolu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję