Zabytkowy, dużych rozmiarów wizerunek św. Stanisława w stroju pontyfikalnym możemy podziwiać w ołtarzu głównym, który stylizowany jest na barokowy. Obraz wyobrażający bp. Stanisława wskrzeszającego Piotrowinę namalował nieznany artysta. Wizerunek jest zasłoną obrazu Matki Bożej z Dzieciątkiem. W zwieńczeniu ołtarza, wspieranego przez cztery rzeźbione, złocone kolumny ustawiono rzeźbę św. Antoniego w otoczeniu dwóch aniołów. Po obu stronach stoją rzeźby św. Wojciecha i św. Stanisława.
Mniowski odpust
Reklama
– Te dwa wyobrażenia – obraz i rzeźba – to jedyne materialne ślady obecności kultu mówi ks. proboszcz Tadeusz Bielecki, pracujący w parafii od czterech lat. Przyznaje, że być może w przyszłości należy pomyśleć o tym, by zamontować mechanizm, który odsłaniałby obraz św. Stanisława. W czasie odsłonięcia mogłaby być śpiewana pieśń ku czci patrona parafii. Należałoby taką skomponować. Do tej pory nie było tutaj kultywowane żadne szczególne nabożeństwo do św. Stanisława, ale oczywiście główny odpust parafialny 8 maja gromadzi wielu parafian i ma szczególną oprawę – mówi Proboszcz, który cieszy się również z tego, że w procesji odpustowej asystuje grupa dwudziestu małych dziewczynek sypiących kwiaty w tradycyjnych strojach krakowskich. Prawo do organizacji odpustów w dniu 8 maja na uroczystość św. Stanisława nadał świątyni mniowskiej 6 listopada 1632 r. papież Urban VIII. W 1775 r. papież Pius VI wydał bullę, która stanowiła podstawę do funkcjonowania odrębnej parafii Mniów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Odważna patronka
Obok św. Stanisława patronką parafii jest św. Tekla, dziewica i męczennica z I wieku, pochodząca z Ikonium. Była uczennicą św. Pawła. Za wiarę w Chrystusa kilkakrotnie usiłowano ją spalić na stosie. Innym razem miała ją pożreć głodna lwica, jednak w niewytłumaczalny sposób ocalała. Św. Tekla odbiera cześć w ołtarzu bocznym. Ubrana jest w powłóczystą suknię, a w dłoni trzyma palmę męczeństwa. Obok niej siedzi pokorna lwica. Nad obrazem św. Tekli znajduje się wizerunek św. Jakuba, w drugim ołtarzu zobaczyć można obrazy Serca Pana Jezusa i Matki Bożej Karmiącej.
Odnowiona świątynia
Reklama
Mniów z rodowodem sięgającym XIV wieku był własnością rodziny Mniowskich herbu Nieczuja – informują nas źródła. Według badaczy rodzina ta była prawdopodobnie linią boczną rodu Odrowążów. Do końca XVI wieku Mniów nie posiadał własnego kościoła. Mieszkańcy należeli do parafii Chełmce. Pierwszy drewniany kościół parafialny ufundował kasztelan wieluński Jakub Rawita Gawroński w 1596 r. Świątynia ta, jak i kościoły w Strawczynie i Chełmcach razem z zabudowaniami parafialnymi strawił ogień na początku XVII wieku. Kościół, w którym gromadzą się na nabożeństwach obecnie parafianie, powstał w 1655 r. dzięki fundatorowi ks. Szymonowi Żurawskiemu. Niestety z powodu najazdu Szwedów w roku 1655 r. nie dokończył on budowy, wkrótce zmarł. Prace ukończył ks. Stanisław Owczarkiewicz. Świątynia została konsekrowana w 1685 r. przez bp. Władysława Silnickiego, sufragana wileńskiego. Przy kościele w Mniowie niemal sto lat funkcjonowała szkoła parafialna. Kościół był jeszcze dwukrotnie rozbudowywany. Świątynia ma prezbiterium zakończone półkoliście, nawa nieco szersza, sklepienie kolebkowe. W 1984 r. odnowiono polichromię i przeprowadzono konserwację obrazów. Gruntowny remont całej świątyni został wykonany w 2002 r.
W mniowskiej świątyni znajdowały się trzy cenne dzwony, zostały jednak zarekwirowane przez Austriaków podczas I wojny światowej. Największy z dzwonów wykonała warszawska ludwisarnia Zwolińskich w Warszawie w 1886 r. Średni dzwon, datowany na 1666 r., ozdobiony był herbem Prus oraz literami S.O.p.M – to skrót od Stanisław Owczarkiewicz, proboszcz Mniowa. Data powstania najmniejszego z dzwonów, bez znaków szczególnych, jest nieznana. Łączna wartość dzwonów wynosiła przed wojną co najmniej 2000 marek.
We wspólnocie parafialnej
Kościół w Mniowie po wielu latach starań i wspólnych wysiłków parafii i pracujących w niej księży odzyskał dawny blask. Dziś parafię w Mniowie tworzy wspólnota ponad 3 tys. mieszkańców. Część z nich (rodziny z niemal dwustu domów) uczęszcza do kaplicy wybudowanej w 1984 r. staraniem samych mieszkańców w Chybach. Od ponad roku dekretem bp. Kazimierza Ryczana kaplica ta nosi tytuł św. Jana Pawła II. – Ważne jest, aby te odrestaurowane mury świątyni zawsze przepełnione były modlitwą wiernych, aby w Kościele znalazło swoje miejsce także młode pokolenie – podkreśla Proboszcz. Cieszy go liczna obecność rodzin z małymi dziećmi na Mszach świętych w niedzielę, duża zaangażowanie zastępu ministrantów służących przy ołtarzu. Bardzo często w kościele goszczą zaproszeni księża, osoby konsekrowane, które głoszą Słowo Boże. Parafianie chętnie wspierają ich dzieła. Niedawno ofiarowali znaczną pomoc finansową i materialną dla Ukrainy. Pomoc dotrze do potrzebujących Polaków za pośrednictwem Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej. Każdej niedzieli w kościele można usłyszeć śpiew dziecięcej i młodzieżowej scholi pod kierunkiem katechetki Małgorzaty Chyb. Dziećmi i młodzieżą opiekuje się ks. wikariusz Michał Glin. W okresie Bożonarodzeniowym schole dostarczały wiele radości parafianom, wykonując kolędy i pastorałki w kościele. Zachętą i nagrodą za ich całoroczne zaangażowanie w życie parafii był wyjazd do Zakopanego. W górach wypoczywała 30-osobowa grupa dzieci i młodzieży. W duszpasterskie inicjatywy włączają się również harcerze z miejscowej szkoły. Mieszkańcy modlą się w kołach różańcowych i działają w Apostolacie Maryjnym. Parafianie bardzo chętnie pielgrzymują do miejsc świętych i co godne podziwu od lat co miesiąc uczestniczą w czuwaniu diecezji kieleckiej na Jasnej Górze. Parafialne inicjatywy obejmują również współpracę ze Środowiskowym Domem Pomocy Społecznej prowadzonym przez Caritas Kielce.