Reklama

Arcypolskie „Betlejem”

To świetne arcypolskie – i śląskie – widowisko powstało bez grosza dotacji z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. A szkoda. Pomogły jedynie dotacje miejskie i środki własne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od wielu lat „Betlejem polskie” Lucjana Rydla, sportretowanego przez Stanisława Wyspiańskiego w „Weselu”, rzadko gości na polskich scenach. Najpierw wyparła je „Pastorałka” Leona Schillera, dziś i ona, i pełna wdzięku śpiewogra Rydla pozostają w zapomnieniu. Przyczyny upatrywać można tylko w jednym – odwróceniu się teatru od tradycji, a zwłaszcza tych jej wątków, które są przesycone patriotyzmem i religijnością. Polskość jest zdecydowanie niemodna wśród dzisiejszych modnisiów i pseudoeksperymentatorów. Tym większe uznanie należy się Teatrowi Małemu w Tychach za wystawienie sztuki Rydla.

Po ponad 100 latach od prapremiery (Lwów, 1904 r.) utwór nic nie stracił ze swojego prostego wdzięku. Amalgamat folkloru, bożonarodzeniowej polskiej tradycji, jasełek i krakowskiej szopki pozostał strukturą otwartą. Sam autor, po wymarszu Pierwszej Kompanii Kadrowej Piłsudskiego z krakowskich Oleandrów, dopisał postać legionisty z roku 1914. Po śmierci Rydla kolejni autorzy dopisywali do tekstu nowych bohaterów – ułana z szarży pod Rokitną, ks. Skorupkę, lwowskie orlę, powstańca śląskiego i wiele innych. Skromna sztuka Rydla stawała się zwierciadłem ważnych wydarzeń z życia narodu, arką jego pamięci. Tak jest i w przedstawieniu Teatru Małego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W akcie III występują postaci dopisane przez znanego w Tychach autora i aktora w jednej osobie Piotra Józefa Adamczyka – Józef Piłsudski i Wojciech Korfanty, lwowskie orlę, mały powstaniec warszawski, harcerz obrońca z wieży spadochronowej w Katowicach, św. Jan Paweł II, bł. ks. Jerzy Popiełuszko i dziewięciu zamordowanych w stanie wojennym górników z kopalni „Wujek”. Tekst, co zrozumiałe, uległ znacznym skrótom, m.in. nie ma w przedstawieniu sceny Żyd – Pasterz. Przy tak ogromnym zespole wykonawców (130 osób) i rozbudowaniu „Betlejem” o taniec (którego u Rydla nie ma) skróty były niezbędne. Tańce nadają widowisku niebywałą dynamikę, a widz obcuje z niezwykle bogatym rejestrem tradycji polskiej. Jest ognisty krakowiak, śląski „trojak” (wykonuje go trójka dzieci), polonez i mazur (ze „Strasznego dworu”). Poszczególne sceny wieńczą najpiękniejsze polskie kolędy – te zapisane przez Rydla i dodane: „Bóg się rodzi”, „Gdy się Chrystus rodzi”, „Lulajże, Jezuniu”, „Ojze ino, dyna dyna”. Po obrazie z dziewięcioma górnikami z „Wujka” następuje melancholijna kolęda „Nie było miejsca dla Ciebie”, dodana z wyczuciem dramatyzmu obrazu. Acz, gdybym coś mogła reżyserkom podpowiedzieć – może jeszcze pełniej zabrzmiałaby tu „Kolęda dla nieobecnego”?

Muzyczną, kolędową linię widowiska prowadzi Chór Aniołów w białych tunikach (chór „Cantate Deo” z parafii Krzyża Świętego w Czułowie), tańczą dwa zespoły z tyskiego MDK nr 1 – „Karolinka” i „Tyszanie”. W tym ostatnim z niezwykłym przejęciem tańczą małe dziewczynki – niejedna z nich nie ma nawet 7 lat! Wprowadzenie dzieci na scenę (występują jeszcze: 6-letni skrzypek, przygrywający pasterzom, orlę, powstaniec warszawski, harcerz katowicki i chłopczyk – może 5-letni? – niosący w darze Jezuskowi chleb, przekazany przez Papieża) nadaje widowisku niezapomniany – rodzinny, domowy klimat. To nie jest tylko spektakl, to swoisty teatralny akt integracji, budowania wspólnoty. Całość rozgrywa się bowiem nie tylko na scenie, ale i – gdy trzeba – poza nią. Na widownię wychodzą i Chór Aniołów, i niektóre postaci – Dziadek (Piotr Józef Adamczyk) czy Szatan (Maciej Gruchlik) z tygodnikiem Urbana w rękach, komentujący obraz z ks. Popiełuszką. To widowisko chce i umie budować wspólnotę. A zamysł realizatorów spotyka się ze spontaniczną reakcją widowni. W finale, gdy rozbrzmiewa ze sceny kolęda „Bóg się rodzi”, publiczność wstaje i śpiewa razem z wykonawcami.

I na tym właściwie należałoby zakończyć – nic lepiej niż tyski spektakl nie przypomina fundamentalnej istoty teatru, absolutnie dziś pogrzebanej w egotycznych wyczynach różnych „awangardzistów”. Teatr jest miejscem integracji wspólnoty – czy to wokół wydarzeń politycznych, czy dramatów indywidualnego sumienia. Należałoby zakończyć – ale nie wolno pominąć paru świetnych ról (jeśli przy takim tekście o rolach można mówić). Piotr Józef Adamczyk potrafi nie tylko pisać – w przezabawnej scence, kiedy wchodzi na widownię, by wręczyć paru widzom kapelusze na kwestę, osiąga nie tylko sukces – dzięki swojej vis comica – ale i jakiś może nieduży, ale jakże ważny finansowy efekt tej kwesty. Papież Jan Paweł II (Henryk Goik, w cywilu uniwersytecki pedagog) jest bezbłędnie fizjonomicznie dobrany do roli. I dwie panie: Matka Boska, czyli Klaudia Walencik, obdarzona silnym, „ciemnym” głosem – jej „Lulajże, Jezuniu”, zaśpiewane w niskiej tonacji, nadaje nowy kształt tej „sopranowej” kolędzie; oraz odtwarzająca aż trzy role – współreżyserki, Herodiady i matki górników z „Wujka” – Monika Szydłowiecka. Zwłaszcza jej partia modlitwy matki górników porusza do głębi. W odświętnym czarnym stroju śląskich matek i babek staje się symbolem Mater Dolorosa.

To świetne arcypolskie – i śląskie – widowisko powstało bez grosza dotacji z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego – ze środków własnych i dotacji miejskiej! A powinno trafić – jak najszerzej – do szkół i środowisk, nie tylko śląskich. Ale to władze kultury powinny o to zadbać i stworzyć Teatrowi Małemu szansę dotarcia z jego przekazem, gdzie tylko się da. Bo tyski Teatr Mały na pewno nie jest mały duchem w rozumieniu misji sceny.

Teatr Mały, Tychy, „Betlejem polskie” wg Lucjana Rydla. Reżyseria: Teresa Wodzicka, Monika Szydłowiecka. Opieka reżyserska – Andrzej Maria Marczewski. Premiera – 13 grudnia 2015 r.

2016-01-05 08:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zainaugurowaliśmy Rok Święty 2025. Jak uzyskać odpust zupełny?

2025-01-02 21:10

[ TEMATY ]

odpusty

rok jubileuszowy

Rok Święty 2025

Karol Porwich/Niedziela

29 grudnia zainaugurowane zostały diecezjalne obchody Roku Świętego 2025. W archidiecezjach w Polsce wyznaczono Kościoły Jubileuszowe, w których aż do 28 grudnia 2025 r. można uzyskać łaskę odpustu zupełnego. W jaki sposób? Podpowiadamy.

Odpust, według Kodeksu prawa kanonicznego (kan. 992), „to darowanie przed Bogiem kary doczesnej za grzechy, odpuszczone już co do winy. Otrzymuje je wierny, odpowiednio przygotowany i po wypełnieniu określonych warunków, przez działanie Kościoła, który jako sługa odkupienia autorytatywnie rozporządza i dysponuje skarbcem zadośćuczynień Chrystusa i świętych”. Co to oznacza w praktyce? – Każdy grzech pociąga za sobą dwie rzeczy: winę oraz karę. Wina zostaje zgładzona raz z celebracją sakramentu pokuty i pojednania. Kiedy przystępujemy do spowiedzi, otrzymujemy rozgrzeszenie, to dokonuje się przebaczenie naszych grzechów i zgładzenie winy. Natomiast pozostaje jeszcze ta kara doczesna. Odpusty dotyczą właśnie jej – tłumaczy ks. Krzysztof Porosło w podcaście „Pielgrzymi nadziei. Podcast na Rok Święty”.
CZYTAJ DALEJ

Bóg chce, abyśmy wchodzili w nowy rok z sercem wdzięcznym za to, kim jesteśmy!

2025-01-03 07:35

[ TEMATY ]

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Bóg chce, abyśmy wchodzili w nowy rok z sercem wdzięcznym za to, kim jesteśmy i co robimy, wdzięczni za ludzi, których spotkaliśmy w roku minionym i wielu z nich nadal jest z nami. Bóg liczy, że będę Mu wdzięczny za tych, z którymi współpracujemy, ale też i za tych, którzy są dla nas źródłem trudności, zmartwień, cierpienia itd. Bo skoro On jest Panem wszystkiego, zatem także obecność obok mnie ludzi tzw. przykrych, uciążliwych, ma służyć czemuś dobremu!

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, z tego, co się stało. W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. Pojawił się człowiek posłany przez Boga – Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz został posłany, aby zaświadczyć o światłości. Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy. Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: «Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie». Z Jego pełności wszyscy otrzymaliśmy – łaskę po łasce. Podczas gdy Prawo zostało dane za pośrednictwem Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. Boga nikt nigdy nie widział; ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył.
CZYTAJ DALEJ

Martwy noworodek znaleziony w Oknie Życia

2025-01-03 14:38

[ TEMATY ]

okno życia

Karol Porwich/Niedziela

Na południu Włoch w przykościelnym Oknie Życia w Bari znaleziono martwego noworodka.

Najprawdopobniej nie zadziałał alarm. Sprawę badają włoskie służby, które na podstawie przeprowadzonego śledztwa ustalą czy niemowle było żywe, gdy je pozostawiano.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję