Reklama

Wiara

Ciekawość – dobra czy zła?

Zaczął się nowy rok. Marzymy, przewidujemy, planujemy, a przy tym w jakiś sposób chcielibyśmy poznać przyszłość, czy to swoją, czy świata. Po prostu chcielibyśmy wiedzieć, co nas czeka.
Czy jednak to pragnienie zawsze jest dobre?

Niedziela Ogólnopolska 2/2016, str. 34

[ TEMATY ]

duchowość

wiara

Grażyna Kołek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oczywiście – jest dobre i potrzebne, pod warunkiem jednak, że nie jest grzechem. Są bowiem rejony, w które nie wolno człowiekowi wchodzić z pustej ciekawości. Nie wolno np. z samej tylko ciekawości wchodzić w cudze cierpienia. Dotyczy to nie tylko różnych postaci sadyzmu, ale naganna jest również ta pospolita ciekawość, która gromadzi tłumy wokół każdego nieszczęśliwego wypadku i lubi wsadzać nos niemal w sam środek każdej ludzkiej tragedii.

Tzw. wywoływanie duchów

Reklama

Trzeba wiedzieć, że wszelkie wywoływania duchów są bardzo ostro potępione w Piśmie Świętym. W Księdze Kapłańskiej czytamy: „Nie będziecie się zwracać do wywołujących duchy ani do wróżbitów. Nie będziecie zasięgać ich rady, aby nie splugawić się przez nich. Ja jestem Pan, Bóg wasz!” (Kpł 19, 31). Przestępstwa, które w Starym Testamencie były zakazane pod karą śmierci, chrześcijanie zwykli uważać za grzechy śmiertelne, tzn. powodujące śmierć duchową. Tymczasem zwolennicy praktyk spirytystycznych argumentują, że przecież na tych seansach nic złego się nie dzieje. Często zaczynają się one modlitwą, aby dobry Bóg raczył natchnąć przychodzące duchy dobrymi radami, a uczestnikom, żeby pomógł dostosować się do tych rad. Zastanówmy się jednak, czy taka „modlitwa” nie jest wzywaniem imienia Bożego już nie tylko nadaremnie, ale w celu bezbożnym. Wywoływanie duchów opiera się bowiem co najmniej na dwóch bezbożnych założeniach. Po pierwsze – na jawnej lub ukrytej pogardzie dla słowa Bożego, że jakoby jego światło było zbyt ciemne albo niepewne i wobec tego trzeba zasięgać wskazówek bardziej miarodajnych. Drugie założenie jest chyba jeszcze bardziej bezbożne. Mianowicie, żeby wierzyć w seanse spirytystyczne, trzeba utracić wiarę w możliwość wolności.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przepowiednie

Dlaczego tak wielu ludzi, także chrześcijan, zamiast wsłuchiwać się w słowo Boże i swoim nawróceniem przyczyniać się do lepszej przyszłości swojej i świata, nadstawia ucha na różne wróżby, horoskopy i przepowiednie? Odpowiedź może być tylko jedna. Podłożem tej postawy jest ciemna wiara, jakoby człowiek (a nawet całe narody) był jedynie biernym przedmiotem gry rozmaitych sił większych od niego. Nie wierzy się tu ani w opiekę Bożej Opatrzności, ani w możliwość czynnego wpływu na kształt naszej przyszłości. Poza tym przepowiednie zazwyczaj są tak bardzo ogólne i mętne, że można w nie wszystko wcisnąć. Nawet meteorologia, która posługuje się najnowocześniejszą aparaturą i potrafi prognozować pogodę z dużą dokładnością, może się pomylić. Tymczasem niektórzy przepowiadacze ustalają dzień końca świata. Sądzę, że wszystkimi nietrafionymi prognozami współcześni wróżbici najmniej się przejmują, a na pewno zawsze mają na to jakieś wytłumaczenie. Wywołują tylko niepotrzebny strach i zamęt w ludzkich głowach. A może właśnie taki jest ich cel.

Co na to Kościół?

Kościół wierzy, że Bóg może objawić przyszłość swoim prorokom lub niektórym świętym. Jednak – jak czytamy w Katechizmie Kościoła Katolickiego – właściwa postawa chrześcijańska polega na ufnym zawierzeniu się Opatrzności w tym, co dotyczy przyszłości, i na odrzuceniu wszelkiej niezdrowej ciekawości w tym względzie. Trzeba się jednak starać przewidywać skutki swych działań, ponieważ „nieprzewidywanie może stanowić brak odpowiedzialności” (KKK 2115). Kościół zdecydowanie zakazuje wszystkich form wróżbiarstwa, takich jak odwoływanie się do Szatana albo demonów, przywoływanie zmarłych lub inne praktyki mające rzekomo odsłaniać przyszłość. „Korzystanie z horoskopów, astrologia, chiromancja, wyjaśnianie przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidztwa, posługiwanie się medium są przejawami chęci panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnieniem zjednania sobie ukrytych mocy. Praktyki te są sprzeczne ze czcią i szacunkiem – połączonym z miłującą bojaźnią – które należą się jedynie Bogu” (KKK 2116).

2016-01-05 08:30

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Medytacja - jedność z Bogiem, tu i teraz

[ TEMATY ]

modlitwa

wiara

medytacja

johnhain/pixabay

Medytacja jest krokiem w przebóstwienie przez Jezusa Chystusa. Przez Niego stajemy się jedno z Ojcem. Z Nim całkowicie przekraczamy samych siebie, pozostawiając wszystko i stając się nowym stworzeniem w Nim. W Chrystusie medytacja jest procesem samo-transcendencji. W stopniu, w jakim przekraczamy siebie, stajemy się współuczestnikami boskiej natury, bo uczymy się stawać się jedno z potęgą miłości. Naszego wzrostu w medytacji nie widzimy jako akumulacji doznań, ale raczej jako przekraczanie ich wszystkich. Doznania to tylko ślady w pamięci. Jednak w odwiecznym akcie stwarzania, którym jest życie Boga Trójjedynego, obecne jest wszystko. Każdy z nas, nawet dzięki swej małej samo-transcendencji otrzymuje prawo, aby stać się jedno z Bogiem. O tym nigdy nie wolno zapomnieć.
CZYTAJ DALEJ

Oświadczenie rzecznika diecezji pelplińskiej w związku z informacją o aresztowaniu ks. Waldemara P.

2025-12-12 23:19

[ TEMATY ]

diecezja pelplińska

Adobe Stock

W związku z informacją o aresztowaniu ks. Waldemara P., Diecezja Pelplińska wyraża zdecydowany brak zgody na jakąkolwiek krzywdę, a zwłaszcza na wykorzystanie małoletnich. Osoby pokrzywdzone i ich najbliżsi otrzymali i otrzymają wsparcie w dialogu z ich potrzebami i oczekiwaniami - brzmi początek oświadczenia.

W związku z informacją o aresztowaniu ks. Waldemara P., Diecezja Pelplińska wyraża zdecydowany brak zgody na jakąkolwiek krzywdę, a zwłaszcza na wykorzystanie małoletnich. Osoby pokrzywdzone i ich najbliżsi otrzymali i otrzymają wsparcie w dialogu z ich potrzebami i oczekiwaniami.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV z okazji jubileuszu więźniów: ważne, aby nikt nie zginął

2025-12-14 12:19

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Ważne jest aby nikt nie zginął (por. J 6, 39) i aby wszyscy zostali zbawieni - powiedział Ojciec Święty w homilii podczas Eucharystii wieńczącej jubileusz więźniów.

Papież zwrócił uwagę na sens Jubileuszu nadziei przeżywanego w III Niedzielę Adwentu (Gaudete), szczególnie w odniesieniu do świata więziennictwa - osób pozbawionych wolności oraz tych, którzy im towarzyszą. Wskazał, iż radość Adwentu wypływa z ufności, że możliwa jest przemiana, nowe życie i lepsza przyszłość.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję